2 grudnia 2024

loader

Który zespół wygra mundial w Rosji?

Zabivaka – maskotka mundialu w Rosji

Mistrzowskiego tytułu bronią Niemcy i nie są bez szans na powtórzenie wyczynów Włochów w 1938 roku i Brazylijczyków w 1962 roku, którym to się udało.

 

Rekordzistami mistrzostw świata w liczbie zdobytych tytułów są jednak Brazylijczycy, którzy triumfowali w światowym czempionacie już pięciokrotnie (1958, 1962, 1970, 1994 i 2002). Ale Niemcy są tylko o jedno zwycięstwo gorsi (wygrywali w latach 1954, 1974, 1990 i 2014). Cztery triumfy na koncie mają też Włosi, wielcy nieobecni w Rosji. Pozostałe siedem tytułów wywalczyły reprezentacje obecne na rosyjskim turnieju – Urugwaj i Argentyna po dwa, a Anglia, Francja i Hiszpania po jednym.

W powszechnym przekonaniu największymi faworyta do zwycięstwa w tegorocznym mundialu są zespoły Brazylii i Niemiec. W dalszej kolejności duże szanse przyznaje się reprezentacjom Francji, Hiszpanii, Argentyny, Belgii, Portugalii i Anglii, a w mniejszym stopniu ekipom Nigerii, Urugwaju, Meksyku, Kolumbii oraz Polski. Nasz zespół poszybował w notowaniach po udanych czerwcowych meczach towarzyskich z Chile (2:2) i Litwą (4:0), ale wciąż można jeszcze spotkać się z prognozami, że biało-czerwoni mogą mieć problemy z wyjściem z grupy.

Według bukmacherskiej firmy William Hill, największe szanse na tytuł mistrza świata mają Niemcy (kurs 5,50) przed Brazylijczykami (6,00), Francuzami (6,50) i Hiszpanami (8,00). Z kolei rankingi bukmachera SkyBet dają Niemcom i Brazylii równe szanse (kurs 5-1).

A tak naprawdę dopiero pierwsze mecze pokażą, kto na rosyjskich stadionach jest potęgą, bo wyniki meczów sparingowych potrafią być mylące. Gdyby kierować się tylko rezultatami czerwcowych spotkań towarzyskich, to Brazylia z wyleczonym z kontuzji i głodnym gry Neymarem faktycznie sprawia wrażenie zespołu zdolnego wygrać turniej. Równie świetne wrażenie wywarli jednak swoją grą Francuzi i Belgowie, a nie zapominajmy, że Hiszpanie są od dwóch lat niepokonani i mimo nieoczekiwanej zmiany trenera ich też trzeba brać pod uwagę. Podobnie jak zespoły Argentyny z Leo Messim i Portugalii z Cristiano Ronaldo, bo dla obu tych genialnych graczy to już chyba ostatnia okazja do zdobycia wymarzonego mistrzostwa świata.

No i nie wolno zapominać o broniących tytułu Niemcach, bo chociaż ostatnio nie błyszczeli formą, to przecież rok temu wygrali w Rosji Puchar Konfederacji grając rezerwowym składem.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Polacy czekają w Soczi na pierwszy mecz

Następny

Drogi ku niepodległości

Zostaw komentarz