Protestując przeciwko polityce migracyjnej kanclerz Angeli Merkel, posłanka CDU, Erika Steinbach porzuca po 43 latach legitymację partyjną. Wyraziła nadzieję, że antyislamska i antymigrancka Alternatywa dla Niemiec (AfD) wejdzie we wrześniowych wyborach do Bundestagu i w ten sposób powstanie w parlamencie „prawdziwa opozycja” (sondaże dają AfD 12-13 proc. poparcia).
73-letnia Steinbach należała do zarządu CDU i była rzeczniczką partii do spraw ochrony praw człowieka. Powstaje pytanie, czy będzie ubiegać się o mandat poselski z ramienia AfD. Z pewnością byłoby to mocne wsparcie dla tej partii. Półtora roku temu Steinbach zapowiedziała, że w 2017 r. nie będzie już kandydować (jest posłanką od 1990 r.), ale od tego czasu wydarzyło się wiele – rozwinęło Państwo Islamskie i nasilił się exodus muzułmański ku Europie.
Steinbach powiedziała teraz, że otwierając w 2015 r. granicę, Merkel złamała prawo, bowiem przez długie miesiące przerzucano niezidentyfikowanych migrantów w autokarach i pociągach przez granicę. Zdaniem Steinbach nie było to wyjątkiem, lecz celowym działaniem sprzecznym z prawem niemieckim i traktatami UE.
Steinbach ciesząca się w Polsce złą sławą jako przewodnicząca Związku Wypędzonych (1998-2015), jest inicjatorką powstającego w Berlinie od 2013 r. Centrum przeciwko Wypędzonym, tj. ośrodka informacyjno-dokumentacyjnego poświęconego przymusowym wysiedleniom w Europie w XX wieku. Chlubi się tym, że udało się jej doprowadzić do ustanowienia ogólnoniemieckiego Dnia Pamięci o Ofiarach Ucieczki i Wypędzenia oraz do powstania federalnej fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie.
Steinbach urodziła się w 1943 r. w okupowanej przez Niemców polskiej Rumii, w rodzinie oficera.