W ostatnim sparingu przed wznowieniem ligowych rozgrywek zespół Legii Warszawa rozgromił Radomiaka Radom 4:0. Piłkarze stołecznego klubu zaczęli nowy rok z impetem, bo wygrali wszystkie mecze kontrolne rozegrane podczas styczniowych przygotowań, pokonując wcześniej Botew Płowdiw, FK Krasnodar, FK Riga i GKS Tychy.
Wygląda na to, że trener Aleksandar Vuković opanował kryzys w zespole Legii. Pod jego wodzą legioniści w trakcie zimowego zgrupowania w Dubaju rozegrali trzy spotkania kontrolne, pokonując kolejno bułgarski Botew Płowdiw 2:0, rosyjski FK Krasnodar 2:1 i łotewski FK Riga 2:0. Po powrocie do Polski stołeczny zespół w swoim ośrodku Legia Training Center w Książenicach zmierzył się najpierw z pierwszoligowym GKS Tychy i zwyciężył 4:0, a w minioną sobotę, także w Książenicach, pokonał czwarty aktualnie zespół ekstraklasy, Radomiaka, również 4:0.
Trener Vuković zapewnia, że do wyników tych sparingów nie przywiązuje większej wagi, bo doskonale wie, że formę jego zespołu zweryfikuje dopiero pierwszy w tym roku mecz o ligowe punkty, 4 lutego w Lubinie z Zagłębiem, ale seria pięciu zwycięstw zrobiła odpowiednie wrażenie na rywalach. Warte podkreślenia jest szczególnie ostatnie z nich, z Radomiakiem, bo z tym zespołem legioniści przegrali przecież oba ligowe mecze w tym sezonie – w 2. kolejce w Radomiu 1:3 i w 19. kolejce u siebie na Łazienkowskiej 0:3.
Co ciekawe, Legia dwa ostatnie sparingi, z GKS Tychy i Radomiakiem, rozegrała dzień po dniu, w piątek i sobotę, a Vuković przeciwko teoretycznie silniejszy skład wystawił przeciwko ekipie pierwszoligowca: Artur Boruc – Lindsay Rose (70. Patryk Pierzak), Mateusz Wieteska, Mateusz Hołownia (85. Mateusz Grudziński) – Mattias Johansson (80. Jakub Kwiatkowski), Bartosz Slisz, Patryk Sokołowski, Josue (85. Wiktor Kamiński), Rafael Lopes (70. Igor Strzałek), Kacper Skibicki – Tomas Pekhart (85. Kacper Skwierczyński). Z graczy pierwszego składu w sobotnim starciu z Radomiakiem zagrali tylko Maik Nawrocki, Filip Mladenović i świeżo przybyły na wypożyczenie z Unionu Berlin Paweł Wszołek, który zagrał tylko przez 20 minut. Mladenović w tym teoretycznie słabszym składzie znalazł się tylko dlatego, że z powodu kartek nie będzie mógł zagrać przeciwko Zagłębiu Lubin, zaś Nawrocki dopiero wraca do pełni sił po wyleczeniu kontuzji stawu skokowego, przez co nie grał w sparingowych meczach rozegranych w Dubaju.
Mecz z Radomiakiem został rozegrany, podobnie jak dzień wcześniej z GKS Tychy, w fatalnych warunkach atmosferycznych. Piłkarzom doskwierał padający przez cały mecz deszcz ze śniegiem. Radomianie wystawili do gry swój najsilniejszy skład: Filip Majchrowicz (62. Mateusz Kochalski) – Tiago Matos (46. Goncalo Silva), Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Dawid Abramowicz – Leandro, Mateusz Radecki, Meik Karwot, Luis Machado (62. Mario Rondon) – Maurides (62. Dominik Sokół), Karol Angielski. W ekipie Legii zagrali natomiast: Cezary Miszta – Maik Nawrocki, Karol Noiszewski, Mateusz Grudziński – Lirim Kastrati (82. Kacper Skwierczyński), Jurgen Celhaka, Ihor Charatin (87. Patryk Pierzak), Maciej Rosołek (70. Igor Strzałek), Ernest Muci (82. Wiktor Kamiński), Filip Mladenović (87. Jakub Kwiatkowski) – Szymon Włodarczyk (62. Paweł Wszołek). W stołecznej drużynie pierwsze skrzypce grali Ernest Muci, Jurgen Celhaka i Ihor Charatin, a gole strzelili Mladenović (11), Muci (20 i 81) oraz Szymon Włodarczyk (23).
Jeśli forma ze sparingów przełoży się na wyniki spotkań ligowych, to Legia może błyskawicznie opuścić strefę spadkową. Kalendarz spotkań ma korzystny. Najbliżsi rywale wciąż jeszcze aktualnych mistrzów Polski to Zagłębie Lubin, dwa mecze z outsiderem ligi Bruk-Betem Nieciecza, Warta Poznań, Wisła Kraków, Śląsk Wrocław i Górnik Łęczna. Z tych siedmiu potyczek tylko trzy legioniści zagrają na wyjazdach – w Lubinie, Niecieczy i Łęcznej.
Na obronę mistrzowskiego tytułu warszawianie nie mają już szans, bo do prowadzącego w tabeli Lecha Poznań mają już 26 punktów straty. Ekipa „Kolejorza” w styczniu nie wygrała wszystkich sparingów jak Legia, ale potrafiła pokonać na wyjeździe 4:2 Herthę Berlin, więc można założyć, że lechici wiosną raczej nie roztrwonią przewagi nie tylko nad Legią, ale także nad zagrażającymi im znacznie bardzie w tabeli zespołami Pogoni Szczecin i Rakowa Częstochowa.