02.10.2007 Warszawa 341 zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski N/z fot.Witold Rozbicki
Podstawową cechą działania kościoła katolickiego jest zakłamanie. Dotyczy to oczywiście także pedofilii.
Opinia publiczna jest oburzona tuszowaniem pedofilii księży. Tymczasem obowiązkowe UTAJNIANIE tych przestępstw w kościele katolickim usankcjonowała instrukcja watykańska z 1922 r. pt „Crimen sollicitationis”. W roku 1962 powstała wprawdzie druga wersja instrukcji ale ciągle z zasadą pełnej tajności, pod groźbą ekskomuniki, obowiązującej wszystkie osoby biorące udział w postępowaniu zawsze w ramach struktur kościelnych, bez ingerencji świeckiego wymiaru sprawiedliwości.
Datę 30 kwietnia 2001 nosi list apostolski Jana Pawła II oddający sprawy pedofilii do załatwiania wyłącznie przez Kongregację Nauki Wiary, której szefem był wówczas
Kardynał Ratzinger.
Znali się bliżej z czasów Soboru Watykańskiego II (1962-1965), kiedy to obaj robili wszystko żeby kościół katolicki zbytnio sie nie unowocześnił. List nie zmienił zasady zachowania milczenia. Pamiętam protesty organizacji katolickich z różnych krajów kierowane do komisji watykańskiej d/s wyświęcenia papieża Polaka, m.in. dotyczące ukrywania pedofilii. Na początku filmu Sekielskich słyszymy przysięgę – zobowiązanie do milczenia – powtarzaną przez kobietę – ofiarę księdza pedofila. Tytuł filmu też do tego słusznie nawiązuje.
To właśnie katolicki obowiązek utajniania tych przestępstw spowodował, że komisje, które powstały w kilku krajach były i są wyłącznie świeckie, BEZ przedstawicieli Kościoła.
Te komisje powstały m.in. także dlatego, że często te przestępstwa się przedawniły mimo, że w wielu państwach europejskich przestępstwo to przedawnia się po 20 latach od uzyskania pełnoletności przez ofiarę. Powstały głównie dla ofiar i często doprowadzaly do kar więzienia oraz do istotnego zadośćuczynienia finansowego zwykle na koszt kościoła.
Ponieważ w Polsce kościół katolicki ma ogromny wpływ na tworzenie prawa, pedofilia przedawnia się u nas błyskawicznie. Dopiero od 2014 roku jest to 30 rok życia ofiary. Przedtem było 5 lat od uzyskania pełnoletności ofiary i to pod wpływem nacisków Unii Europejskiej, bo jeszcze przedtem było to 10 lat od przestępstwa, co było skandaliczne. Jest oczywiste, że człowiek 30 letni – o zrujnowanej psychice – rzadko jest wystarczająco silny na stawienie czoła machinie sądowej. W Szwajcarii pedofilia w ogóle się nie przedawnia (było referendum). I to rozwiązanie chyba jest najsłuszniejsze.
KSIĘŻA BARDZO RZADKO SĄ ARESZTOWANI W MOMENCIE DONIESIENIA. Często mają całe tygodnie na mataczenie i urabianie świadków. Nawet wtedy gdy zostali prawomocnie skazani na więzienie, zwykle wyrok nie przekracza 2 lat dlatego, że taka kara umożliwia zwolnienie z odbywania kary z powodu złego stanu zdrowia. Skazany natychmiast ciężko choruje. Podejrzewam, że niektóre zabójstwa księży dokonane przez młodych ludzi były spowodowane właśnie bezkarnością księży-przestępców, co musiało budzić dodatkowo ogromną frustrację ofiar. Te przypadki powinny być starannie zrewidowane np. sprawa Dawida z Blachowni pod Częstochową.
Zgodnie z polskim prawem
ofierze można zasądzić ZADOŚĆUCZYNIENIE FINANSOWE, ale polski kościół katolicki – bezwstydnie bogaty – twierdzi, że ksiądz jest prywatną osobą fizyczną a nie funkcjonariuszem kościoła. A przecież jest nim i to w dodatku umundurowanym. To zadośćuczynienie jest tym bardziej ważne, że często ofiarami pedofilow kościelnych padają dzieci zaniedbane z rodzin dysfunkcyjnych, nie mające oparcia w rodzicach. Niedawny wyrok z zadośćuczynieniem 1 mln zł jest wreszcie jakimś zwrotem ku normalności choć renta powinna być określona w sposób uwzględniający długi czas wypłacania np w wysokości dwóch rent minimalnych. Trudno sobie wyobrazić żeby osoba o tak zrujnowanej psychice domagała się co jakis czas przed sądem należnej podwyżki.
A we Francji
kościół katolicki ogłosił, że bedzie wypłacał zadośćuczynienia ofiarom księży pedofilów mimo kodeksowego przedawnienia. Trzeba podkreślić, że francuski kościół katolicki jest biedny jak mysz kościelna w porównaniu z kościołem polskim. Ustawa o rozdziale kościoła od państwa z 1905 r. upaństwowiła nawet budynki kościelne. Trzeba przyznać, że we Francji problem jest marginalny, bo czynnych katolików jest tylko ok. 7 proc. populacji.
Nie sposób nie poruszyć przy tej okazji sprawy nadużyć coraz częściej odprawianych praktyk nazywanych EGZORCYZMAMI. Nie wierzę, żeby nie dochodziło do ohydnych gwałtów gdy egzorcysta zamyka się w oddzielnym pomieszczeniu z młodą dziewczyną. W niektórych państwach egzorcyzmy są prawnie zakazane.
W Polsce należałoby wprowadzić wysokie kary
grzywny dla osób, które wiedzą o przestępstwach wobec dzieci a nie informują o tym prokuratury. Byłoby to skuteczniejsze niż obowiązujące teraz kary więzienia chyba nigdy nie zastosowane.
Histeryczne okrzyki prezesa o 30 latach więzienia dla sprawców to przesada.
Ważne, żeby kara była rzeczywiście egzekwowana. W państwach funkcjonujących prawidłowo od dawna odchodzi się od długich kar więzienia. Pomysłodawca zapomina o tym, że zresocjalizowany więzień ma wrócić do społeczeństwa a nie zdemoralizować się do końca. Jeszcze miałoby to od biedy sens gdyby odbywało się na koszt kościoła.
Zasady papieża Franciszka wyrażone w niedawnym liście pasterskim niestety nie przynoszą przełomu. Trudno było spodziewać się rewolucji. Franciszek nie działa w próżni a większość hierachów nie chce istotnych zmian. Uważają, że milczenie pomaga Kościołowi zachować nieskazitelny wizerunek. A bez OBOWIĄZKU oddawania sprawców pod świecki wymiar sprawiedliwości nie będzie żadnej ochrony dzieci.
Reasumując prawidłowe byłoby wzorowanie się na działalności wyłącznie ŚWIECKICH specjalnych komisji w państwach zachodnich co niestety nie jest możliwe pod rządami PiSu. Wyszłaby z tego karykatura, co widać po urzędowym spisie pedofilów stworzonym z inicjatywy Ziobry – nie ma w nim ani jednego przedstawiciela kleru. Było oczywiste, że tak będzie, bo kościół katolicki stoi w Polsce ponad prawem.
Po filmie KLER i po dokumencie Sekielskich być może znajdą się w nim nazwiska byłych księży. Trzeba dodać, że pedofile świeccy bywali skazywani – ostatnio rzadziej – na kary bardzo surowe, nieraz wieloletniego więzienia i przeżywają prawdziwą gehennę w więzieniu. Zdarzały się samobójstwa.
Uważam, że taką komisję
ze specjalnymi ustawowymi uprawnieniami zniesienia przedawnienia i ustaleniami solidnego zadośćuczynienia finansowego na koszt Kościoła mógłby powołać Rzecznik Praw Obywatelskich. Koszt funkcjonowania komisji powinien ponosić oczywiście Kościól.
Na koniec dodam, że głoszona przez kościół opinia jakoby pedofilia występowała w kościele w takiej samej proporcji jak i w społeczeństwie świeckim jest zupełnie nieuprawniona, bo w zasadzie tylko księży i zakonników katolickich obowiązuje celibat. A celibat powoduje, jak twierdził mój zmarły mąż, że „sperma uderza im do głowy”.