8 listopada 2024

loader

Jak pozbyć się oligarchów

"Opodatkować bogaczy" to za mało

pieniadze-banknoty-kasa-pozyczka-dlug-komornik_25264086

Prawo i Sprawiedliwość przez ostatnie dwa lata toczyło zaciekły bój o czystość polskiego rynku telewizyjnego, walcząc ze stacją TVN, której właścicielem – pośrednio – jest wielka medialna korporacja ze Stanów Zjednoczonych. Ile bredni i insynuacji przy tej okazji opowiadali politycy – czołowi i z tylnych szeregów – Zjednoczonej Prawicy, nie starczyłoby do zapisania skóry wołowej.

Głównym argumentem była opowieść, że trzeba się zabezpieczyć nasz rynek medialny przed talibami i oligarchami rosyjskimi, o czym z zapałem gawędził poseł Marek Suski (PiS).

Przez długi czas nie pomagały interwencje amerykańskich polityków, o których PiS niejednokrotnie wypowiadał się lekceważąco. Dopiero veto prezydenta Dudy, któremu po objęciu drugiej kadencji rura stwardniała, pozwoliło wyjść Rzeczypospolitej z twarzą.

Od miesiąca trwa wojna, a właściwie zbrodnicza masakra i ludobójstwo w Ukrainie, którą napadło zbójeckie państwo. Świat, by nie doprowadzić do katastrofy trzeciej wojny światowej, użył
broni takiej, jaką dysponuje – sankcji, którymi objęto samą Federację Rosyjską, jej instytucje finansowe i przedsiębiorstwa przemysłowe oraz handlowe, ludzi władzy i zblatowanych z nią oligarchów.

Kraje europejskie zaczęły zajmować dobra najbogatszych Rosjan, kumpli Władimira Putina, wyspecjalizowane agencje rządowe poszukują majątków, kont w bankach i wszelkich skarbów,
ulokowanych bądź ukrytych na Zachodzie lub na pancernych jachtach, zakotwiczonych w portach Unii i Zjednoczonego Królestwa.

Rząd polski wymyślił tymczasem, że załatwi to przy pomocy poprawki do konstytucji, ta bowiem gwarantuje ochronę własności prywatnej, choć nie zaleca ona ochrony własności pochodzącej z przestępstwa np. korupcji. Mówimy o konfiskacie, o której może zadecydować tylko sąd.

Dowiaduję się właśnie z Rzecyzpospolitej*, że przyjaciel Putina i członek rodziny Borysa Jelcyna Oleg Deripaska ma w Polsce udziały – bezpośrednio i pośrednio – w ponad 30 przedsięwzięciach gospodarczych: np. w hotelach Polonia, Metropol, Syrena i MDM w Warszawie. Także w połowie kontraktów – po legalnych przetargach na budowę autostrad i dróg ekspresowych przez austriacką firmę Strabag, z której założyciele nie mogą się Deripaski pozbyć, więc tymczasem odcięli go od dywidendy.

Słowacja, która również odnotowała u siebie liczne inwestycje oligarchów z kręgu Putina, nie idzie krętą drogą żmudnej zmiany konstytucji – wybrała prosty zabieg: ustawa wyłącza z publicznych przetargów firmy, które pochodzą z krajów, stwarzających zagrożenie dla państwa słowackiego. A zatem jest to pomysł z arsenału Prawa i Sprawiedliwości, użyty w ubiegłym roku do ustawowego wywłaszczenia amerykańskiego inwestora w TVN. Droga jest więc przetarta i ci sami posłowie, było ich ledwie 22**, mogliby napisać nowy inteligentny projekt i załatwić prędziutko i sprawnie inwestycje ruskich oligarchów? Można to zrobić w parę dni, nie trwoniąc sił na blatowanie posłów „niezależnych”.

Jest wprawdzie jeden malutki szkopuł, on się nazywa „Umowa między Rządem RP a Rządem Federacji Rosyjskiej w sprawie popierania i wzajemnej ochrony inwestycji”, podpisana 2 października 1992 roku przez Hannę Suchocką. Wierzę jednak w zaradność naszych posłów ze Zjednoczonej Prawicy i w ich determinację – znajdą sposób, a Marek Suski z pewnością chętnie da do tego przedsięwzięcia swą urodziwą twarz.

Zaś mówiąc poważnie – czas wypowiedzieć tę umowę (mógł to zrobić rząd PiS już w 2006 roku – wtedy otwierało się okienko do wypowiedzenia, mógł to ponownie zrobić w ubiegłym roku) i obrać prostą drogę ustawy zwykłej, wzorem Słowaków, nie wdając się w niepewny hazard, jakim jest praca nad projektem zmiany konstytucji.

Małgorzata Kulbaczewska-Figat

Poprzedni

Włoski piłkarz oskarżony o gwałt

Następny

Wygrał z Amazonem