7 listopada 2024

loader

Są jeszcze sędziowie…

PiS-owska władza jest konsekwentna. Działalność w obronie Konstytucji
i zasad trójpodziału władzy nie może pozostać bez kary.

W 2017 r. w Polsce w ramach pakietu zmian prawnych dotyczących sądownictwa stworzono system dyscyplinarny, który miał zapewnić podporządkowanie sędziów woli politycznej.
Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” opracowało kompleksowy raport, opisujący przypadki represji władz wobec niezależnych polskich sędziów. W raporcie opisano różnego rodzaju działania, jakie zostały już podjęte, wobec dwudziestu jeden polskich sędziów. Raport sporządził sędzia Jakub Kościerzyński.
– Metody działania rzeczników dyscyplinarnych Piotra Schaba, Michała Lasoty i Przemysława Radzika, których na tych stanowiskach obsadził Zbigniew Ziobro, pokazują, że na ich celowniku znaleźli się sędziowie broniący niezależności sądownictwa – komentuje prezes Iustitii prof. Krystian
Markiewicz.
Wzięto na celownik sędziów, którzy sprzeciwiali się niekonstytucyjnym zmianom w wymiarze sprawiedliwości.
Pretekstów może być wiele: wypowiedź publiczna, założenie koszulki z napisem „Konstytucja”, zwrócenie się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z pytaniem prejudycjalnym, wydanie orzeczenia nie po myśli prokuratury lub władzy politycznej.
Postępowania dyscyplinarne to bynajmniej nie jedyne represje, jakie dotykają sędziów, którzy domagają się przestrzegania zasad praworządności w Polsce przez pozostałe władze. Takim sędziom likwiduje się wydziały i stanowiska bądź zmienia zakres czynności, by musieli orzekać w sprawach, z którymi wcześniej nie mieli styczności. Wtedy łatwiej o potknięcie i pretekst do postępowania dyscyplinarnego.
Najnowszym wydarzeniem, które wskazuje na polityczne podłoże działań nominowanych przez Zbigniewa Ziobrę prezesów, jest niedawna decyzja prezesa warszawskiego sądu Macieja Mitery, powołanego na tę funkcję przez Zbigniewa Ziobrę dotycząca sędziego Łukasza Bilińskiego. Sędzia Biliński rozpoznawał sprawy dotyczące uczestników obywatelskich manifestacji, wyrażających sprzeciw wobec polityki obecnego rządu, także w obszarze wymiaru sprawiedliwości. Wyroki uniewinniające demonstrantów, wydawane przez tego sędziego, spotykały się z krytyką ważnych polityków partii rządzącej. Prezes Maciej Mitera z dniem 1 lipca br. przeniósł zatem sędziego Bilińskiego, jako jedynego sędziego wydziału karnego, do wydziału rodzinnego.
Publikacja raportu zbiega się z wizytą w Polsce prezesa Amerykańskiego Stowarzyszenia Prawników Boba Carlsona. Amerykańskie sądownictwo może nie grzeszy jakością – ale na pewno jest niezależne.
– Mam nadzieję, że nasze amerykańskie koleżanki i koledzy będą wskazywać polskim władzom, że tylko niezależne sądownictwo może gwarantować dobre relacje ekonomiczne między naszymi krajami – mówi prezes Iustitii.
Represje dotykają też prokuratorów – jak ostatnio, czasowe zdegradowanie i przeniesienie prokuratora Mariusza Krasonia z Krakowa do Wrocławia.
Prokurator Krasoń z Prokuratury Regionalnej dowiedział się, że decyzją Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego zostaje w trybie natychmiastowym oddelegowany do wrocławskiej Prokuratury Rejonowej (czyli o dwa szczeble niżej). To on właśnie był inicjatorem przyjęcia przez krakowskich prokuratorów uchwały, krytycznej wobec upolityczniania wymiaru sprawiedliwości.
Dziś w Polsce taka działalność stanowi poważne przewinienie. Prokuratora Krasonia spotkała zatem zasłużona kara. Przeniesienie jest na pół roku, więc zgodnie z przepisami nie wymagało zgody przenoszonego.
W miarę potrzeby, jeżeli prokurator Krasoń się nie uspokoi, takie półroczne delegacje będą mogły być powtarzane. W Polsce jest przecież wiele Prokuratur Rejonowych, w których Krasoń jeszcze nie pracował.
Podobnych spraw jest więcej, nie o wszystkich wiadomo, niektóre są we wstępnej fazie. Raport daje jednak pewne pojęcie na temat skali szykan, jakie dotykają sędziów dlatego, że domagają się przestrzegania Konstytucji przez pozostałe władze. Kto ma sądy, ma już władzę absolutną. Są jeszcze sędziowie w Polsce (i prokuratorzy też), którzy stoją na straży praw i wolności obywatelskich zapisanych w Konstytucji. Nie godzą się na pozbawienie obywateli prawa do sprawiedliwego procesu przed bezstronnym i niezawisłym sądem. Ale co będzie, gdy ich zabraknie?

Andrzej Leszyk

Poprzedni

We wszystkim jesteśmy przeciętni

Następny

Nie dla zakazu działania partii komunistycznej w Polsce

Zostaw komentarz