14 maja 2024

loader

Biden kontra Big Pharma

fot. Wikipedia Commons

W ostatnich dniach administracja prezydenta Joe Bidena ogłosiła listę 10 leków na receptę, które będą przedmiotem pierwszych w historii negocjacji cenowych w ramach programu zdrowotnego Medicare w Stanach Zjednoczonych. Decyzja ta może wpłynąć na życie dziesiątek milionów Amerykanów. To historyczny krok, który ma na celu obniżenie kosztów leczenia dla seniorów, którzy w 2022 roku wydali na te leki 3,4 miliarda dolarów z własnych kieszeni.

„Zbyt długo Amerykanie płacili więcej za leki na receptę niż obywatele innych krajów z rozwiniętą gospodarką” – oświadczył Biały Dom. Leki na liście to między innymi Januvia firmy Merck & Co na cukrzycę, Xarelto od Johnson & Johnson oraz lek na białaczkę Imbruvica od AbbVie. To leki kosztowne, które generują miliardy dolarów przychodu dla gigantów farmaceutycznych. Wprowadzenie negocjacji cenowych może więc znacząco wpłynąć na ich zyski.

Ogłoszenie to jest częścią kampanii reelekcyjnej Bidena, który dąży do drugiej kadencji, podkreślając swoje starania na rzecz obniżenia kosztów dla Amerykanów w czasach wysokiej inflacji. Ale czy to wystarczy, aby przekonać wyborców? Ponad 52 miliony osób w wieku 65 lat lub starszych lub z pewnymi poważnymi niepełnosprawnościami lub chorobami korzysta z ubezpieczenia na leki na receptę w ramach programu Medicare Part D. Wiele z nich boryka się z problemem wysokich cen leków, które są nieosiągalne dla przeciętnego Amerykanina.

Republikanie i koncerny farmaceutyczne po jednej stronie barykady

Decyzja już teraz spotyka się z krytyką ze strony Republikanów i sektora farmaceutycznego, który zapowiada pozwy sądowe. Przemysł farmaceutyczny przygotowywał się przez miesiące do walki z tymi przepisami. Już teraz wystosowano kilka pozwów, w tym skargi złożone przez producentów leków Merck i Bristol Myers Squibb oraz kluczową grupę lobbystyczną, Pharmaceutical Research and Manufacturers of America.

Co na to Amerykanie?

Około 9 proc. beneficjentów Medicare w wieku 65 lat i starszych stwierdziło w 2021 roku, że nie kupili leku na receptę lub opuścili dawkę z powodu kosztów, według badania przeprowadzonego przez Commonwealth Fund. „Miliony pacjentów w końcu dostaną bardziej przystępną cenę za leki takie jak Eliquis” – powiedział David Mitchell, pacjent z rakiem i założyciel Patients for Affordable Drugs Now. To ważny krok w kierunku poprawy dostępu do leków dla milionów Amerykanów, którzy na co dzień borykają się z problemem wysokich cen leków.

Czy to wystarczy?

Chociaż plan ma na celu wspomóc beneficjentów o około 25 miliardów dolarów rocznie do 2031 roku, wiele osób uważa, że to tylko kropla w morzu potrzeb. „IRA powinna być rozwijana i systematycznie ulepszana, aby wspierać przystępne leczenie dla wszystkich, a nie ograniczana lub opóźniana, aby uspokoić monopolistów farmaceutycznych” – komentuje Peter Maybarduk, dyrektor programu Access to Medicines w organizacji Public Citizen. To ważne, aby pamiętać, że choć to krok w dobrym kierunku, to jednak nadal wiele pozostaje do zrobienia, aby leki były przystępne dla wszystkich Amerykanów.

cd/jm

Redakcja

Poprzedni

Mieszkaniowe fiasko PiS

Następny

Parapetówka. TR Warszawa otwiera sezon 2023/2024