– Jego celem było zabicie tylu czarnoskórych mężczyzn, ilu zdoła – przekonywała Joan Iluzzi, prokuratorka, która postawiła 28-letniemu Jamesowi Jacksonowi zarzut zabójstwa z nienawiści. Młody Amerykanin w poniedziałek z zimną krwią zamordował 66-letniego Timothy’ego Caughmana tylko dlatego, że ten był czarny.
Caughman został zamordowany przy śmietniku, nieopodal swojego domu, kiedy wyciągał z niego butelki i puszki na sprzedaż. Jackson zaatakował go i przebił długim, ponad półmetrowym mieczem; rannemu udało się dowlec do najbliższego posterunku policji, skąd przewieziono go do szpitala, tam zmarł. Sprawca wyrzucił narzędzie zbrodni do śmietnika i uciekł z miejsca zdarzenia. Udało się go zidentyfikować dzięki miejskiemu monitoringowi.
James Jackson spędził trzy lata w armii – jak twierdzi, już wtedy był rasistą. Przyznał, że nienawidzi czarnoskórych mężczyzn od 10 lat, szczególnie oburzają go i brzydzą ci, którzy utrzymują kontakty z białymi kobietami. Do Nowego Jorku przyjechał z Baltimore specjalnie po to, żeby kogoś zabić – jak wyjaśniał William Aubry z nowojorskiej policji – miał nadzieję, że zbrodnia da ma szansę do wygłoszenia publicznego oświadczenia. Jego obrońcy starają się udowodnić, że młody mężczyzna jest niepoczytalny, tymczasem Iluzzi stwierdziła, że prawdopodobnie poza zarzutem o zabójstwo drugiego stopnia motywowane nienawiścią Jackson zostanie także oskarżony o terroryzm. – Ta zbrodnia była motywowana nienawiścią i chorą ideologią, a ten nowojorczyk padł ofiarą zabójstwa tylko dlatego, że był czarny – stwierdził Albert Fox z Rady Relacji Amerykańsko-Muzułmańskich (CAIR), grupy prawnej broniącej praw mniejszości islamskiej. – Gdyby nie miał na imię James tylko Jamil albo Jabir, już dawno usłyszelibyśmy, że jest terrorystą.
W ciągu ostatniego roku liczba zbrodni motywowanych nienawiścią rasową i etniczną w USA wzrosła o połowę. 22 lutego biały mężczyzna z bronią zastrzelił w Kansas Hindusa, Srinivasa Kuchibhotlę, krzycząc „wynoś się z mojego kraju”, dwa tygodnie później w Seattle inny rasista zabił Sikha, Deepa Rai, mówiąc z kolei, że ten powinien „wracać do siebie”.
Donald Trump, prezydent USA, złożył w czwartek oficjalne kondolencje Amerykaninowi, który zginął w trakcie poniedziałkowego zamachu w Londynie, nie wspomniał jednak o Timothym Caughmanie. Dzisiaj w Nowym Jorku odbył się marsz antyrasistowski, podczas którego minutą ciszy uczczono śmierć ofiary rasizmu.