Norweski skoczek Halvor Egner Granerud w zakończonym niedawno sezonie nie tylko zwyciężył w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, ale też znalazł się na czele listy płac. W czołowej trójce skoczków, którzy najwięcej zarobili, na trzecim miejscu znalazł się Kamil Stoch. Triumfatora Turnieju Czterech Skoczni wyprzedził jeszcze Niemiec Marcus Eisenbichler.
W minioną niedzielę na mamuciej skoczni w Planicy zakończyła się rywalizacja w sezonie 2020/2021. Klasyfikację generalną Pucharu Świata wygrał Halvor Egner Granerud przed Markusem Eisenbichlerem i Kamilem Stochem. Tak samo wygląda zestawienie czołowej trójki najlepiej zarabiających. Granerud z premii finansowych płaconych przez FIS za sukcesy w konkursach zebrał w sumie w przeliczeniu na złotówki 850 tysięcy. Drugi w tym zestawieniu Eisenbichler zarobił 595 tysięcy, a trzeci Stoch 570 tysięcy złotych (za zwycięstwo w TCS otrzymał 82 tys. zł). Tuż za podium finansowego rankingu znalazł się Karl Geiger, najlepszy skoczek ostatniego weekendu w Pucharze Świata w Planicy. Przed przyjazdem do Słowenii Niemiec był pod koniec pierwszej dziesiątki listy płac, na Letalicy wygrał jednak dwa konkursy indywidualne i w drużynówce, a do tego zwyciężył w dodatkowo premiowanym finansowo miniturnieju Planica 7. Otrzymał za to w sumie 194 tys. złotych i w rankingu finansowym awansował na 4. miejsce,
z kwotą 491 tys. zł.
W pierwszej dziesiątce zestawienia znalazło się trzech Polaków. Oprócz wspomnianego już Stocha, który był trzeci, na siódmym miejscu uplasował się Piotr Żyła (413 tys. zł), a na ósmym Dawid Kubacki (410 tys. zł). W Top 10 zestawienia na piątym miejscu znalazł się Norweg Robert Johansson (436 tys. zł), na szóstym Japończyk Ryoyu Kobayashi (419 tys. zł), na dziewiątym Norweg Daniel Andre Tande (348 tys. zł), a na dziesiątym Słoweniec Anze Lanisek (338 tys. zł).
W całym sezonie 2020/2021 punkty, a co za tym idzie i premie finansowe, wywalczyło 11 polskich skoczków. Opróćz wymienionych wcześniej Stocha, Żyły i Kubackiego, byli to: 15. Andrzej Stękała (252 tys. zł), 28. Jakub Wolny (80 tys. zł), 29. Klemens Murańka (76 tys. zł), 42. Aleksander Zniszczoł (34 tys. zł), 47. Paweł Wąsek (25 tys. zł), 58. Maciej Kot (6,7 tys. zł), 74. Stefan Hula (820 zł) i 76. Tomasz Pilch (410 zł). Łącznie nasi skoczkowie zarobili w minionym sezonie 1,8 mln złotych.