Trwająca wiele miesięcy saga transferowa z Piotrem Zielińskim w roli głównej chyba w końcu dobiegła końca. Właściciel SSC Napoli Aurelio De Laurentiis potwierdził, że reprezentant Polski przedłużył kontrakt do 2024 roku.
Dotychczasowa umowa Zielińskiego z Napoli wygasała w czerwcu 2021 roku. Od kilku miesięcy pomocnik reprezentacji Polski negocjował nowy kontrakt. Główną przeszkodą w zawarciu porozumienia było żądanie De Laurentiis wpisania do umowy z Zielińskim tzw. klauzuli odstępnego w wysokości 100 mln euro. Zgodę na wpisanie takiej samej kwoty właściciel Napoli chciał też wymusić na Arkadiuszu Miliku, ale z jego strony napotkał zdecydowanie mocniejszy opór.
Zieliński też znajdował się na liście życzeń kilku klubów, ale on, w odróżnieniu od Milika, chyba nie chciał opuszczać Neapolu. Ostatecznie zgodził się na owe 100 mln euro odstępnego, lecz w zamian wynegocjował dla siebie znaczną podwyżkę wynagrodzenia. Wedle różnych źródeł nowy kontrakt zapewni mu roczną gażę w wysokości 5,5 mln euro brutto do 2024 roku. Aurelio De Laurentiis podczas poniedziałkowej konferencji prasowej dotyczącej aktualnej sytuacji w zespole potwierdził, że Zieliński przedłużył umowę i nadal będzie reprezentować barwy SSC Napoli.
Tego dnia pojawiła się też informacja, że ten piłkarz przedłużył też umowę z reprezentującą jego interesy agencją BMG Sport. Zieliński będzie teraz jednym z najlepiej zarabiających polskich piłkarzy. Wśród nich rekordzistą jest oczywiście Robert Lewandowski, który w Bayernie zarabia ponoć ponad 20 mln euro rocznie. Ale w Serie A z polskich zawodników więcej od Zielińskiego zarabiać będzie tylko bramkarz Juventusu Wojciech Szczęsny, któremu niedawno przedłużony kontrakt gwarantuje rocznie ponad siedem milionów euro.
Dla SSC Napoli zatrzymanie Zielińskiego to duża korzyć. 26-letni Polak trafił do tego klubu z Udinese Calcio w 2016 roku za 16 mln euro. Przez cztery sezony zagrał w 192 meczach, w których zdobył 22 gole i zanotował 15 asyst. Ale w poprzednim sezonie w 49 rozegranych spotkaniach zdobył zaledwie dwie bramki i zaliczył sześć asyst. Kibice SSC Napoli liczą, że teraz, gdy już będzie miał głowę wolną od myśli o transferze do innego klubu i skupi się tylko na treningach i grze, w pełni ujawni swój wielki talent i jeszcze większe możliwości. „Rozmawialiśmy o przedłużeniu umowy od jakiegoś czasu. Z mojej strony mogę tylko powiedzieć, że czuję się dobrze w Napoli i chcę tu nadal grać. Także dlatego, że świetnie układa mi się w współpraca z trenerem Gattuso. On jest bardzo charyzmatyczny, ale jego rady są pomocne i mam nadzieję, że dzięki nim będę coraz lepszym i skuteczniejszym piłkarzem” – powiedział Zieliński w rozmowie z włoskim oddziałem Sky Sports.
Na taki happy end nie ma natomiast szans drugi z Polaków w Napoli, Arkadiusz Milik. De Laurentiis jest ostatnio na niego bardzo cięty i wręcz wypowiedział mu prywatną wojnę.