27 kwietnia 2024

loader

Program z rękami i nogami

Z konwencji na konwencję obietnice PiS rosną. Jak, tak dalej pójdzie, to do końca kampanii dowiemy się się, że po zagłosowaniu na partię Kaczyńskiego każda rodzina będzie miała do dyspozycji mercedesa, BMW oraz willę z basenem oraz zasiłek na to wszystko w wysokości wielokrotności średniej krajowej.

Wyborcę raczy się przy tej okazji informacjami o rewelacyjnych parametrach ekonomicznych. Inflacja wg. GUS wynosi 2,9 proc. Dla każdego, kto robi zakupy, brzmi to jak łgarstwo. Chyba, że koszyk, z którego statystycy rządowi tworzą swoje raporty to ceny wyłącznie promocyjne. I to na dodatek tych towarów, którym za chwilę kończy się termin ważności. Przy skoku cen nabiału na przestrzeni roku o 20 proc., najtańszych wędlin o ponad 15 proc. oraz wszystkich innych art spożywczych o nienal jedną czwartą podawana oficjalnie inflacja jest niewiarygodna.
Podobnie interesująco wyglądają wyborcze propozycje Koalicji Obywatelskiej. Szczególnie zaś ta o dotowaniu przedsiębiorców, aby płacąc pracownikowi grosze, mogli windować swój zysk, bo dostaną od tegoż pracownika, z jego podatku 600 zł.
Jak na tym tle prezentują się wyborcze zapowiedzi Lewicy? To można już znaleźć w jej programie.
Choćby to: „Zbudujemy nowy system emerytalny na miarę wyzwań XXI wieku. Zaczniemy od wprowadzenia gwarantowanej emerytury minimalnej. Nikt nie będzie miał emerytury niższej niż 1600 złotych na rękę. Wszystkie wyższe emerytury będą zachowane i waloryzowane. Wysokość emerytury minimalnej będzie rosła wraz z płacą minimalną”.
Albo coś takiego: „Założymy publiczne przedsiębiorstwo, które w latach 2021-2031 zapewni milion mieszkań na terenach należących do Skarbu Państwa. Koszt najmu nie będzie przekraczał 20 zł za m². Państwo nie będzie sprzedawać mieszkań za więcej niż koszty budowy. Mieszkania będzie można kupić na raty z maksymalnym oprocentowaniem 3 proc.”.
W lewicowym programie pada też – nikekosztująca obywaleli nic, a wręcz przeciwnie – i taka obietnica: „Sprawiedliwie opodatkujemy Kościół. Zobowiążemy kościoły do ujawniania przychodów na takich samych zasadach, jakie dotyczą organizacji pozarządowych. Docelowo zlikwidujemy przywileje podatkowe wszystkich kościołów i związków wyznaniowych”. Poszerzona nawet o konkret – „W 2018 roku udział państwa w Funduszu Kościelnym osiągnął rekordowy poziom 156 mln zł. (…)Wykreślimy tę pozycję z budżetu”.
Te i inne , odległe od populizmu, zapowiedzi są w programie formacji lewicowych. A wszystkie je będzie można przeczytać u nas już w środę.

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

Udany początek mistrzostw

Następny

Chaos w Paryżu

Zostaw komentarz