Rozmowy pokojowe w sprawie uregulowania konfliktu w Syrii ruszą 23 stycznia w stolicy Kazachstanu, Astanie – podały rosyjskie źródła dyplomatyczne. Źródło rosyjskie powiedziało też agencji AFP, że nie słyszało, by data ta mogła być przesunięta.
Wątpliwość pojawiła się po ostrzeżeniach tureckich, że ciągłe naruszanie ogłoszonego 30 grudnia minionego roku zawieszenia broni w Syrii może zagrozić rozmowom pokojowym. Zostały one zaplanowane w ramach porozumienia wynegocjowanego przy pośrednictwie Rosji, Turcji i Iranu między syryjskimi rebeliantami a reżimem prezydenta Baszara el-Asada.
Jeśli do rozmów tych dojdzie, wstępu nie będą mieć przedstawiciele Zachodu, ani Kurdów syryjskich, co już zaznaczył wicepremier Turcji, Veysi Kaynak. „Co mają do roboty grupy terrorystyczne podczas rozmów pokojowych?” – pytał. Kurdowie z ugrupowania YPG walczą z Państwem Islamskim, które Turcja wspierała w latach 2014-2015.
YPG to skrzydło zbrojne kurdyjskiej Partii Unii Demokratycznej (PYD), głównego ugrupowania politycznego Kurdów syryjskich. Dla Turcji są to terroryści, syryjskie skrzydło zdelegalizowanej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).
Przedstawiciel PYD, Chaled Eisa powiedział ze swej strony, że osiągnięcie całościowego porozumienia w sprawie Syrii nie jest możliwe bez udziału Kurdów. Natomiast rosyjskie źródło powiedziało AFP, iż lista uczestników rokowań w Kazachstanie wciąż jest uzgadniana.