25 kwietnia 2024

loader

Ucz się jak nie tyć

Nie w każdym przypadku może się sprawdzić zalecenie: mż (mniej żryj).

Światowa Organizacja Zdrowia ocenia, że na świecie z nadwagą boryka się co najmniej 1,9 miliarda osób w wieku powyżej 18 lat. Wśród nich 600 milionów to osoby otyłe.
To dane z roku 2014, więc dziś grubasów jest prawdopodobnie sporo więcej. Już wtedy, pięć lat temu, liczba otyłych została podwojona w porównaniu do danych z 1980 r.
Nie każda nadwaga to otyłość
Nadwaga i otyłość to niekiedy terminy mylące. Można dużo ważyć ze względu na mocną budowę ciała złożonego w przeważającej mierze z kości i mięśni, ale wcale nie mieć nadwagi – choć waży się więcej, niż pokazują normy. Tak się dzieje w przypadku niektórych sportowców.
Ciało składa się w głównej mierze z kości, mięśni, narządów wewnętrznych, masy tłuszczowej i płynów. O nadwadze i otyłości możemy mówić wyłącznie wówczas, gdy tkanką, której jest zbyt dużo, jest tkanka tłuszczowa – wskazuje portal Poczta Zdrowia.
Przybliżoną masę tłuszczu można obliczyć jako tzw. indeks masy ciała (BMI), czyli dzieląc masę ciała w kilogramach przez wzrost podany w metrach i podniesiony do kwadratu.
Przy BMI poniżej 19 mówimy o niedowadze. ƒBMI pomiędzy 20 a 24 uznaje się za prawidłowe.ƒ Pomiędzy 25–29 najprawdopodobniej mamy do czynienia z nadmiarem tłuszczu, czyli nadwagą.ƒ Natomiast BMI powyżej 30 to otyłość. Na podstawie takich danych można wstępnie określić, czy należy się martwić za wysoką wagą. Jednak co dalej?
Redukcja tłuszczu nie wystarczy
Aby proces odchudzania przebiegał bez szkód dla zdrowia, warto się do niego odpowiednio przygotować. Tłuszcze uważa się – logicznie – za głównego winowajcę powstawania tkanki tłuszczowej, czyli, krótko mówiąc, tycia. Wszystko dlatego, że 1 gram tłuszczu dostarcza 9 kcal. Dla porównania 1 g węglowodanów dostarcza 4 kcal, a 1 g białek również 4 kcal. Dlatego panuje przekonanie, że należy ograniczyć lub wręcz wyeliminować z diety tłuszcz, aby schudnąć. A to nie zawsze prawda.
Pierwsza zasada, którą należy zapamiętać, jest następująca: szybkie zrzucenie samej tkanki tłuszczowej jest niemożliwe, nawet jeśli niemal przestanie się jeść – zauważa Poczta Zdrowia.
Kiedy ktoś opowiada o sposobie odchudzania, który pozwala na zgubienie np. 5 kilogramów w zaledwie dwa tygodnie, warto wiedzieć, że z tych 5 kg zaledwie 500 g będą stanowiły tłuszcze. Pozostała część to masa mięśniowa i woda.
Ktoś, kto chce uzyskać długotrwałe i atrakcyjne wizualnie rezultaty odchudzania, nie powinien się śpieszyć. Utrata wagi zależy w dużej mierze od odpowiedniego rozłożenia wysiłku w czasie – wysiłku, bo aktywność fizyczna będzie przy tym bardzo istotna. Chodzi też o wprowadzenie trwałych i kompleksowych zmian w diecie.
Co z dietą Kwaśniewskiego?
Najlepiej zacząć od ograniczenia konsumpcji cukru – choć to niełatwe, bo cukier często „przejmuje kontrolę nad mózgiem”, co powoduje, że mamy ochotę na zjedzenie czegoś słodkiego. Potem zaś – trzeba skontaktować się z dobrym dietetykiem, unikając szkodliwych teorii, proponujących np. dietę polegającą na wpychaniu w siebie tłuszczów, co szybko może nas wyprawić na tamten świat. Przykładem może być tzw. dieta Kwaśniewskiego. Nie chodzi tu o byłego prezydenta, choć ma on spore doświadczenie w cyklicznym zrzucaniu wagi, lecz o zmarłego w tym roku lekarza Jana Kwaśniewskiego, absolwenta Wojskowej Akademii Medycznej.
Równo dwadzieścia lat temu Komitet Terapii Wydziału VI Nauk Medycznych Polskiej Akademii Nauk uznał dietę Kwaśniewskiego za szkodliwą dla zdrowia, stwierdzając: „Wszystkie dotychczasowe duże programy badawcze wykazały, że ograniczenie w diecie tłuszczów zwierzęcych, mięsa wieprzowego, a zwiększenie podaży jarzyn i owoców oraz zmniejszenie kaloryczności diety – zmniejsza stężenie cholesterolu we krwi, ogranicza zapadalność na chorobę niedokrwienną, zawał serca, udar mózgu oraz przedłuża życie współczesnego człowieka”.
Polacy nie są jednak skłonni do słuchania opinii naukowców, więc dieta Kwaśniewskiego niestety wciąż straszy. Naukowcy nie zmienili zdania, zaś Jan Kwaśniewski dożył dość słusznego wieku 82 lat (zmarł w maju 2019 r.), co pozwala suponować, iż niezbyt konsekwentnie stosował swe zalecenia.

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Wielu chłopców wyjechało z naszego puebla

Następny

Rządy PiS wpędzają Polaków w biedę

Zostaw komentarz