ESA uruchamia finansowanie misji na Enceladusa. Europa szuka życia poza Ziemią

Enceladus – wizja artystyczna aktywności hydrotermalnej. Źródło: NASA/JPL-Caltech

Europa zrobiła właśnie jeden z najważniejszych kroków w historii swoich badań kosmosu. Europejska Agencja Kosmiczna zatwierdziła finansowanie technologii potrzebnych do misji, która ma wylądować na Enceladusie, lodowym księżycu Saturna. To jedno z najlepszych miejsc w Układzie Słonecznym do szukania życia pozaziemskiego. Decyzję ogłoszono na spotkaniu ministrów państw członkowskich ESA w Bremie. Oznacza ona natychmiastowe rozpoczęcie prac, nawet jeśli pełna, formalna akceptacja misji zostanie przyznana dopiero w 2034 roku. Dla naukowców to jasny sygnał: Europa poważnie włącza się w badania, które mogą odpowiedzieć na pytanie, czy w kosmosie istnieje życie poza Ziemią.

Planowana misja będzie wyjątkowa zarówno ze względu na cel, jak i na technikę wykonania. ESA chce wysłać w stronę Saturna dwa statki kosmiczne, orbiter i lądownik. Każdy poleci osobną rakietą Ariane 6, a następnie oba zostaną połączone na orbicie Ziemi, zanim rozpoczną dziesięcioletnią podróż. To jedna z najbardziej skomplikowanych operacji w historii europejskiej astronautyki. Lądownik ma osiąść w pobliżu tak zwanych Pasów Tygrysa na południowym biegunie Enceladusa. To ogromne szczeliny w lodowej skorupie, z których wyrzucane są potężne gejzery. Wybuchają one wodą pochodzącą z globalnego oceanu ukrytego pod lodem. Dzięki temu misja będzie mogła pobrać materiał z miejsca, gdzie potencjalne życie może być najbardziej dostępne.

Dlaczego to ważne? Bo Enceladus nie jest zwykłym lodowym światem. Sonda Cassini odkryła w jego pióropuszach złożone cząsteczki organiczne, sole mineralne, związki chemiczne potrzebne do powstania życia i ślady procesów hydrotermalnych, czyli tych samych zjawisk, które na dnie oceanów Ziemi pozwalają organizmom żyć bez światła słonecznego. Najnowsze badania opublikowane w Science Advances pokazują, że również północny biegun Enceladusa emituje duże ilości ciepła. To oznacza stabilny bilans energetyczny oceanu, a więc warunki sprzyjające rozwojowi życia przez miliony lat. Naukowcy mówią wprost: jeśli gdziekolwiek poza Ziemią istnieją dziś żywe organizmy, Enceladus jest jednym z najlepszych miejsc, by je znaleźć.

ESA działa jednak pod presją czasu. Enceladus ma specyficzną orbitę i tylko raz na kilkadziesiąt lat panują tam warunki pozwalające wylądować statkiem zasilanym energią słoneczną. Kolejna taka szansa pojawi się około 2052 roku, gdy księżyc będzie najlepiej oświetlony i będzie doświadczał najmniejszej liczby zaćmień. To wymusza start misji na początku lat 40., a pierwsze technologie muszą powstawać już teraz.

Projekt finansowany jest z rekordowego budżetu ESA. Agencja uzyskała 22,1 miliarda euro na kolejne trzy lata, z czego program naukowy otrzymał ponad 10 procent podwyżki powyżej inflacji. To największy wzrost od ponad dekady. Niemcy dokładają do budżetu ESA ponad 5 miliardów euro, a Francja 3,7 miliarda. To pokazuje, że europejskie rządy traktują misję nie tylko jako projekt naukowy, ale także strategiczny i prestiżowy.

Konkurencja również nie śpi. Chiny zapowiedziały własną misję na Enceladus, z orbiterem, lądownikiem i robotem wiertniczym, który mógłby badać lód na głębokość pięciu kilometrów. Rywalizacja o odpowiedź na pytanie, czy jesteśmy sami, powoli zamienia się w globalny wyścig technologiczny.

Dla naukowców najważniejsza jest jednak sama szansa odkrycia. Enceladus wyrzuca wodę z oceanu w przestrzeń kosmiczną, co czyni go najłatwiejszym miejscem do pobrania próbek z głębokiego oceanu bez konieczności wiercenia lodu. „Wyobraźcie sobie, że możemy tam polecieć i odpowiedzieć na pytanie, które ludzkość zadaje sobie od tysięcy lat” powiedział dyrektor ESA Josef Aschbacher. Astronauta ESA Alexander Gerst dodał: „Gdy patrzymy w nocne niebo, wielu z nas myśli o tym samym. Ta misja może dać nam odpowiedź”.

Redakcja

Poprzedni

Dubaj wprowadza „molekularne podpisy” metali. Nowa technologia może zmienić globalny handel surowcami

Następny

Apel OPZZ do premiera w sprawie pilnego wzmocnienia Państwowej Inspekcji Pracy