24 kwietnia 2024

loader

Klęska żużlowców w półfinale

Turniej żużlowej Grad Prix w Malilli

Żużlowy turniej Grand Prix Skandynawii w szwedzkiej Malilli wygrał Duńczyk Nicki Pedersen. Drugie miejsce zajął Słoweniec Matej Zagar, a trzecie Szwed Fredrik Lindgren. Polscy żużlowcy, Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek i Maciej Janowski, odpadli w półfinale.

 

Lindgren obronił się przed ścigającymi go w klasyfikacji generalnej Maciejem Janowskim i Bartoszem Zmarzlikiem, a jeszcze odrobił trzy punkty straty do prowadzącego w zestawieniu Brytyjczyka Taia Woffindena. Znaczny awans w klasyfikacji Grand Prix zanotowali najlepsi w Malilli Nicki Pedersen i Matej Zagar. Przed Grand Prix Skandynawii Woffinden miał 20 punktów przewagi nad Lindgrenem, po zawodach ma ich 17. Janowski traci do Lindgrena cztery punkty, a Bartosz Zmarzlik pięć. Na torze w Malilli swoja pozycje poprawił nasz aktualny wicemistrz świata Patryk Dudek, który wykorzystał słabszy występ Amerykanina Grega Hancocka i Rosjanina Artioma Łaguty, ale jego strata do zawodników zajmujących miejsca medalowe jest jeszcze spora. Najlepsi w sobotę także poprawili swoje lokaty, bo za plecy Słoweńca i Duńczyka spadli Australijczycy Jason Doyle i Chris Holder. Kolejny z naszych żużlowców, Przemysław Pawlicki, utrzymał się na 13. miejscu.

Wyniki polskich żużlowców mogły być dużo lepsze, gdyby nie sędzia zawodów Craig Ackroyd. Anglika już po kilku pierwszych biegach należało odesłać do okulisty, bo zupełnie nie reagował na wykroczenia zawodników, którzy dwoma kołami wyjeżdżali poza białą linię. Ale skompromitował się zaliczając Woffindenowi zwycięstwo w drugiej serii, co było decyzją skandaliczną, bo Ackroyd zwyczajnie sprezentował swojemu rodakowi awans do półfinału. Te trzy punkty, których brytyjski żużlowiec nie powinien dostać, mogą mieć w ostatecznym rozrachunku kluczowe znaczenia. A co będzie, jeśli się okaże, że przez błąd stronniczego rodaka Woffinden zostanie mistrzem świata?

Angielski arbiter nie popisał się też w pierwszym półfinale, wykluczając Bartosza Zmarzlika po upadku na pierwszym łuku. Żużlowiec Stali Gorzów, który w fazie zasadniczej zawodów ogrywał rywali koncertowo, wywrócił się chwilę po tym, jak przejechał obok niego Fredrik Lindgren. Polak zapewniał, że został przez Szweda wytrącony z równowagi, ale telewizyjne powtórki jednoznacznie tego nie potwierdzały. Sędzia mógł nakazać powtórkę biegu w pełnej obsadzie, ale wybrał opcję z wykluczeniem Zmarzlika, wypaczając w ten sposób ideę uczciwej rywalizacji. Drugi bieg półfinałowy z udziałem dwóch naszych żużlowców, Macieja Janowskiego i Patryka Dudka, też nie zakończył się po myśli biało-czerwonych. Może dlatego, że Janowski i Dudek skupili się na rywalizacji między sobą, co skwapliwie wykorzystali Matej Zagar i Martin Vaculik, którzy minęli metę mając obu Polaków za plecami.

 

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Magda Linette wyróżniona za najlepsze zagranie w lipcu

Następny

Polska liga gorsza od luksemburskiej

Zostaw komentarz