2 grudnia 2024

loader

ZAKSA zlała faworyta w Lidze Mistrzów siatkarzy

Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w tym sezonie są niepokonani na arenie europejskiej. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów nie dali się pokonać nawet takiej potędze, jak Cucine Lube Civitanova. I to na wyjeździe!

Ekipa Cucine Lube Civitanova, której trenerem jest były szkoleniowiec ZAKSY i reprezentacji Polski Ferdinando De Giorgi, we Włoszech w tym sezonie ustępuje tylko drużynie Sir Sicoma Monini Perugia, prowadzonej przez obecnego selekcjonera reprezentacji Polski Vitala Heynena (grają w nim dwaj nasi reprezentanci – Wilfredo Leon i Maciej Muzaj). Te włoskie zespoły były uważane za faworytów obecnej edycji Ligi Mistrzów.
W minioną środę oba faworyzowane włoskie zespoły musiały jednak przełknąć gorycz porażki w 1/4 finału. Drużyna Sir Sicoma Monini Perugia przegrała na wyjeździe z siódmą w Serie A ekipą Leo Shoes Modena 0:3 (21:25, 18:25, 22:25). Porażka, chociaż dotkliwa, nie przekreśla jeszcze szans podopiecznych Heynena na awans do półfinału, ale w rewanżowym spotkaniu 2 marca u siebie będą musieli wygrać 3:0 lub 3:1, a potem jeszcze zwyciężyć w tzw. złotym secie.
W jeszcze trudniejszej sytuacji znaleźli się siatkarze Cucine Lube Civitanova, który przegrali u siebie z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 1:3 (23:25, 25:14, 21:25). Taki wynik sprawia, że 3 marca w rewanżowym meczu w Kędzierzynie-Koźlu włoski zespół także musi najpierw wygrać 3:0 lub 3:1, żeby doprowadzić do „złotego seta”. Nie będzie to zadanie proste, bo prowadzeni przez Nikolę Grbicia kędzierzynianie, którzy w pierwszym spotkaniu wystąpili w składzie: Benjamin Toniutti, Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, David Smith, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski (libero) oraz Bartłomiej Kluth i Dominik Depowski, w tym sezonie na wszystkich frontach spisują się wyśmienicie.
Drugi z polskich zespołów rywalizujących w ćwierćfinale tych rozgrywek, PGE Skra Bełchatów, przegrała na swoim boisku z Zenitem Kazań 1:3 (23:25, 25:19, 23:25, 19:25), ale w rewanżu ma raczej znikome szanse na wyeliminowanie rosyjskiego potentata.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

48 godzin sport

Następny

Mecz Gwiazd NBA

Zostaw komentarz