8 listopada 2024

loader

Pożegnanie legionistów z Europą

Komisja Kontroli, Etyki i Dyscypliny UEFA (CEDB) ukarała Legię Warszawa za mecz 4. kolejki fazy grupowej Ligi Europy z SSC Napoli zamknięciem trybuny północnej na następny domowy mecz w ramach rozgrywek UEFA (w zawieszeniu na dwa lata) oraz grzywną 40 tys. franków szwajcarskich. Ale to jeszcze nie koniec kar.

To tylko pierwsze z sankcji, jakie UEFA nałoży na Legię za wybryki jej kibiców – kolejnych należy się spodziewać za ekscesy podczas wyjazdowego meczu 5. kolejki z Leicester City oraz za wulgarną tzw. oprawę meczową oraz naganne zachowanie fanów w meczu 6. kolejki ze Spartakiem Moskwa. Oba te mecze jak wiadomo piłkarze „Wojskowych” przegrali i ostatecznie zajęli w grupie C ostatnie czwarte miejsce i zakończyli swoja przygodę w obecnej edycji europejskich pucharów. Awans do 1/16 finału wywalczyły zespoły Spartaka Moskwa i SSC Napoli, a wiosną w Lidze Konferencji zagra Leicester City.
Legioniści zaczęli rywalizację znakomicie, wygrywając dwa pierwsze spotkania na wyjeździe ze Spartakiem 1:0 i u siebie z Leicester 1:0. Potem już jednak wiodło im się w tych rozgrywkach równie słabo, jak w polskiej ekstraklasie. Cztery kolejne porażki – 0:3 i 1:4 z SSC Napoli, 1:3 na wyjeździe z Leicester i 0:1 u siebie ze Spartakiem okazały się dla ekipy mistrzów Polski bolesnym doświadczeniem, chociaż w tych akurat spotkaniach wszyscy wykazywali się zaangażowaniem. A przynajmniej sprawiali takie wrażenie. Pewne wątpliwości w tej kwestii mógł zrodzić ostatni mecz w grupie, ze Spartakiem. Legia przegrywała go od 17. minuty 0:1 po golu Zielimchana Bakajewa, ale w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry słoweński arbiter Matej Jug po konsultacji z VAR podyktował rzut karny dla gospodarzy. Rosjanie byli zdruzgotani tą decyzją, bo remis spychał ich na trzecie miejsce i zsyłał do Ligi Konferencji. Sytuacji legionistów ten wynik nie zmieniał, bo im awans do 1/16 finału zapewniało tylko zwycięstwo. Może dlatego Czech Tomas Pekhart, z którym Legia nie zamierza przedłużyć kontraktu, strzelił bramkarzowi Spartaka w ręce.
Legia zarobiła na tegorocznej pucharowej przygodzie w sumie blisko siedem milionów euro, ale od tego trzeba odjąć ze 150 tys. euro na kary za wybryki kibiców. Per saldo klub wyszedł na swoje, ale zapłacił za to serią porażek w ekstraklasie i teraz musi wygrzebywać się ze strefy spadkowej.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Przymiarki do Australian Open 2022

Następny

Kto się boi czarnego luda?