10 lipca 2024

loader

Tusk wrócił

Z wielkimi nadziejami witają go liberalni publicyści. Klęskę poniosła frakcja w PO skupiona wokół Borysa Budki. Także Rafał Trzaskowski ma powody do złości.

To prezydent Warszawy wyrastał na główną nadzieję liberalnej opozycji. Miał tworzyć ruchy społeczne i zdobywać serca młodzieży. To ostatnie jest jeszcze aktualne – zaplanowany na koniec wakacji Campus Polska odbędzie się – ale o fotel przewodniczącego PO przyjdzie Trzaskowskiemu ciężko walczyć. Na razie to Donald Tusk, przynajmniej do wyborów parlamentarnych, będzie przewodził partii.

Walka ze złem

Tusk bardzo jasno nakreślił, jaki ma pomysł na Platformę w najbliższym czasie. Rządzącą w Polsce prawicę nazwał po prostu złem. Zapowiedział, że walka z PiS-em będzie bezpardonowa. – Wychodzimy na pole, żeby się bić z tym złem. I że to jest wystarczający powód, nie wymaga żadnego uzasadnienia. I każdy, kto w tej debacie publicznej, w tej przestrzeni wciska na siłę słowo „ale”, może PiS jest zły, ale parę rzeczy… Jak ja to słyszę, to dostaję furii, bo to zło – być może czasami trzeba trochę dystansu – to zło, które czyni PiS, ono jest tak ewidentne, jest tak bezwstydne, jest tak permanentne, ono się dzieje każdego dnia w każdej właściwie sprawie – przemawiał.

W dalszej części wystąpienia Tusk starał się pokazać, że jest na bieżąco z wyzwaniami współczesnego świata. Mówił o katastrofie klimatycznej, piętnował politykę PiS wobec pandemii. Pochwalił się wielokrotnymi rozmowami, właściwie przyjaźnią, z amerykańskim prezydentem Joe Bidenem, co miałoby pomóc Polsce wyjść z dyplomatycznego ślepego zaułka.

Daniny i cień Putina

Ale też dowiódł, że w pewnych sprawach Platforma nie zmieni się nigdy. – To państwo, czy ta gospodarka, ten pomysł na Polskę taki, ja go nazywam 3D, dług, daniny, drożyzna, to jest ten pomysł i to oczywiście ubrane w słowa o ich wrażliwości, znacie też ten pomysł. Ten pomysł ma dobrze ponad sto lat na świecie, albo więcej – podsumował politykę gospodarczą rządzącej obecnie prawicy.

Musiał też pojawić się wątek rosyjski – Tusk stwierdził, że PiS realizuje agendę Putina, chociaż nie podjął się rozstrzygania, czy dzieje się tak w ramach z góry zaplanowanego scenariusza, czy może podobieństwo jest przypadkowe.

Silni naszą słabością

Nowy-stary lider PO był za to pewny, że jego formacja idzie po zwycięstwo.

Oni są silni wyłącznie naszą słabością. Ja wszystkich, do wszystkich apeluję: otwórzcie trochę szerzej oczy, spójrzcie na nich dzisiaj, wy tam widzicie jakiegoś giganta, tytana? To jest naprawdę dość groteskowa grupa ludzi, dość taka przykra dla nas, no bo to jest dla nas wszystkich przykre, ale trochę taka parodia dyktatury. To nie jest obezwładniająca siła – zagrzewał swoich zwolenników.

Po lewej stronie sceny politycznej panuje sceptycyzm w sprawie powrotu Tuska. – Tusk przyjechał też chyba ze złudzeniem, że polska polityka się zatrzymała na te 7 lat. I, że można wrócić z hasłem „Nie dla PiS” i to wystarczy. Zresztą powiedział wprost, że to wystarczy. No nie, nie wystarczy – powiedziała OKO.press Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, posłanka Lewicy. – Wiadomo z doświadczenia całej serii wyborów, że bycie antyPiSem to za mało. PO próbowała na wszystkie sposoby i się nie udało. Dlaczego? Bo żeby wygrać z PiSem, trzeba mu odebrać trochę elektoratu – a tego nie da się zrobić, krzycząc na ten elektorat, że źle wybrał i teraz ma wybrać dobrze.

Małgorzata Kulbaczewska-Figat

Poprzedni

Euro 2020/21: Teraz Anglicy są faworytami

Następny

Dobre czasy minęły bezpowrotnie

Zostaw komentarz