9 grudnia 2024

loader

Dużo chętnych na „Złotego Buta”

Przetrzebiony kontuzjami i koronawirusem zespół Bayernu Monachium dostał ostatnio zadyszki, dlatego we wtorkowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Lazio Rzym nie był faworytem. Ale Robert Lewandowski nie odpuszcza walki o „Złotego Buta”– najcenniejsze strzeleckie trofeum w Europie, którego nie ma jeszcze w swojej kolekcji.

Lewandowski w miniony weekend w przegranym przez Bayern 1:2 na wyjeździe meczu 22. kolejki Bundesligi z Eintrachtem Frankfurt strzelił efektownego gola. Było to jego 26. trafienie w obecnych rozgrywkach. „Lewy” z takim dorobkiem jest liderem klasyfikacji strzelców Bundesligi, wyprzedzając drugiego w zestawieniu Portugalczyka Andre Silvę z Eintrachtu o osiem trafień, a trzeciego Norwega Erlinga Haalanda z Borussii Dortmund o dziewięć. Kapitan reprezentacji Polski prowadzi też w klasyfikacji „Złotego Buta” (26 goli daje mu 52 punkty). Dla przypomnienia – w tej rywalizacji gole strzelone w pięciu najsilniejszych ligach europejskich (niemieckie, angielskiej, hiszpańskiej, włoskiej i francuskiej) mnożone są przez współczynnik „2”.
„Lewy” w wyścigu po „Złotego Buta” ma w tej chwili osiem bramek i 16 punktów przewagi nad zajmującymi drugą lokatę Portugalczykami – wspomnianym już Andre Silvą z Eintrachtu Frankfurt (18 goli, 36 pkt) oraz Cristiano Ronaldo, który w miniony poniedziałek zdobył dwie bramki dla Juventusu Turyn w meczu z Crotone i teraz także ma na koncie 18 goli i 36 pkt. Do wyścigu w miniony weekend wrócił też Haaland, zdobywając dwa gole dla Borussii Dortmund w wygranym na wyjeździe 4:0 spotkaniu z outsiderem Bundesligi Schalke Gelsenkirchen (4:0). 20-letni norweski napastnik ma obecnie w dorobku 17 ligowych trafień i 34 punkty, co daje mu trzecie miejsce w klasyfikacji „ZB” na spółkę z Egipcjaninem Mohamedem Salahem (FC Liverpool) i Belgiem Romelu Lukaku (Inter Mediolan).
Ale tuż za nimi jest mocna grupa pościgowa legitymująca się 16 zdobytymi bramkami i 32 punktami, do której ostatnio dołączył sześciokrotny zdobywca „Złotego Buta” Argentyńczyk Leo Messi (FC Barcelona), a oprócz niego są w niej Francuz Kylian Mbappe (Paris Saint-Germain) i Urugwajczyk Luis Suarez (Atletico Madryt). Tuż za tym doborowym tercetem plasuje się z 15 golami i 30 pkt Portugalczyk Bruno Fernandes (Manchester United), a z 14 golami i 28 pkt Szwed Zlatan Ibrahimović (AC Milan), Hiszpan Gerard Moreno (Villarreal), Ciro Immobile (Lazio Rzym), Kolumbijczyk Luis Muriel (Atalanta Bergamo), Holender Wout Weghorst (VfL Wolfsburg), jego rodak Memphis Depay (Olympique Lyon).
Wypada odnotować, że na tym etapie wyścigu w czołówce są jeszcze gracze z lig z niższymi współczynnikami, jak strzelcy grających systemem wiosna-jesień norweskich klubów: Duńczyk Kasper Junker z FK Bodo/Glimt (27 goli i 40,5 pkt) i Norweg Amahl Pellegrino z Kristiansund BK (25 goli, 37,5 pkt) Nigeryjczyk z belgijskiego KRC Genk (współczynnik 1,5) Paul Onuachu, który ma na koncie 23 gole i 34,5 pkt.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Wielki talent objawił się w koszykarskiej kadrze Polski

Następny

MŚ 2021 w narciarstwie klasycznym: Pogoda i wirus szaleją w Oberstdorfie

Zostaw komentarz