Parlament Europejski poparł inicjatywę „Mój głos, mój wybór”. S&D wzywają Komisję do działania

Joanna Scheuring-Wielgus w Parlamencie Europejskim podczas poparcia inicjatywy My Voice, My Choice dotyczącej dostępu do aborcji w UE
Joanna Scheuring-Wielgus w Parlamencie Europejskim podczas poparcia inicjatywy My Voice, My Choice dotyczącej dostępu do aborcji w UE / fot. S&D

Joanna Scheuring-Wielgus w Parlamencie Europejskim podczas poparcia inicjatywy My Voice, My Choice dotyczącej dostępu do aborcji w UE / fot. S&D

Parlament Europejski przytłaczającą większością głosów przyjął rezolucję popierającą europejską inicjatywę obywatelską „My Voice, My Choice” (pol. „Mój głos, mój wybór”), domagającą się zapewnienia bezpiecznej i dostępnej opieki aborcyjnej w całej Unii Europejskiej. Za dokumentem opowiedziało się 358 europosłów, przeciw było 202, a 79 wstrzymało się od głosu.

Rezolucja wzywa Komisję Europejską do przygotowania dobrowolnego mechanizmu finansowego na poziomie UE, który umożliwiłby państwom członkowskim współfinansowanie transgranicznej opieki aborcyjnej dla kobiet podróżujących z krajów, w których obowiązują restrykcyjne przepisy. Mechanizm miałby funkcjonować przy udziale funduszy unijnych, przy czym każde państwo zapewniające taką opiekę stosowałoby go zgodnie z własnym prawem krajowym.

Europejska inicjatywa obywatelska

„My Voice, My Choice” to formalna Europejska Inicjatywa Obywatelska, wspierana przez ponad 300 organizacji społecznych i podpisana przez 1,2 miliona obywateli Unii Europejskiej. Jej celem jest zagwarantowanie kobietom w UE realnego dostępu do legalnej i bezpiecznej aborcji, niezależnie od miejsca zamieszkania.

Grupa Socjalistów i Demokratów (S&D) podkreśla, że przy prawie 20 milionach kobiet w UE, które wciąż nie mają pełnego dostępu do bezpiecznej i legalnej aborcji, głosowanie w Parlamencie Europejskim stanowi wyraźny sygnał polityczny. W wielu państwach członkowskich utrzymują się bowiem bariery takie jak kryminalizacja aborcji, obowiązkowe okresy oczekiwania, brak refundacji czy nierówny dostęp do aborcji farmakologicznej i telemedycznej.

Głos z Polski

Joanna Scheuring-Wielgus, europosłanka Nowej Lewicy, należąca w Parlamencie Europejskim do frakcji Socjalistów i Demokratów (S&D) oraz koordynatorka Komisji ds. Praw Kobiet i Równości Płci (FEMM), podkreślała w swoim wystąpieniu, że inicjatywa odpowiada na codzienne doświadczenia tysięcy kobiet w całej Europie.

„Inicjatywa My Voice, My Choice odpowiada na codzienną rzeczywistość przeżywaną przez tysiące kobiet. Codziennie kobiety z całej Europy, w tym z mojego kraju, Polski, przekraczają granice po opiekę zdrowotną, której odmawiają w domu – często polegając na organizacjach pozarządowych, wolontariuszach i zagranicznych klinikach, które pokrywają koszty.”

Europosłanka zwróciła uwagę, że dzisiejsze głosowanie jest bezpośrednią odpowiedzią na masowe poparcie społeczne dla inicjatywy obywatelskiej.

„Ponad 1,2 miliona Europejczyków, którzy podpisali tę inicjatywę, otrzymało dziś oficjalne wsparcie od Parlamentu Europejskiego. Domagamy się, aby UE przekształciła rozproszone akty solidarności w jasną politykę europejską i stworzyła fundusz zapewniający dostęp do opieki bez względu na granice, dochody czy narodowość.”

Jak podkreśliła Scheuring-Wielgus, sprawa nie powinna być postrzegana w kategoriach ideologicznych.

„Nie chodzi tu o ideologię, lecz o zdrowie, godność i życie europejskich kobiet. Po tym, jak milion obywateli zabrało głos, nadszedł czas, by Komisja to wypowiedziała.”

Spór polityczny i głosy krytyczne

Rezolucja wywołała także sprzeciw części środowisk konserwatywnych. Przewodniczący Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE), bp Mariano Crociata, ocenił, że inicjatywa „My Voice, My Choice” „wyraźnie wskazuje na ideologiczne nastawienie instytucji europejskich do fundamentalnych kwestii dotyczących osoby i życia ludzkiego”. Kościół katolicki podkreśla, że promowanie tzw. „praw seksualnych i reprodukcyjnych”, obejmujących aborcję, nie stanowi – jego zdaniem – rzeczywistego wsparcia wolności kobiet.

Do odrzucenia rezolucji wzywały również konserwatywne organizacje prawnicze, w tym Ordo Iuris, argumentując m.in. brakiem kompetencji Unii Europejskiej do regulowania kwestii aborcji. Mimo to większość ugrupowań centrowych i lewicowych, w tym S&D oraz Renew Europe, poparła dokument.

Co dalej?

Parlament Europejski zaznaczył, że przyjęta rezolucja ma charakter polityczny i niewiążący prawnie. Zgodnie jednak z procedurą Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej Komisja Europejska ma obowiązek ustosunkować się do niej do marca 2026 roku oraz przedstawić ewentualne dalsze kroki – legislacyjne lub pozalegislacyjne.

W Grupie S&D oczekuje się, że Komisja zaproponuje konkretne rozwiązania prawne i finansowe. Do tego czasu inicjatywa „My Voice, My Choice” pozostaje jednym z najważniejszych tematów debaty o prawach kobiet i kompetencjach Unii Europejskiej w obszarze zdrowia publicznego.


Czytaj więcej na wiadomości na dziale Świat

Redakcja

Poprzedni

Sejm nie zerwał łańcuchów. Zakaz trzymania psów na uwięzi nie wejdzie w życie

Następny

Europejski szczyt. Czy UE jest bezsilna?