2 grudnia 2024

loader

Rozterki i dylematy Nowej Lewicy

Zainspirowała mnie do napisania tego tekstu posłanka tejże Lewicy Anna-Maria Żukowska Słucham i oglądam Panią Posłankę w telewizji i szczęka opada mi coraz niżej.

Jej zdaniem Fundusz Odbudowy dla Europy, a zwłaszcza dla Polski jest zagrożony, jeśli lewica nie poprze ratyfikacji w polskim Sejmie i to koniecznie – w kwietniu. Chce ratować Europę i Polskę, popierając przedłożenie rządowe.

Jarosław Kaczyński co prawda nazwał opozycję rakiem, ale także uważa, że opozycja powinna głosować z rządem.

Droga Pani Poseł, Szanowny Panie Naczelniku Państwa!

Utrzymanie większości w parlamencie dla kluczowych projektów i przedłożeń rządowych jest zadaniem koalicji rządowej. Jeżeli tego nie potrafi, bądź nie chce, w normalnym kraju rząd podaje się do dymisji, dając szansę realizacji skutecznej polityki innym.

Zadaniem opozycji jest recenzować, krytykować i ewentualnie zgłaszać własne projekty lub poprawki i być gotową do przejęcia władzy w państwie.
Oczywiście można sobie wyobrazić głosowanie opozycji za dobrymi projektami rządowymi, ale niemal nigdy opozycja nie wyciąga pomocnej dłoni do rządu, kiedy od powodzenia projektu zależy przetrwanie obozu władzy, krytykowanego i zwalczanego skądinąd w Polsce za łamanie demokracji, obchodzenie Konstytucji, naruszanie autonomii sądownictwa i wolności mediów, a także nieudolnego w walce z pandemią.

W tym konkretnym przypadku chodzi również o wykorzystanie miliardów euro z dotacji i pożyczek na konkretne cele przez państwo, samorządy i przedsiębiorców dla odzyskania możliwości rozwojowych.
Krajowy Plan Odbudowy, który każde państwo członkowskie musi przedłożyć, jest w polskim przypadku planem wysoce scentralizowanym; 58,1 mld euro ma być rozdzielone przez ministerstwa i nowe podmioty, specjalnie powołane w tym celu na poziomie centralnym.

Większość opozycji słusznie się w związku z tym obawia „powtórki z rozrywki” czyli wydawania pieniędzy po uważaniu, wyłącznie dla swoich Obajtków.

Minimalnym warunkiem poparcia Funduszu Odbudowy przez opozycje w parlamencie wydają się być głębokie zmiany w Krajowym Planie, uwzględniające w zarządzaniu i podziale środków istotną rolę samorządów, a także opinie reprezentacji polskich przedsiębiorców. Dotychczasowe zapisy nie uwzględniają np. wsparcia dla najbardziej poszkodowanych przez pandemię branż.

Chciałbym również uspokoić Panią Posłankę Żukowską.

Polską rządzi skrajny, populistyczny obóz polityczny, ale nie wariaci.

Jeżeli nie znajdą wystarczającego poparcia dla ratyfikacji Funduszu Odbudowy i dla Krajowego Planu Odbudowy we własnym obozie politycznym, przyjdą do opozycji na poważne negocjacje, a nie udawane konsultacje. Oni wiedzą, że obligacji i innych papierów dłużnych nie można drukować w nieskończoność; wiedzą gdzie są prawdziwe pieniądze, bez których już długo ze swoją polityką rozdawnictwa – nie pociągną. A władzę chcą utrzymać za wszelką cenę…

Oczywiście, jeżeli się znajdą pożyteczni idioci, żadne negocjacje nie będą potrzebne…

Małgorzata Kulbaczewska-Figat

Poprzedni

Prawica nie chce Ikonowicza

Następny

Mamy zabawną sytuację

Zostaw komentarz