Organizatorzy międzynarodowych mistrzostw Australii postanowili, że w pierwszym dniu odbędą się mecze z górnej połówki singla mężczyzn i dolnej połówki singla kobiet. Taki rozstaw gier oznaczał, że Iga Świątek i Kamil Majchrzak swoje pojedynki musieli stoczyć już w poniedziałek, a w turniejach poprzedzających Australian Open sypnęło walkowerami.
Z powodu opóźnień w programie turniejów poprzedzających Australian Open, spowodowanych przez jeden pozytywny test na Covid-19 u osoby pracującej w Grand Hyatt Hotel, jednym z hoteli, w którym ulokowani zostali tenisiści i sędziowie biorący udział w tenisowych imprezach, w czwartek zawieszono wszelkie rozgrywki, co kompletnie zdewastowało terminarz gier. Kilka tenisistek oddało swoje mecze walkowerem, albo zgłosiły kontuzje – w ten sposób zrezygnowały z walki o zwycięstwo m.in. Amerykanka Serena Williams, Japonka Naomi Osaka i Białorusinka Wiktoria Azarenka. W tej sytuacji finały turniejów Gippsland Trophy i Yarra Valley Classic przesunięto na niedziel, a w Grampians Trophy zrezygnowano z rozgrywania spotkania finałowego i wszystkim półfinalistkom przyznano punkty i nagrody pieniężne przewidziane dla finalistek. A ten akurat turniej wprowadzono do kalendarza dodatkowo z myślą o zawodniczkach, które po przybyciu do Australii musiały poddać się surowej kwarantannie. Spowodowane to było pozytywnymi wynikami testów na COVID-19 wśród uczestników lotów czarterowych na antypody.
Iga Świątek w poniedziałek w nocy zmierzyła się z Holenderką Arantxą Rus, natomiast Kamil Majchrzak w pierwszej rundzie trafił na Serba Miomira Kecmanovicia. Trzeci z naszych singlistów, Hubert Hurkacz, swój pierwszy pojedynek w turnieju stoczy we wtorek, a jego rywalem będzie Szwed Mikael Ymer.