Prezydent Francji Emmanuel Macron poznęcał się na konferencji prasowej po szczycie w Brukseli nad jednym krajem członkowskim Unii Europejskiej – Polską.
Striwerdził, że, że choć szczyt przyjął cel neutralności klimatycznej do 2050 roku, to jeden kraj uzyskał „tymczasowe wyłączenie”. I co najistotniejsze, zepchnął Polskę na boczny tor, mówiąc, że ten fakt „nie spowolni wdrażania Europejskiego Zielone Ładu”.
– Pierwsze regulacje zostaną przyjęte większością kwalifikowaną. Jeśli Polska nie potwierdzi swojego udziału w celu osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku, to będzie poza europejskim mechanizmem, w tym w zakresie finansowej solidarności – powiedział Macron.
Politycy PiS jak zwykle zagotowali, twierdząc, że prezydent Francji grozi Polsce.
Musiał zareagować ambasador francji wydając oświadczenie.
„13 grudnia szereg polskich mediów podawało, że podczas konferencji prasowej po Radzie Europejskiej Prezydent Republiki Francuskiej Emmanuel Macron groził Polsce wykluczeniem z mechanizmów solidarności finansowej UE, jeżeli nie dołączy ona do celu osiągnięcia neutralności emisyjnej w 2050 r. Konieczne wydaje mi się sprostowanie błędów i uogólnień tychże publikacji, aby rozwiać wszelkie nieporozumienia” – napisał ambasador Frederic Billet.
Dodał, że prezydent Macron „po prostu tłumaczył znaczenie konkluzji Rady Europejskiej i nikomu nie groził”.
A ponadto „podczas konferencji prasowej Prezydent Republiki doprecyzował, że wszystkie kraje Rady Europejskiej popierają cel neutralności emisyjnej, ale że Polska zawnioskowała o wyjątek dotyczący wdrażania tego celu, „ponieważ dziś uznaje, że potrzebuje więcej czasu” i że otrzymała więc „dodatkowy czas, aby – do czerwca – potwierdzić, że będzie dążyć do tego celu na poziomie krajowym”.
Macron, nie groził „tylko wytłumaczył, co to oznacza dla Rady Europejskiej”. „”Ten wyjątek w żaden sposób nie spowalnia wdrażania Zielonego Ładu i gdyby ostatecznie Polska nie potwierdziła swojego udziału w dążeniu do tego celu, to postawiłaby się sama poza ramami mechanizmów europejskich, w tym solidarności finansowej”. Powiedział także, że jest przekonany, co do możliwości potwierdzenia tego zobowiązania 27 Państw członkowskich przez wszystkie kraje europejskie w bliskiej przyszłości” – kontynuował ambasador.
Oczywiście wszystko to , na jote nie zmienia tego co Macron myśli i co powiedział o roli Polski w walce ze zmianami klimatu. Ale oficjalne przeprosiny, zostały z uznaniem przyjęte przez polski rząd, który nic z tego nie zrozumiał.
Szef KPRM Michał Dworczyk napisał zatem na Twitterze: ”Komunikat Ambasadora Francji ws. wypowiedzi Prezydenta Francji po Radzie Europejskiej. Wszystko dokładnie wytłumaczone”.