7 listopada 2024

loader

Złoty But dla Immobile?

W rozegranej w miniony weekend 28. kolejce Serie A Juventus rozgromił Lecce 4:0 i utrzymał czteropunktową przewagę nad drugim w tabeli Lazio Rzym. Rzymski zespół wygrał 2:1 z Fiorentiną, a jedną z bramek zdobył Ciro Immobile.

W opinii ekspertów Juventus jest murowanym faworytem do zdobycia mistrzostwa kraju, już dziewiątego z rzędu, a 35. w historii (dwa tytuły zostały mu odebrane za udział w aferze korupcyjnej). Jedną z bramek dla ekipy „Starej Damy” zdobył z rzutu karnego Cristiano Ronaldo i było to jego 23. ligowe trafienie w obecnych rozgrywkach. Portugalczyk w klasyfikacji strzelców Serie A jest jednak drugi, a na czele znajduje się napastnik Lazio Ciro Immpobile, który ma w tej chwili na koncie 28 goli. W dwóch rozegranych po restarcie kolejkach Serie A obaj snajperzy zdobyli po dwie bramki, obaj jednak trafiali wyłącznie z rzutów karnych. Ale nie ulega wątpliwości, że prowadzący obecnie w klasyfikacji „Złotego Buta” Robert Lewandowski (34 gole, 68 punktów) raczej nie zdobędzie w tym sezonie tego cennego trofeum. Pewniakiem w tym wyścigu wydaje się właśnie Immobile, którego zapewne będzie do końca ścigał Cristiano Ronaldo. Włoska ekstraklasa liczy 20 zespołów, ma więc do rozegrania w sumie 38 kolejek, a to oznacza, że obaj jej najskuteczniejsi snajperzy będą mieli jeszcze 10 meczów na poprawienie swojego strzeleckiego dorobku. I na dodatek grają w dwóch najlepszych zespołach, które strzelają najwięcej goli. Immobile ma do Lewandowskiego tylko sześć goli straty i jeśli nie przydarzy mu się jakaś kontuzja czy długa dyskwalifikacja, to jest więcej niż pewne, iż utrzymując dotychczasową regularność w 10 występach trafi tyle razy, żeby wyprzedzić kapitana reprezentacji Polski. Cristiano Ronaldo traci do „Lewego” 13 bramek, ale także on przy odrobinie snajperskiego szczęścia jest w stanie odrobić straty.
Lewandowski będzie mógł tylko bezradnie obserwować poczynania konkurentów do „Złotego Buta”. Argentyński gwiazdor FC Barcelona na razie zatrzymał się na 21 trafieniach, ale on będzie miał jeszcze tylko sześć okazji do poprawienia tego dorobku, bo tyle kolejek pozostało do zakończenia rozgrywek Primera Division.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Świętują w Liverpoolu

Następny

Z daleka od szefa

Zostaw komentarz