10 lipca 2024

loader

Bigos tygodniowy

Część stacji telewizyjnych pokazała wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego, jak z powagą, zza maseczki, opowiadał o najważniejszej decyzji Dudy w drugiej kadencji. Łamiącym głosem, nieomal ze łzami w oczach dziękował mu za otwarcie możliwości poszusowania na Podhalu, ale nie tylko. Dla przypomnienia Gowin, wicepremier z Krakowa, kilka dni wcześniej poinformował publikę, że stoki narciarskie będą zamknięte, ze względu na szalejącą pandemię. Jak się okazało tylko mu się tak wydawało, żartował. Z rozkoszną szczerością przyznał na oczach i uszach telewidzów, że zadzwonił do niego Duda i oświadczył stanowczo, że w żadnym razie nie zaakceptuje zamknięcia stoków. I proszę, stoki narciarskie będą otwarte mimo szalejącej pandemii. Byłoby śmiesznie, gdyby nie było strasznie.


Nie tylko Marszałek Czarzasty zauważył wiekopomną decyzję pierwszego narciarza RP. Odezwał się Terlecki Ryszard, kiedyś wolny człowiek z Krakowa, dzisiaj niefajny pisowski wicemarszałek Sejmu, choć trzeba przyznać, że czasami szczery. Nie ukrywał, że Duda jest „miłośnikiem narciarstwa, więc zrozumiałe, że jest zainteresowany tym, żeby wyciągi działały”. Lud walczy o przetrwanie, ciężko jest, ale zawsze dzięki Dudzie może sobie wyskoczyć rankiem na relaks w góry, a wieczorkiem ściągnąć do domu, bo w górach hotele, tak jak w całej Polsce, zamknięte.


Dzielna policja państwowa ścigając groźnych bandytów, w osobach między innymi studentów, uczestniczących w demonstracji Strajku Kobiet wdarła się na teren Politechniki Warszawskiej. Rektor uczelni prof. Krzysztof Zaremba zażądał pilnych wyjaśnień od Komendanta Stołecznego Policji nadinspektora Dobrodzieja Pawła, zwracając uwagę, że takich aktów naruszeń autonomii uczelni nie notowano od wielu lat. Ten aspirujący podobno do roli pierwszego policjanta RP funkcjonariusz wydał z siebie pismo, z którego treści wynika że:”Policjanci, którzy dostali się na teren Politechniki Warszawskiej opuścili go niezwłocznie po tym, gdy zostali poinformowani o fakcie przebywania w jej obrębie. Nie zmienia to faktu, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca”. No, cóż święta prawda panie Dobrodzieju, tylko dlaczego policjanci w ogóle wchodzili na teren uczelni, czyżby mieli braki w wyszkoleniu? A gdzie byli dowódcy tej udanej akcji, czyżby też mieli braki w wyszkoleniu? Bo przecież trudno uznać, za nieocenionym rzecznikiem KSP Marczakiem Sylwestrem, że to nieznajomość topografii spowodowała ten skandaliczny najazd na teren uczelni i pogwałcenie prawa.


Pandemia trwa, umierają pacjenci, ale umierają także medycy. W minionym tygodniu podano, że w czasie zarazy zmarło już 43 lekarzy, 32 pielęgniarki, 6 dentystów, 3 farmaceutów, 2 ratowników medycznych i 2 położne. Lista nieobecności budzi grozę, a uniki pisowskiej władzy nie chcącej płacić godziwie przedstawicielom służby zdrowia, walczącym o nasze zdrowia na pierwszej linii, oburzenie. Czy naprawdę państwa polskiego, które według rządzących jest potęgą gospodarczą, mogącą sobie poradzić choćby bez unijnych funduszy, nie stać na to, aby ludziom codziennie ryzykującym życie i zdrowie, po prostu uczciwe płacić?


Europa przygotowuje się do rozpoczęcia szczepienia na Covid -19. W tym tygodniu szczepienia zaczęli Brytyjczycy, w drugiej połowie grudnia szczepienia zaczynają Francuzi, Niemcy będą szczepić od połowy stycznia 2021 roku. A my? No cóż, najpierw z ust Mateo naród usłyszał, że 18 stycznia 2021r. zaczynamy Narodowy Program Szczepień (NPS), ale nie minął nawet tydzień i koncepcja się zmieniła, teraz szczepienia rozpoczniemy na przełomie stycznia i lutego 2021 roku. Trudno jakoś w to uwierzyć, tym bardziej gdy zerknie się na nielubianego sąsiada z zachodu. Niemcy już w październiku mieli precyzyjne plany odnośnie przeprowadzenia styczniowej akcji. My-dumni Polacy natomiast jesteśmy w przysłowiowym proszku, nie mamy tak naprawdę żadnego planu, bo i po co? Chłodziarki, w których ma być przechowywany preparat kupi się od handlarza bronią, tylko jak załatwić lekarzy i pielęgniarki w liczbie skromnie licząc kilkudziesięciu tysięcy osób gotowych wykonać NPS, gdy medycy urobieni są po pachy przy zarazie? E, tam, coś się wymyśli, jakoś to będzie, bo Polak potrafi.


W Toruniu odbyła się uroczystość z okazji 29.rocznicy powstania Radia Maryja. Jak wynika z relacji w telewizji Trwam, uroczystości były skromniejsze niż w latach minionych, nie odnotowano zbiorowych pląsów, choć liczba uczestników mszy była znaczna. Nie to jednak przyciągnęło uwagę obserwatorów. Okazuje się, że redemptoryści za nic mają obostrzenia epidemiologiczne, wprowadzone przez państwo, limity osób mogących przebywać w kościele, odległości pomiędzy uczestnikami ceremonii, maseczki. Po prostu w tym zgromadzeniu zakonnym przepisy ważne w czasach zarazy, nie przyjęły się. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że w uroczystościach brał udział oberprokurator Ziobro, ale jak się zdaje nic nie widział. Nieoceniona Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica) zapowiedziała złożenie zawiadomienia do prokuratury, z żądaniem przeprowadzenia w tej sprawie dochodzenia. Ciekawe, czy prokurator poprowadzi sprawę i ciekawe jak ją skończy? Umorzeniem? I co na to toruński sanepid?


„Biskup Edward Janiak to współczesny męczennik mediów” miał powiedzieć Rydzyk w czasie mszy rocznicowej w Toruniu, o skompromitowanym tuszowaniem afery pedofilskiej hierarsze Kościoła Katolickiego. Dla przypomnienia w październiku 2020r. Watykan przyjął rezygnację Janiaka z urzędu biskupa kaliskiego i nakazał mu przebywanie poza diecezją. Sprawa zatem jest arcypoważna i z medialnym męczeństwem biskupa nie ma nic, ale to nic wspólnego, a wygłaszanie przez Rydzyka takich oświadczeń oburza i obraża ofiary pedofili w sutannach.


Dzisiaj ważny dzień w Brukseli, nasz Mateo z wiernym przyjacielem Viktorem O. stanie naprzeciw szefów 25 państw Unii Europejskiej i będzie się bić o budżet na lata 2021-2027 i Fundusz Odbudowy. Nie jest wykluczone, że cwany Viktor w ostatniej chwili pryśnie na z góry upatrzone pozycje, zostawiając naszego Mateo na placu boju. Wiadomo Polak lubi się bić, choć nie zawsze wiadomo o co. Unia wydaje się być zirytowana postawą Polski i Węgier, blokujących powiązanie wypłat z nowego budżetu i Funduszu Odbudowy z praworządnością. Jak wieść niesie, przygotowywane są awaryjne rozwiązania, które mogą doprowadzić do powstania Funduszu Odbudowy dla 25 krajów, z pominięciem Polski i przyjęcia prowizorium budżetowego, oznaczającego znacznie mniejsze wypłat na naszą rzecz. To naprawdę to nie są żarty, już za chwilę wszyscy możemy stracić kupę kasy, jakże potrzebnej w tej covidowej rzeczywistości choćby przedsiębiorcom czy służbie zdrowia. Czy naprawdę nas stać na taką pokazówkę na unijnym forum? I kto odpowie za tę piękną katastrofę, jeżeli faktycznie Mateo krzyknie veto?

Krzysztof Lubczyński

Poprzedni

Praworządność jest nam wszystkim potrzebna

Następny

Sadurski na dzień dobry

Zostaw komentarz