6 listopada 2024

loader

Leverkusen zawalczyło do ostatniego gonga

Fot. Facebook Bayer Leverkusen

Nowy sezon Bundesligi zaczął się z hukiem, a „Aptekarze” ponownie zapewnili kibicom emocje do ostatnich sekund. Podopieczni Xabiego Alonso triumfowali 3:2 nad Borussią Moenchengladbach, ale nie był to zwykły, spokojny triumf. To było zwycięstwo na krawędzi, wywalczone w dramatycznych okolicznościach, gdzie każdy moment mógł przynieść nieoczekiwany zwrot akcji.

Mecz na Borussia-Park rozpoczął się intensywnie. Już w 12. minucie Granit Xhaka popisał się fantastycznym uderzeniem z dystansu, które otworzyło wynik spotkania. Szwajcar, który miał tego dnia doskonały dzień, nie tylko strzelił bramkę, ale także dyrygował grą w środku pola, podając piłkę z precyzją, jaką mógłby pozazdrościć każdy topowy rozgrywający. To właśnie Xhaka był centralną postacią, wokół której kręciła się cała ofensywa Bayeru Leverkusen.

Bayer kontrolował przebieg gry, ale Borussia, mimo że teoretycznie była zespołem słabszym, nie zamierzała się poddać. W 38. minucie Bayer podwyższył na 2:0 po akcji, która zaczęła się od błędu obrońcy Borussii, Nico Elvediego. Jeremy Frimpong, korzystając z momentu zawahania rywala, włączył swój „turbo napęd” i w błyskawicznym tempie wdarł się w pole karne, co doprowadziło do zamieszania, które skutecznie wykorzystał Florian Wirtz, zdobywając drugą bramkę dla swojej drużyny.

Wydawało się, że Bayer ma mecz pod pełną kontrolą, ale to była złudna pewność. Borussia zaczęła stawiać coraz większy opór, a ich waleczność przyniosła rezultaty w drugiej połowie. W 59. minucie Elvedi odkupił swoje wcześniejsze winy, strzelając bramkę, która dała nadzieję drużynie z Moenchengladbach na odwrócenie losów meczu. Kibice Borussii, zagrzewani przez swojego trenera Gerardo Seoane, poczuli, że mają szansę wyrwać punkty mistrzom Niemiec.

Bayer próbował utrzymać przewagę, ale gra stała się chaotyczna. Borussia atakowała coraz bardziej zdeterminowana, a Bayer, choć miał swoje momenty, zaczął popełniać błędy. W 85. minucie Kleindienst doprowadził do wyrównania po fenomenalnym podaniu Kevina Stogera, który otworzył mu drogę do bramki. Borussia, która od dawna nie miała okazji, by poważnie zagrozić Bayerowi, nagle stanęła przed szansą na zdobycie cennego punktu, a nawet wygranej.

Wydawało się, że Bayer może znowu zaprzepaścić pewne zwycięstwo – coś, co w zeszłym sezonie zdarzało się niezwykle rzadko. Ich obrona zaczęła trzeszczeć w szwach, a zawodnicy wyglądali na wyczerpanych. Jednak w doliczonym czasie gry, gdy kibice gospodarzy byli już niemal pewni, że ich drużyna zdobędzie punkt, Florian Wirtz po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Ten cios był decydujący – Borussia nie miała już czasu, by odpowiedzieć, i Bayer wyjechał z Moenchengladbach z trzema punktami.

To zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo. Choć Bayer wykazał się skutecznością w kluczowych momentach, ich gra pozostawia wiele do życzenia. Owszem, atak działał jak należy, Granit Xhaka był w swojej najlepszej formie, a Frimpong siał spustoszenie na skrzydle, ale defensywa „Aptekarzy” zaczęła pokazywać niepokojące oznaki słabości. Borussia Moenchengladbach, drużyna, która teoretycznie powinna była przegrać, okazała się być znacznie bardziej wymagającym przeciwnikiem, niż ktokolwiek mógł się spodziewać.

Podopieczni Xabiego Alonso nadal wygrywają, ale robią to na cienkiej linii, gdzie każdy błąd może kosztować ich więcej, niż są w stanie sobie wyobrazić. Ten sezon pokaże, czy Bayer potrafi utrzymać się na szczycie, czy też zacznie się osuwać w dół, pod naporem coraz bardziej wymagających rywali. Xabi Alonso, będąc jednym z najbardziej obiecujących młodych trenerów, stoi przed kluczowym sprawdzianem swojej kariery. Jeśli zdoła utrzymać Bayer na najwyższym poziomie i powtórzyć sukcesy z poprzedniego sezonu, jego nazwisko może coraz częściej pojawiać się w kontekście przyszłości Realu Madryt. Bo choć w ekipie z Leverkusen już teraz tworzy swoją legendę, to marzenie o ławce trenerskiej na Santiago Bernabeu jest z pewnością bliskie jego sercu. Na razie jednak, musi skupić się na teraźniejszości, bo wygrane na cienkiej linii nie będą trwać wiecznie.


Borussia Moenchengladbach – Bayer Leverkusen 2:3

Bramki: 12′ Xhaka, 38′ Wirtz, 59′ Elvedi, 85′ Kleindienst, 90 +11 Wirtz

Julian Mordarski

Redaktor Trybuny. Absolwent Polityki Społecznej na Uniwersytecie Warszawskim, obecnie studiuje Dziennikarstwo i Medioznawstwo na WDiB UW. Od 3 lat związany z lewicowymi mediami, aktywnie angażujący się w tematy społeczne i polityczne. Hobbystycznie pasjonuje się piłką nożną, śledząc zarówno rozgrywki krajowe, jak i międzynarodowe.

Poprzedni

Lament prawaków

Następny

Ulica Władysława Andersa