Powołana przez FIFA specjalna komisja, na czele której stoi Fin Olli Rehn, w opublikowanym raporcie podała, że do końca obecnego roku światowy futbol straci z powodu pandemii w sumie ponad 14 mld dolarów.
FIFA przed wybuchem pandemii koronawirusa szacowała globalną wartość rynku piłkarskiego na około 40-45 miliardów dolarów. Po trzech miesiącach niemal całkowitego zamrożenia komercyjnej działalności w tym sporcie światowa federacja postanowiła zbadać, jakie światowy futbol mógł ponieść straty z tego tytułu. Na czele powołanej komisji postawiono Ollego Rehna, fińskiego ekonomistę i bankowca, byłego komisarza Unii Europejskiej, a obecnie prezesa Banku Finlandii, który w strukturach FIFA od 2017 roku jest wiceprzewodniczącym Komitetu Zarządzającego.
Rehn w raporcie przedstawionym w miniony weekend na kongresie FIFA podał, że szacunkowo wyliczona 14-miliardowa strata jest „optymistyczna”, bowiem chociaż piłka nożna na świecie od czerwca wraca do życia po trzech miesiącach całkowitego zamrożenia , to do całkowitego ustąpienia pandemii będzie to „całkiem inna gra niż wcześniej”. Rehn ocenił, że najmocniej ucierpiała piłka nożna w Ameryce Południowej, ale niewiele mniej też w Afryce i Azji. „Pojawiło się niebezpieczeństwo, że dobra praca, nakłady, wszelkie wysiłki, jakie poniesiono dla rozwoju futbolu w Azji i Afryce, mogą zostać zrujnowane. Musimy zrobić wszystko, by do tego nie dopuścić”. FIFA przeznaczyła już półtora miliarda dolarów na pomoc w walce ze skutkami pandemii, ale Rehn wyjawił, że o dotacje z tej puli ubiegało się do tej pory 150 z 211 federacji członkowskich.
Podsumowując raport fiński ekspert podkreślił, że powrót do potencjału finansowego jaki światowy futbol miał przed wybuchem pandemii będzie możliwy dopiero po opracowaniu skutecznej szczepionki na Covid-19. „Dopóki to nie nastąpi, nie możemy wykluczyć pogłębiania się negatywnego trendu w finansach krajowych i regionalnych federacji oraz dalszej obniżki globalnej wartości rynku piłkarskiego” – przyznał Olli Rehn.