Przedstawiciele Parlamentu Europejskiego (PE) i rządów państw Unii Europejskiej (UE) uzgodnili, że po Gruzji również Ukraina doczeka się niebawem uchylenia wiz unijnych dla swoich obywateli. Treść rozporządzenia wymaga jeszcze zatwierdzenia przez komisję swobód obywatelskich PE i cały PE oraz rządy państw unijnych.
Ukraińcy mający paszporty biometryczne, podobnie, jak Gruzini, będą móc wjechać do UE bez wizy na 90 dni w ciągu pół roku w celach biznesowych, turystycznych i rodzinnych. Bez prawa do pracy. Wielu podejrzewa, że część Ukraińców ruszy na zachód, by pracować na czarno, w tym ci, co w Polsce pracują legalnie, ale za pieniądze dużo mniejsze niż np. w Niemczech.
Liberalizacja wizowa to ważny krok, który pomoże społeczeństwu Ukrainy w reformach poprzez zbliżenie ludzi i budowanie mostów ponad granicami – mówiła optymistycznie autorka sprawozdania PE, europosłanka z Bułgarii, Marija Gabriel. Zaapelowała do rządów państw unijnych, by nie zwlekały z zatwierdzeniem rozporządzenia.
Rokowania między Komisją Europejską (KE), a Ukrainą zaczęły się w 2008 r. Pod koniec 2015 r. KE uznała, że Ukraina spełniła kryteria zniesienia rygoru wizowego mimo wyzwań związanych z aneksją Krymu przez Rosję, konfliktem na wschodzie kraju i trudną sytuacją gospodarczą. W maju 2016 r. KE formalnie zaleciła państwom UE zniesienie wiz dla Ukraińców i Gruzinów.
Decyzję opóźniły m. in. Niemcy i Francja, żądając przyjęcia przepisów, które ułatwią czasowe przywracanie wiz, np. w sytuacji znaczącego napływu azylantów z danego kraju, czy braku współpracy przy readmisji migrantów.