7 listopada 2024

loader

Ceny rosną, wartość naszych oszczędności spada

W bieżącym roku zwiększa się prawdopodobieństwo wyższej dynamiki cen w kolejnych miesiącach.

Inflacja w lutym 2021 r. wzrosła o 2,4 proc. w ujęciu rok do roku, i było to nieco mniej (o 0,2 punktu procentowego) niż w styczniu bieżącego roku. Dynamika zmian cen w pierwszych dwóch miesiącach roku także była nieco mniejsza niż w analogicznym okresie 2020 r. Jednak dynamika cen usług wynosi już aż 7 proc., co jest z pewnością odczuwalne przez konsumentów.
W stosunku do stycznia 2021 r. ceny towarów i usług wzrosły w lutym o 0,5 proc. W tym miesiącu w porównaniu ze styczniem, największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) miały wyższe ceny w zakresie transportu oraz żywności, które podwyższyły CPI odpowiednio o 0,16 p.p. i 0,11 p.p. Coroczna zmiana wag wskaźnika CPI spowodowała bardzo wyraźny wzrost udziału cen żywności, co jeszcze bardziej zwiększa znaczenie tych kategorii cen, na którą wpływ ma wiele czynników niezależnych bezpośrednio od banku centralnego.
Zbliżamy się do okresu, kiedy dynamika inflacji będzie przekraczała 3 proc., co z punktu widzenia banku centralnego powinno spowodować prowadzenie polityki pieniężnej, która będzie sprzyjała ograniczaniu nadmiernych oczekiwań inflacyjnych – zwraca uwagę Towarzystwo Ekonomistów Polskich.
Analizy wskaźników inflacji w dłuższym okresie nie ułatwiają dokonywane każdego roku aktualizacje systemu wag stosowanego w obliczeniach wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych. Przypomnijmy, że nowe wagi wynikają z przeprowadzanych badań budżetów gospodarstw domowych i oparte są na strukturze wydatków gospodarstw domowych na zakup towarów i usług konsumpcyjnych z roku poprzedzającego badany rok.
Nowy system wag uwzględnia zmiany w strukturze konsumpcji wywołane pandemią COVID-19. W efekcie, w porównaniu z 2020 r. najwyraźniej, bo aż o 2,53 p.p. wzrósł udział wydatków na żywność i napoje bezalkoholowe oraz o 0,7 p.p. udział wydatków związanych z użytkowaniem mieszkania. Najwyraźniej obniżył się udział wydatków w zakresie restauracji i hoteli (o -1,56 p.p.), transportu (-1,01 p.p.), rekreacji i kultury (-0,84 p.p.). Zastosowanie nowych wag spowodowało, że w styczniu 2021 r. w stosunku do stycznia ubiegłego roku inflacja wzrosła o 2,6 proc., wobec wstępnie szacowanego wzrostu o 2,7 proc.
Najnowsze dane o inflacji powinny skłaniać do zastanowienia się nad przyszłą ścieżką zmian cen. Procesy inflacyjne w okresie pandemii przebiegają inaczej niż w przypadku typowych sytuacji recesyjnych – zauważa TEP.
Wbrew oczekiwaniom, które pojawiły się powszechnie po rozpoczęciu pandemii w ubiegłym roku, w Polsce nie mamy do czynienia z dłuższym okresem deflacyjnym. Inflacja po dwóch pierwszych miesiącach jest o 1,1 p.p. powyżej projekcji Narodowego Banku Polskiego z lipca ubiegłego roku. Pamiętajmy, że w styczniu i lutym 2020 roku mieliśmy wyraźniejsze, miesięczne wzrosty cen, natomiast od marca do maja ubiegłego roku dynamika cen spowalniała.
W 2021 roku zwiększa się prawdopodobieństwo wyższej dynamiki cen w kolejnych miesiącach. W projekcji NBP dynamika inflacji w drugim kwartale ma wynieść 3,4 proc. Mając to na uwadze, wkrótce możemy znaleźć się w strefie dyskomfortu wynikającego z rosnącego ryzyka wzrostu dynamiki inflacji do wartości, które wywołują zaniepokojenie konsumentów i podwyższenie oczekiwań inflacyjnych.
Z punktu widzenia osób oszczędzających, rosnąca inflacja może być coraz większym problemem, skoro ujemne realne stopy procentowe powodują spadek siły nabywczej oszczędności niezabezpieczonych przed inflacją. Natomiast z punktu widzenia banku centralnego dzisiejsza dynamika inflacji nie stanowi problemu, ale wkrótce może to ulec zmianie, gdyż w otoczeniu międzynarodowym pojawiają się coraz wyraźniejsze oczekiwania wzrostu cen (m.in. wzrost oczekiwań inflacyjnych w Stanach Zjednoczonych).
Z tego powodu wymagana jest szczególna ostrożność w formułowaniu przez bank centralny kierunków przyszłych działań. Powinny one być skoncentrowane przede wszystkim na ograniczaniu oczekiwań inflacyjnych oraz odpowiednio wczesnej reakcji w sytuacji ryzyka zbyt wysokiej dynamiki cen w przyszłości.

Andrzej Dryszel

Poprzedni

Gospodarka 48 godzin

Następny

Nadchodzi pora dla cyklistów

Zostaw komentarz