8 listopada 2024

loader

Wojna na horyzoncie zdarzeń (znaczeń)?

Zagrożenie wojną, nawet jeśli tylko w postaci subiektywnego odczucia, wpływa na postrzeganie rzeczywistości. Zauważamy nowe pojęcia, a stare nieco zmieniają kontekst i znaczenie: niektóre zyskują na wadze i ostrości, inne stają się nagle nieistotne. Zmienia się ranking bohaterów i idoli zamieszkujących zbiorową wyobraźnię.

Jedno z nowych/starych słów to „oligarcha”. Niby greckie, oznaczające kogoś, kto ma władzę i pieniądze i ich używa. Oligarchowie żyją na „wschodzie”, choć majątki mają na „zachodzie”. Okazało się niespodziewanie, że te majątki są całkiem spore – firmy (całkiem duże), nieruchomości, samoloty, jachty. Najłatwiej dostrzec jachty. Są największe, najładniejsze i trudno je schować.

Oligarchowie starają się teraz bardzo, by jachty ulokować w bezpiecznych portach. Bezpiecznych dla jachtów i oligarchów. Nie jest łatwo, bo takich portów jest niewiele, a i jachty są bardzo duże. Dla jednego takiego jachtu musiano nawet rozebrać most w Rotterdamie. A nie, przepraszam, to nie był jacht oligarchy, tylko skromnego biznesmena z USA, Jeffa Bezosa.

Z samolotami jest trudniej. Czyli łatwiej dla właścicieli. Są już jednak spece, którzy potrafią śledzić samoloty, korzystając z dostępnych w sieci informacji. Jack Sweeney, student uniwersytetu na Florydzie, który śledził prywatny odrzutowiec Elona Muska, miał się przerzucić na śledzenie samolotów rosyjskich oligarchów. Elon odetchnął z ulgą i podobno nawet zmniejszył częstotliwość wizyt u swojego psychoanalityka. A przepraszam, przecież Elon też nie jest oligarchą.

Problemy trapią Premiership, angielską ekstraklasę piłkarską. Okazuje się, że nie tylko Chelsea ma właściciela z dalekiej Rosji. Najlepsze kluby są w rękach rosyjskich, choć nie zawsze bezpośrednio. Albo w rękach oligarchów arabskich, to jest, przepraszam, oczywiście szejków. Wyjątkiem jest Manchester United, należący aktualnie do szejków z USA, to jest, pardon, przedsiębiorców z USA, a mianowicie rodziny Glazerów. Glazerowie kontrolują między innymi holding Zapata, założony kiedyś przez George H. W. Busha (ojca). Zajmują się wszystkim, co przynosi pieniądze. Tak jak zajmował się George H. W. Bush (ojciec).

Głównym sponsorem Evertonu był, bo już jakby nie jest, Alisher Usmanow. Unia Europejska miała zamrozić jego aktywa, ale jeszcze przed nałożeniem sankcji przeniesiono je do innej spółki a sam Usmanow przekazał swoje prawa rodzinie. Może się okazać, że aktywa o wartości szacowanej na 2,6 mld funtów są poza zasięgiem brytyjskiego prawa. Sam Usmanow podobno schronił się u siebie, czyli w jednej z kilku swoich posiadłości… w Niemczech. Nie inaczej może być z pozostałymi oligarchami.

Pochodzących z różnych stron właścicieli klubów Premiership łączy oczywiście Liga Mistrzów UEFA, Heineken i Gazprom. A nie, Gazprom już nie. A przynajmniej chwilowo nie. Wszyscy mają jakieś rodziny. Wielu wyjeżdża na wakacje i tu, i tam. Często z TUI, a tu się okazuje, że Aleksiej Mordaszow zrezygnował z zasiadania w radzie nadzorczej TUI Group. Jego udziały w spółce przejął podmiot o nazwie Ondero Limited. A udziałowcem kontrolującym Ondero Limited w momencie przeniesienia udziałów 28 lutego 2022 roku była Marina Mordaszowa. Zaskoczeni? Czemuż to?

A nasz premier to nie ma rodziny? Ma rodzinę, ma żonę, a żona ma różne rzeczy. Rodziny mają majątki, jak się okazało – to znaczy okazało się dla tych nieświadomych faktu, że są rodziny, które mają nie tylko rzeczy, ale i sklepy z rzeczami, a nawet i fabryki różnych rzeczy. Taka mała francuska rodzina Mulliez posiada sieci sklepów Auchan, Liroy Merlin, Decathlon. Nie muszą się martwic o zakupy. Choć chyba martwić się nieco powinni ci, którzy w ich sklepach kupują.

Od czasów rzymskich wiemy, że pecunia non olet. Wtedy akurat chodziło o podatki, ale jeśli chodzi o zyski firm i „rodzin”, to tym bardziej non olet, a nawet waniajet, jak szwajcarskie perfumy od L’Oreal. Pardon, francuskie chyba, ale w ponad 20 procentach szwajcarskie.

Czasy teraz nieco inne, ale też mało kto pamięta, jak urosły na II wojnie światowej niektóre firmy, zwłaszcza te, które zaopatrywały obie walczące strony. Można sobie wygooglać, choć staje się to coraz trudniejsze z upływem lat. Niedługo być może te informacje będę dostępne tylko w papierowych księgach.

Ostatnia wojna, choć pewnie niestety nie ostatnia, toczy się w Ukrainie, ale również pomiędzy „rodzinami”, oligarchami, koncernami. A może toczy się i dla oligarchów i koncernów, bo obojętne, jak się skończy i kiedy, to nie „rodziny” i koncerny będą najbardziej poszkodowane. Członkini jednej z ukraińskich rodzin została zatrzymana na węgierskiej granicy z walizami dolarów. Zapewne chciała zabezpieczyć kapitał, ale ktoś doniósł. Może Rosjanie?

Historia uczy jak dotąd, że nikogo nigdy niczego nie nauczyła. Ale może wreszcie kiedyś zdarzy się ten pierwszy raz.

PS 1 Media donoszą, że premier Johnson, gdy był jeszcze „zwykłym” ministrem rządu JKM, latał sobie do Włoch na imprezy w posiadłości jednego z naturalizowanych w Brytanii „oligarchów”, potentata medialnego i nie tylko. Jak tam spędzał czas, nie opowiada, wiadomo tylko, że nie bywał tam Berlusconi. Ale kto wie, może klimat imprez był podobny. Tu(i) Włochy, i tam Włochy.

PS 2 Na zakupy polecam sklepy spółdzielcze. Tam wszystko zostaje w rodzinach spółdzielczych. Oczywiście, o ile macie wybór, bo posiadanie wyboru to prawie luksus.

Pokój z wami. Oby.

Adam Jaśkow

Poprzedni

Atomowe zabawki

Następny

Lewica do SPD: niech Unia pomoże uchodźcom