2 grudnia 2024

loader

Władze Bayernu wykluczają odejście Lewego po tym sezonie

Rośnie napięcie w relacjach Roberta Lewandowskiego z władzami Bayernu Monachium. Dyrektor sportowy bawarskiego potentata Hasan Salihamidzić ostatnio stwierdził, że Polak ma ważny kontrakt do 30 czerwca 2023 roku, więc klub ma jeszcze dużo czasu na negocjacje w sprawie jego przedłużenia. Ale w mediach co rusz pojawiają się nowe wieść o rzekomo narastającej frustracji „Lewego” z powodu działań władz Bayernu.

Zapytany o to, czy na pewno jednoznacznie wykluczyć odejście Lewandowskiego po tym sezonie, Hasan Salihamidzic powiedział: „Jego kontrakt wygasa latem 2023 roku, więc mamy dużo czasu na negocjacje. Do rozmów z nim dojdzie zapewne niebawem. Robert wygląda na zrelaksowanego i nie docierają do mnie żadne sygnały, że on i jego doradcy usztywnili stanowisko. Do tej pory nic szczególnego w tej sprawie się nie wydarzyło” – zapewnia dyrektor sportowy Bayernu. I dodaje, że „Lewy” wciąż cieszy się w klubie największym uznaniem i największymi względami, jakie można sobie wyobrazić. Zwykle też w swoich wypowiedziach napomyka, iż Polak jest też najlepiej zarabiającym piłkarzem Bayernu.
Lewandowski dość długo nie reagował na wrzawę jaka zapanowała w mediach po rewelacjach hiszpańskich gazet, że FC Barcelona już latem zamierza ściągnąć polskiego snajpera do siebie i jest gotowa zapłacić Bayernowi za jego transfer 40 milionów euro. „Lewy” nie musi się z tego nikomu w bawarskim klubie tłumaczyć. Każdy zarzut nielojalności może łatwo zbić tym samym zarzutem pod adresem Halihamidzicia i Olivera Khana, którzy za jego plecami prowadzią rozmowy z Norwegiem Erlingiem Haalandem, chociaż zapewniają, że „tematu nie ma”.
Dlatego kapitan reprezentacji Polski w minioną sobotę, celebrując zdobycie 10. w karierze tytułu mistrza Niemiec, w rozmowach z dziennikarzami przyznał, że w tej chwili sam nie wie, jak zakończą się jego negocjacje z Bayernem w sprawie przedłużenia kontraktu. „Na razie nie było jeszcze rozmów o mojej przyszłości. O wszystkim, co pisze się teraz w mediach o mojej sytuacji, moim kontrakcie, z nikim w klubie dotąd nie rozmawiałem. Ale coś się zapewne wkrótce w tej kwestii wydarzy” – przyznał Lewandowski, który w sobotę w meczu z Borussią Dortmund (3:1) strzelił 33. gola w tym sezonie i po raz kolejny przyćmił niewidocznego w tym spotkaniu Haalanda. Polak może już de facto świętować też siódmy tytuł króla strzelców Bundesligi, bo na trzy kolejki przed końcem zmagań ma 12 bramek przewagi nad drugim w klasyfikacji czeskim snajperem Bayeru Leverkusen Patrikiem Schickiem i 15 trafień od kokietowanego przez szefów Bayernu Haalanda. Zapytany, czy chce zostać w monachijskim zespole, stwierdził enigmatycznie: „O tym muszą być przekonane obie strony. To niełatwa sytuacja” – przyznał. A Khan chyba niczego nie wskórał w negocjacjach z Haalandem,bo w wypowiedziach dla mediów na wszelki wypadek zapowiada, że latem na pewno nie pozwoli Lewandowskiemu na odejście.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Liga Mistrzów UEFA: Futbolowa wojna angielsko-hiszpańska

Następny

Papież wobec wojny