„Przed nami ponad trzy lata na współpracę. Współpracę między rządzącymi i opozycją. Dlatego zaprosiłem również przedstawicieli wszystkich obecnych w parlamencie partii opozycyjnych do dyskusji na temat Białorusi. Bo to dzisiejsze ognisko zapalne. Tu musimy działać wspólnie – powiedział pan premier Morawiecki podczas swego pobytu w Gdyni.
To piękna idea, można by teraz westchnąć i przyklasnąć panu premierowi. Nawet kiedy jednym z podstawowych celów tego spotkania jest podzielenie się z opozycją odpowiedzialnością za dotychczasowe błędy rządowej polityki wschodniej.
Niestety ten rząd i ten premier niewiele może Białorusinom pomóc. Niewiele też nowego ma im realnie do zaproponowania. Ale znając pana premiera z wcześniejszych krętactw, kłamstw i gejzerów obietnic, to po środowym spotkaniu zapewne usłyszymy liczne obiecanki składane białoruskiej opozycji. Gdybym był białoruskim opozycjonistom nie przywiązywałbym się jednak do nich. Zwłaszcza, że już w przyszłym miesiącu uwaga polskiej opinii publicznej skupi się na zupełnie innym problemie.
Nawet co piąty pracownik administracji państwowy może wkrótce stracić pracę. Dla pozostałych zatrudnionych w sektorze publicznym rząd rozważa możliwość zamrożenie podwyżek płac oraz zmniejszenie wysokości odpraw. Plan redukcji administracji oraz cięcia jej kosztów pan premier Morawiecki ma przedstawić we wrześniu, razem z planem rekonstrukcji rządu. Cięcia kadrowe mają dotyczyć administracji rządowej, organów kontroli państwowej, ochrony prawa, państwowych funduszy celowych, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, i wielu innych instytucji budżetowych.
Zwolnieni będą przede wszystkim pracownicy ze stażem sięgającym Polski Ludowej i okresów niekarzyńskich rządów w czasie III RP. Już teraz związane z PiS media przygotowują wyborców PiS na te cięcia, określając falę zwolnień „dokończeniem wielkiego dzieła dekomunizacji Polski”.
I tu o żadnej „współpracy” z opozycją mowy nie ma.
Sam pan premier już w kwietniu tego roku apelował do swych podwładnych o uruchomienie „genu odchudzania”. Jego rządowi i partyjni koledzy posłuchali go i bogacili się ostatnio jak tylko mogli.
Aby łatwiej było im się odchudzać?