26 kwietnia 2024

loader

To nie reforma emerytalna

Pracownicze Plany Kapitałowe mogą mieć pozytywny wpływ na wzrost gospodarczy, ale nie rozwiążą problemów systemu emerytalnego spowodowanych obniżeniem wieku emerytalnego przez rząd PiS.

 

PPK, podobnie jak Otwarte Fundusze Emerytalne mają inwestować wpłacane przez uczestników składki na rynku kapitałowym. Ze względu na dobrowolny – z punktu widzenia pracownika – charakter PPK, ich wprowadzenia nie należy traktować jako reformy powszechnego systemu emerytalnego, lecz budowę dodatkowego systemu oszczędzania.
Powstanie PPK może wspierać wzrost gospodarczy poprzez wzrost stopy oszczędności i zmianę ich struktury. Wzrost stopy oszczędności nie jest jednak przesądzony i będzie zależał od liczby osób niewypisujących się z PPK oraz od tego, czy odprowadzana do PPK składka będzie finansowana z ograniczenia konsumpcji, czy z rezygnacji z innych form oszczędzania.
Pozytywnie na gospodarkę wpłynie wzrost oszczędności lokowanych na rynku kapitałowym. Te korzyści będą jednak ograniczone, jeśli istotna część środków trafi pod zarząd państwowego Polskiego Funduszu Rozwoju, którego decyzje inwestycyjne są upolitycznione. Ponadto, jeśli powstaniu PPK będzie towarzyszyła likwidacja OFE połączona z przejęciem 25 proc. ich aktywów przez państwo, będzie to równoznaczne z cofnięciem rozwoju PPK o co najmniej 3 lata.
PPK będą dobrowolne dla pracowników, a obowiązkowe dla pracodawców, co w krótkim okresie oznacza wzrost kosztów pracy. Dodatkowe koszty dla pracodawców (4 – 5 mld zł według założeń rządowych) są kolejną daniną nakładaną na firmy przez rząd PiS, wśród których należy wymienić m.in. podatek bankowy (4,6 mld zł), wyodrębnienie źródeł finansowania w CIT (2 mld zł), opłatę emisyjną (1,7 mld zł) zniesienie limitu składek ZUS (ponad 3 mld zł po stronie pracodawców). Choć z czasem podatki te są przenoszone na pracowników i klientów, to obecnie ograniczają możliwości rozwoju przedsiębiorstw – ocenia Forum Obywatelskiego Rozwoju.
PPK nie rozwiążą problemów spowodowanych obniżeniem wieku emerytalnego. Statystyczna kobieta odprowadzająca dodatkową składkę do PPK, czyli oszczędzająca większą część swojej pensji niż dotychczas, ciągle otrzyma znacznie niższą emeryturę ze względu na krótką aktywność zawodową związaną z obniżeniem wieku emerytalnego do 60 lat (czyli najniższego poziomu w UE). Jej emerytura spadnie o 22 proc. w stosunku do wariantu wieku emerytalnego 67 lat i kontynuacji OFE.
Odprowadzanie składek do PPK podniesie co prawda emeryturę statystycznego mężczyzny o 6 proc., ponieważ PPK zrekompensuje obniżenie wieku emerytalnego z 67 do 65 lat i likwidację OFE – ale odbędzie się to kosztem odkładania większej części pensji.

Andrzej Dryszel

Poprzedni

„Osadzeni za zwierzęta” – raport, który strach czytać

Następny

Radwańska dogania Linette

Zostaw komentarz