Spikerka amerykańskiej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi oświadczyła, że sankcje nałożone przez prezydenta Donalda Trumpa na Turcję nie są wystarczające, aby zapobiec katastrofie humanitarnej.
Amerykańskie sankcje mają charakter gospodarczy: zerwanie negocjacji w sprawie umowy handlowej i podniesienie taryf celnych na turecką stal do 50 procent. „Jestem w pełni przygotowany do szybkiego zniszczenia gospodarki Turcji, jeśli tureccy przywódcy będą podążać tą niebezpieczną i destrukcyjną ścieżką” – napisał prezydent Donald Trump na Twitterze. Sekretarz handlu Steven Mnuchin poinformował natomiast, że sankcjami zostali obłożeni tureccy ministrowie obrony, spraw wewnętrznych i energii. Także inni przedstawiciele tureckich władz mogą zostać nimi objęcie. Zdaniem spikerki Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, to jednak tylko gesty. „Prezydent Trump wywołał eskalację chaosu i niestabilności w Syrii. Jego oświadczenie w sprawie pakietu sankcji przeciwko Turcji jest niezwykle niewystarczające, aby zawrócić tę katastrofę humanitarną” – napisała w oświadczeniu, przypominając równocześnie, że to on sam, nieoczekiwanie wycofując żołnierzy z północnej Syrii, dał Turcji „zielone światło” do rozpoczęcia operacji.
Administracja prezydenta Trumpa stara się za wszelką cenę zatrzeć to wrażenie, twierdząc że w strefie konfliktu były tylko nieliczne siły amerykańskie, co – nawet gdyby było zgodne z prawdą – nie robi przekonującego wrażenia, gdyż prawdopodobnie Turcja nie ryzykowałaby zabicia choćby jednego amerykańskiego żołnierza, ściągając sobie na głowę konflikt zbrojny z nadal nominalnym sojusznikiem z Paktu Północnoatlantyckiego. Równie nieprzekonujące są twitterowe tłumaczenia prezydenta, że pokonawszy Państwo Islamskie, siły amerykańskie w Syrii nie mają tam nic do roboty.