Marine Le Pen, przywódczyni francuskiego Frontu Narodowego (FN) i kandydatka na prezydenta kraju w wyborach kwietniowo-majowych, przedstawiła program polityki zagranicznej, w którym współpraca z Rosją zajmuje bardzo poczesne miejsce.
Najnowsze sondaże dają Le Pen w pierwszej turze głosowania ponad 26 proc. poparcia. Na drugim miejscu jest kandydat niezależny, Emmanuel Macron – nieco ponad 22 proc., a trzeci kandydat Republikanów, Francois Fillon, który zebrałby nieco ponad 20 proc.
Le Pen zapowiedziała, że jej polityka jako prezydenta, będzie opierać się na dwóch filarach – niepodległości i niemieszaniu się w sprawy Francji. Polityka ta będzie określana „w Paryżu i tylko w Paryżu” i „nikt nie będzie podejmować decyzji za Francję”, którą określiła mianem „jedynego państwa europejskiego posiadającego ‚głębię strategiczną’ oraz możliwość samodzielnej interwencji wojskowej”.
Le Pen, która już wcześniej wzywała do rozpisania referendum w sprawie pozostania Francji w Unii Europejskiej, mówiła, że „Unia nie jest rozwiązaniem, Unia jest problemem” i roztoczyła wizję „odrodzenia narodów Europy przeciw Unii Europejskiej na rzecz Europy”. Obiecała, że jej polityka będzie oparta „wyłącznie na interesie Francji i woli narodu francuskiego” i przywróci krajowi „należną rolę i rangę w świecie wielobiegunowym „.
Odrzucając globalizację, stwierdziła, że Rosja będzie strażnikiem równowagi europejskiej przy odchodzeniu od globalizacji. W tym kontekście ubolewała, że „Rosja była poniewierana przez Zachód” i zapowiedziała współpracę z Moskwą i Waszyngtonem w sprawie wspólnego bezpieczeństwa. Wskazywała, że dla dobra świata i w interesie Europy leży przycumowanie Rosji do Europy i potępiła zerwanie przez Francję umowy w sprawie sprzedaży Moskwie dwóch okrętów desantowych typu Mistral.
Od kryzysu na Ukrainie, Le Pen przejawia rosnące uznanie dla prezydenta Rosji, Władimira Putina. W lutym 2014 r., gdy Rosja była w trakcie wojskowego przejęcia Krymu, powiedziała: „Pan Putin jest patriotą. Jest przywiązany do suwerenności swego narodu. Ma świadomość, że bronimy wspólnych wartości. Są to wartości cywilizacji europejskiej”. Potem wezwała do „rozwiniętego sojuszu strategicznego” z Rosją, którego ucieleśnieniem powinna być oś kontynentalna od Paryża przez Berlin do Moskwy.
FN całkowicie podpisuje się pod rosyjską oceną wydarzeń na Ukrainie, skrytykował rewolucję na Majdanie, obwiniając UE o dolewanie oliwy do ognia. Jest za kremlowską wizją Ukrainy federalnej z szeroką autonomią dla obszarów rosyjskojęzycznych i republik ludowych, donieckiej i ługańskiej.
FN jest jedyną dużą partią francuską otwarcie przyjmującą pomoc finansową od Rosji. W 2014 r. otrzymał 9 mln euro pożyczki od Pierwszego Banku Czesko-Rosyjskiego z siedzibą w Moskwie. Na wiosnę 2016 r. Le Pen poprosiła Rosję o dodatkową pożyczkę w kwocie 27 mln euro na wydatki kampanii prezydenckiej i parlamentarnej w tym roku, gdy pożyczek odmówiły jej banki francuskie.
Od 2012 r. FN jest coraz aktywniejszy w budowaniu stosunków z rządem rosyjskim, czemu służyło kilka wizyt jego czołowych działaczy w Rosji: Marion Marechal-Le Pen, siostrzenica Marine i najmłodszy poseł we Francji, była w Moskwie w grudniu 2012 r. Bruno Gollnisch, wiceprezes FN i prezes Europejskiego Sojuszu Ruchów Narodowych odwiedził Rosję w maju 2013 r., a Marine Le Pen i wiceprezes FN, Louis Aliot w czerwcu 2013 r. Podczas wizyty w kwietniu 2014 r., Marine Le Pen została przyjęta przez przewodniczącego Dumy, Siergieja Naryszkina, szefa jej komisji spraw zagranicznych, Aleksjeja Puszkowa i wicepremiera Dmitrija Rogozina.