

Premierka Danii Mette Frederiksen zdecydowanie odrzuciła amerykańskie roszczenia wobec Grenlandii, nazywając je pogwałceniem prawa międzynarodowego i próbą wywierania presji na suwerenne państwo. Jej wystąpienie, transmitowane na żywo przez duńskiego nadawcę publicznego DR, odbyło się w czwartek w stolicy Grenlandii – Nuuk – podczas konferencji prasowej z udziałem władz lokalnych.
— Nie można anektować terytorium innego kraju – nawet pod pretekstem bezpieczeństwa międzynarodowego. Granice państwowe, suwerenność, integralność terytorialna – to zasady ugruntowane po II wojnie światowej, by małe państwa nie musiały bać się większych — podkreśliła Frederiksen. Jak dodała, sprawa nie dotyczy wyłącznie Grenlandii czy Danii, ale całego międzynarodowego porządku prawnego, który został zbudowany przez pokolenia po obu stronach Atlantyku.
Premierka mówiła o „presji i groźbach” płynących ze strony Stanów Zjednoczonych, których celem ma być przejęcie części terytorium Królestwa Danii. — Jeśli jesteśmy poddawani presji przez naszego najbliższego sojusznika, jeśli ten sojusznik chce odebrać nam część terytorium, to co mamy myśleć o państwie, które przez tyle lat podziwialiśmy? — pytała. — USA to wielki kraj. Dania to mały kraj. Ale jesteśmy waszym lojalnym partnerem. Zawsze wspieraliśmy wasze działania. Kiedy prosiliście nas o inwestycje, robiliśmy to. Kiedy żądaliście większych wydatków na obronność – spełnialiśmy te oczekiwania. Jeśli chcecie wzmocnić obecność w Arktyce – jesteśmy na to gotowi. Ale razem, nie przeciw sobie — dodała.
Konferencja prasowa Frederiksen odbyła się w szczególnym momencie – zaledwie kilka dni po wizycie wiceprezydenta USA JD Vance’a w amerykańskiej bazie wojskowej Pituffik (dawniej Thule) w północno-zachodniej Grenlandii. Vance zarzucił Danii niewystarczające działania na rzecz bezpieczeństwa w Arktyce oraz brak troski o potrzeby mieszkańców wyspy. Te słowa wywołały ostrą reakcję zarówno ze strony duńskiej, jak i grenlandzkiej.
U boku Frederiksen stanęli odchodzący premier Grenlandii Múte Egede oraz jego następca Jens-Frederik Nielsen, lider centrowej partii Demokraatit, który właśnie został mianowany nowym szefem rządu po zawarciu porozumienia czterech partii obejmującego 23 z 31 mandatów w parlamencie. Egede i Nielsen poparli wystąpienie premierki i wyrazili wolę dalszego zacieśniania relacji z Kopenhagą.
— Dzisiejsza sytuacja geopolityczna wymaga, byśmy działali wspólnie. Sojusznicy powinni się wspierać i wspólnie bronić wartości, które przez dekady tworzyły fundament Zachodu — powiedział Egede.
Frederiksen podkreśliła, że mimo ostrej reakcji, Dania nie zamyka się na dalszy dialog z administracją amerykańską. — Chcę, by nasze partnerstwo przetrwało. Ale ono musi opierać się na wzajemnym szacunku i poszanowaniu prawa. Jeśli pozwolimy, by sojusznicy się dzielili – przysługujemy się naszym wrogom. A ja zrobię wszystko, by do tego nie dopuścić — powiedziała.
Premierka poinformowała również, że Dania zwiększa obecność wojskową w Arktyce: planowane są nowe jednostki morskie, długozasięgowe drony, rozbudowa zdolności satelitarnych i systemów monitorowania. Przypomniała, że Grenlandia jest częścią NATO, a duńsko-amerykańska umowa obronna z 1951 roku już dziś zapewnia USA bardzo szeroki dostęp do infrastruktury wojskowej na wyspie.
— Jeśli chcecie być bardziej obecni w Arktyce – Grenlandia i Dania są gotowe. Ale zróbmy to razem. Po partnersku. Nie na drodze nacisków i szantażu — zakończyła Frederiksen.
Grenlandia, będąca niegdyś duńską kolonią, została w 1953 roku formalnie włączona do Królestwa Danii. W 1979 roku uzyskała autonomię, a w 2009 roku jej zakres został znacząco rozszerzony. Sprawy zagraniczne i obronność pozostają jednak nadal w gestii rządu w Kopenhadze.
Źródla: Xinhua x Mette Fredriksen (Facebook)