Polscy koszykarze są jedną z największych rewelacji rozgrywanych w Chinach mistrzostw świata
Polscy koszykarze pokonali 80:63 Wybrzeże Kości Słoniowej na zakończenie pierwszej fazy grupowej mistrzostw świata w Chinach. Biało-czerwoni wygrali grupę A z kompletem trzech zwycięstw i w drugiej rundzie z udziałem 16 drużyn zmierzą się z ekipami Rosji i Argentyny. Czwartą drużyną będzie ekipa Wenezueli, która niespodziewanie ograła Chińczyków.
Rywale z Afryki trzymali się dzielnie, ale tylko przez trzy kwarty. W ostatniej Polacy rozbili ich rzutami za trzy punkty i odskoczyli w pewnym momencie nawet na 19 punktów. Znakomicie w naszym zespole grali zwłaszcza Adam Waczyński i Damian Kulig. Pierwszy zdobył 16 punktów i miał sześć asyst, a drugi 14 punktów i siedem zbiórek. Trener Mike Taylor po raz pierwszy w turnieju wystawił do gry całą dwunastkę zawodników. Ostatecznie nasi koszykarze wygrali z Iworyjczykami 80:63 (20:24, 16:8, 19:17, 25:14). Punkty zdobywali: Adam Waczyński (16), Damian Kulig (14), Mateusz Ponitka (12), Aleksander Balcerowski (8), AJ Slaughter (7), Michał Sokołowski (6), Łukasz Koszarek (6), Aaron Cel (5), Adam Hrycaniuk (4), Dominik Olejniczak (2), a grali jeszcze Karol Gruszecki i Kamil Łączyński. W drugim meczu grupy A doszło do niemałej sensacji, bo gospodarze turnieju Chińczycy niespodziewanie przegrali z Wenezuelą 59:72 i nie zakwalifikowali się do następnej fazy rywalizacji o medale. Przyjdzie im teraz grać o lokaty 17-32.
Polski zespół, grający w mistrzostwach po 52 latach przerwy, przeżywa tymczasem chwile chwały, bo wygrał zmagania w grupie A z kompletem zwycięstw. W drugiej rundzie biało-czerwoni wraz z Wenezuelą trafili do grupy I, w której rywalizować będą z dwoma najlepszymi drużynami z grupy A, w której występowali biało-czerwoni, oraz dwie najlepsze z grupy B. Już po dwóch seriach gier było jasne, że będą to ekipy Rosji i Argentyny, a o ich kolejności przesądził rozegrany w poniedziałek mecz między nimi. Nieoczekiwanie lepsi okazali się w nim Argentyńczycy, którzy wygrali z Rosjanami 69:61 i zapewnili sobie pierwsze miejsce z kompletem zwycięstw. „Sborna” awansowała dalej z drugiego miejsca, co oznaczało, że właśnie z zespołem Rosji nasza reprezentacja zagra już w piątek 6 września swój pierwszy mecz w drugiej fazie turnieju. W niedzielę natomiast biało-czerwoni zmierzą się z Argentyńczykami. W starciach z tymi zespołami nasz zespół nie będzie faworytem –Argentyna w rankingu FIBA zajmuje obecnie 5., a Rosja 10. miejsce, zaś biało-czerwoni sklasyfikowani są na 26. pozycji. Nasi koszykarze dwie kolejne potyczki stoczą już nie Pekinie, tylko w oddalonym o ponad 2000 km od stolicy Chin Foshan.
Rosyjska prasa optymistycznie ocenia szanse Rosjan na awans do ćwierćfinałów, a polską drużynę ocenia jako rywala, z którym można wygrać. Polacy i Wenezuelczycy, z którymi grać będzie Rosja, ustępują klasą Argentyńczykom – zapewnia „Kommiersant”. Z kolei „Izwiestija” zauważa, że mecz z Polakami ma decydujące znaczenie, bo ewentualna porażka pozbawi ekipę Rosji szans na awans do ćwierćfinału. I przypomina, że reprezentacja Polski jeszcze nie przegrała, więc nie należy jej lekceważyć, zwłaszcza że ma graczy na poziomie prezentowanym przez dobrze znanego rosyjskim kibicom z występów w rosyjskiej lidze Mateusza Ponitkę.