30 listopada 2024

loader

Rozmowy przy wycinaniu lasów

To ile drewna sprzedają nasze nadleśnictwa odbiorcom prywatnym budzi wielkie emocje – więc zaczyna być traktowane niemal jak tajemnica państwowa.

Lasy Państwowe nie przepadają raczej za jawnością. Właśnie zasugerowały swoim kontrahentom, by ci zastrzegali tajemnicę przedsiębiorcy – bo do jednostek Lasów Państwowych wpływają wnioski różnych osób o udostępnienie w trybie dostępu do informacji publiczne,j szczegółowych danych o sprzedaży drewna w poszczególnych nadleśnictwach.
Lasy Państwowe załączają nawet wzór takiego oświadczenia.

Wiemy ale nie powiemy

Wszystko zaczęło się od wniosku sieci Watchdog o informację publiczną, wysłanego do wszystkich nadleśnictw. Pytano w nim o ilość sprzedanego drewna, listę odbiorców i skany umów z nimi.
Najpierw wszystkie nadleśnictwa odpowiedziały w identyczny sposób, przedłużając czas odpowiedzi.
Następnie przesłały informacje na temat ilości pozyskanego drewna i listę firm kupujących drewno. Pominięto jednak odbiorców prywatnych (może to dotyczyć kilkudziesięciu tysiecy firm) i odmówiono udostępnienia skanów umów.
W niemal 15 wyrokach, które zapadły po skargach na odmowę, stwierdzono, że nadleśnictwa nie uargumentowały w wystarczającym stopniu konieczności ograniczenia dostępu do informacji publicznej.
Na przykład Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach wskazał m.in.: „Nie wystarczy samo przekonanie podmiotu dysponującego informacją o działalności przedsiębiorcy, że posiadane przez niego dane mają charakter poufny. Poufność danych musi być wyraźnie lub w sposób dorozumiany zamanifestowana przez samego przedsiębiorcę. To on powinien podjąć w stosunku do danych informacji niezbędne działania w celu zachowania ich poufności, ponieważ to na nim spoczywa w razie sporu ciężar wykazania, że określone dane stanowiły tajemnicę przedsiębiorcy”.

Bo ja jestem z lasu

Warto zwrócić uwagę na komentarze, jaki pojawiły się po tych sprawach.
Na przykład Nadleśnictwo Białowieża stwierdziło: „Uważamy, że życie publiczne powinno być w możliwie jak największym stopniu jawne. Jednak tu mamy do czynienia z interesami innych podmiotów. Wielu z przedstawicieli firm, które odbierały od nas drewno, było szykanowanych, a pod adresem niektórych kierowane były wręcz groźby karalne. Nie uważamy, że mamy prawo narażać ich na takie działania”.
Natomiast Lasy Państwowe zaczęły wysyłać do przedsiębiorców maila o takiej treści:
„Szanowni Państwo, pragniemy poinformować, że do jednostek Lasów Państwowych wpływają wnioski różnych osób o udostępnienie w trybie dostępu do informacji publicznej szczegółowych danych dotyczących Państwa relacji kontraktowych z Lasami Państwowymi takich jak np. indywidualne dane o wielkości historii zakupów, ilości zakupionego drewna czy nawet pełnej treści zawieranych umów. Lasy Państwowe konsekwentnie uznają takie informacje za tajemnicę przedsiębiorcy przysługującą każdemu z Klientów Lasów Państwowych jak również samym Lasom Państwowym – i nie zamierzają tych informacji udostępniać w żadnym przypadku. Lasy Państwowe stoją na stanowisku, że obowiązek ochrony takich informacji wynika z przepisów prawa a także z treści umów sprzedaży drewna zawieranych z poszczególnymi Klientami. Lasy Państwowe są gotowe bronić tego stanowiska w postępowaniach sądowo-administracyjnych. W związku z tym, uprzejmie prosimy każdego Klienta Lasów Państwowych, któremu zależy na ochronie jego tajemnicy przedsiębiorstwa, o przekazanie do Państwa jednostki macierzystej pisemnego oświadczenia (podpisanego przez osoby uprawnione do reprezentacji) potwierdzającego wyraźny sprzeciw wobec udostępniania informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa”.
Lasy Państwowe przygotowały też przykładowy wzór takiego oświadczenia dla swych klientów.

Z pełną transparentnością

Zdaniem sieci Watchdog „Instytucja publiczna, jaką są Lasy Państwowe, „w mało elegancki i subtelny sposób chce obejść zasady jawności”. Powoływanie się na ogólnikowe oświadczenie przedsiębiorcy, w którym ten nie zgadza się na ujawnienie treści umowy, to zdecydowanie za mało, by nie udostępniać informacji. Nie można z automatu powoływać się na tajemnicę przedsiębiorcy, w przeciwnym razie większość kontrahentów publicznych instytucji załączałaby do umów taką klauzulę.
Każdorazowo należy rozważyć, czy rzeczywiście w danej sytuacji zachodzi konieczność ograniczenia jawności ze względu na istotną wartość gospodarczą żądanych informacji. Odmowa udostępnienia informacji publicznej musi mieć rzeczywiste oparcie w danej sprawie”.
Tymczasem, wedle orzeczeń sądów, wydawanie publicznych pieniędzy na rzecz prywatnej firmy, z zasady wymaga zachowania pełnej transparentności, stąd odmowa udostępnienia tych informacji może mieć jedynie charakter wyjątkowy i uzasadniony okolicznościami konkretnej sprawy (np. tajemnica państwowa).
Lasy Państwowe chcą jednak z automatu odmawiać udostępniania informacji o sprzedaży drewna, chowając się za oświadczeniami jego nabywców.

Andrzej Dryszel

Poprzedni

Wszystko będzie policzone

Następny

Konferencja bliskowschodnia okryje nas hańbą

Zostaw komentarz