Najlepszy siatkarz ubiegłorocznych mistrzostw świata Bartosz Kurek, który z powodu operacji kręgosłupa musiał przedwcześnie zakończyć sezon ligowy w ONICO Warszawa, rozważa dwie intratne oferty.
Kurek ostatnie miesiące spędził w ONICO Warszawa, gdzie trafił w połowie rozgrywek PlusLigi z powodu upadku Stoczni Szczecin. Teraz nasz reprezentacyjny siatkarz analizuje oferty. Wiadomo coś nie coś o dwóch. Jedną złożyli mu działacze ONICO, którego prezesem jest były libero reprezentacji Polski Piotr Gacek. Po wielotygodniowych negocjacjach zaproponowali Kurkowi rekordowy jak na polskie warunki kontrakt gwarantujący mu zarobki na poziomie 150 tys. złotych miesięcznie. Ale siatkarz otrzymał też ofertę z włoskiego klubu Cucine Lube Civitanova, w którym już w przeszłości występował (w latach 2013-2015).
Włosi rzecz jasna przebili ofertę warszawskiego klubu, bo potrzebują pilnie gracza na miejsce Bułgara Cwetana Sokołowa, który otrzymał lukratywną propozycję z Zenita Kazań gwarantującą mu zarobki w wysokości 900 tys. euro (ok. 3,8 mln złotych). Kurek na takie zarobki w Cucine Lube nie ma co liczyć, ale jak wieść niesie we Włoszech zarabiałby dwa razy więcej niż w ONICO.
Warto jednak przypomnieć, że nasz reprezentacyjny siatkarz w połowie kwietnia przeszedł operację kręgosłupa. O ile na początku wydawało się, iż będzie z tego powodu wyłączony z gry przez większość sezonu reprezentacyjnego, w tym także z udziału w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Tokio, to teraz śle sygnały, że jego rehabilitacja nie będzie trwała tak długo. „Jestem pewien, że na kwalifikacje do igrzysk będę gotowy do gry, innej możliwości nie ma. Wyprzedzamy plan rehabilitacyjny, dlatego nie widzę niebezpieczeństwa, żebym miał nie zdążyć – zapewnia Bartosz Kurek.