2 grudnia 2024

loader

Nasz kwartet w Rosji gra jak z nut

Po wznowieniu rundy wiosennej rosyjskiej ekstraklasy kwartet występujących w niej reprezentantów Polski prezentuje znakomitą formę. Sebastian Szymański (Dynamo Moskwa), Grzegorz Krychowiak i Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa) i Rafał Augustyniak (Ural Jekaterynburg) nie zaznali jeszcze w tym roku goryczy porażki.

Sebastian Szymański kontynuuje dobre występy w barwach Dynama Moskwa. Jego zespół wygrał trzykrotnie – raz w pucharze i dwa razy w lidze, a tabeli rosyjskiej ekstraklasy zajmuje piąte miejsce ze stratą sześciu punktów do prowadzącego Zenita Petersburg. Nasz piłkarz jest podstawowym graczem Dynama i należy do czołówki graczy pod względem liczby asyst. Z kolei Grzegorz Krychowiak po wznowieniu rozgrywek przypomniał fanom Lokomotiwu, że w poprzednim sezonie zaliczał się do najlepszych strzelców zespołu. „Krycha” w trzech tegorocznych meczach zdobył dwie bramki – jedną w Pucharze Rosji i jedną w lidze, a w miniony weekend w wyjazdowym spotkaniu z Arsenałem Tuła (3:0) dołożył do tego dorobku asystę. Aktualni wicemistrzowie kraju nie są zadowoleni z odległego, siódmego miejsca w tabeli, ale wygląda na to, że rozpoczęli właśnie marsz w górę tabeli. Krychowiak znów należy do najlepszych graczy zespołu, a występujący z nim w Lokomotiwie inny z naszych reprezentantów, Maciej Rybus, też jest podstawowym graczem. W pucharowej potyczce z FK Tambow swój dobry występ okrasił asystą.
Czwarty z powołanych przez Paulo Sousę do szerokiej kadry zawodników z rosyjskiej ligi, Rafał Augustyniak, od początku sezonu zbiera za swoje występy w barwach Urala Jekaterynburg wysokie noty i zaliczany jest do najlepszych defensywnych pomocników w rosyjskiej ekstraklasie. Jerzy Brzęczek nie widział go w reprezentacji, ale Sousa, po kontuzjach Krystiana Bielika i Jacka Góralskiego, nie ma wyboru i musi poszukać dla nich zastępstwa. Augustyniak w poprzednich rozgrywkach walczył ze swoją drużyną o miejsce gwarantujące start w europejskich pucharach, w obecnych znajduje się tuż nad strefą spadkową, ale z przewagą pięciu punktów nad zajmującym pierwsze zagrożone degradacją miejsce Rotorem Wołgograd. Nasz piłkarz utrzymuje dobrą formę. Potwierdził ją ostatnio zdobywając dwa gole w meczu ligowym z FK Krasnodar. Niewykluczone zatem, że cała czwórka znajdzie się w wąskiej kadrze na mecze z Węgrami, Andorą i Anglią.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Złoty But coraz bliżej

Następny

HME Toruń 2021: Medali dużo, ale za mało ze złota

Zostaw komentarz