13 lipca 2024

loader

Parlament Europejski, a sprawa polska

Po tym, jak stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego objął włoski chrześcijański demokrata, Antonio Tajani, pojawiło się pytanie: jak ma się to do przyszłości Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej?

Rzecz w tym, że Tajani zastąpił niemieckiego socjaldemokratę Martina Schulza, a zwyczajowo istniała równowaga przy obsadzaniu najważniejszych stanowisk unijnych przez prawicę i lewicę. Obecnie jest tak, że prawica to Tajani, Tusk oraz Jean-Claude Juncker jako przewodniczący Komisji Europejskiej, a lewica zachowała dosyć poślednie stanowisko szefa dyplomacji, w osobie Włoszki Federiki Mogherini.
Z drugiej jednak strony 30-letnia niepisana umowa o podziale najwyższych stanowisk została zerwana przez lewicę. Socjaliści wystawili własnego kandydata – też Włocha, Gianiego Pitellę, ale przegrał z krajanem. A to może oznaczać, że Tusk wyjdzie na tym dobrze. Tym bardziej, że z wyjątkiem rządu w Warszawie, żaden z premierów unijnych nie zgłasza zastrzeżeń do przedłużenia mu za parę miesięcy kadencji na następne 2 i pół roku. Na dodatek konserwatystów, chadeków i liberałów jest więcej, niż socjaldemokratów i socjalistów wśród premierów unijnych, którzy dokonają wyboru
Wydarzeniem dla polskiej lewicy jest wybór europosła SLD, Bogusława Liberadzkiego na wiceprzewodniczącego PE – i to po zgarnięciu przez niego w głosowaniu tajnym największej liczby głosów wśród pozostałych wiceprzewodniczących, których jest 14 (w tym znów Ryszard Czarnecki z PiS-u).
Czy to będzie mieć wpływ na odrodzenie się SLD w kraju? Oto jest pytanie.

trybuna.info

Poprzedni

Polacy w roli faworytów

Następny

Legia kupuje piłkarzy na zapas