Pandemia wywarła dotkliwy wpływ na sytuację gospodarczą Polski i perspektywy jej rozwoju w najbliższych latach.
Zakażenia koronawirusem trwają w Polsce od początku marca ubiegłego roku. Pierwszy przypadek w naszym kraju miał miejsce 4 marca 2020 r i wirus ten szybko rozprzestrzenił się na cały kraj. Do końca lipca ilość dobowych zakażeń praktycznie nie przekraczała 500 osób i kilka, kilkanaście zgonów. Od końca lipca do końca drugiej dekady września ilość dobowych zakażeń nie przekraczała tysiąca osób.
Od końca września stopniowo zwiększała się ilość zachorowań, osiągając kulminację w dniach 5 -7 listopada – ponad 27 tys. osób na dobę i kilkaset zgonów (300 – 600). W grudniu sytuacja ustabilizowała się na poziomie około10 tys. zakażeń na dobę.
W końcu grudnia 2020 r. w Polsce odnotowano w sumie ponad 1 300 tys. zachorowań i ponad 28 tys. zmarłych (obecnie już ponad 37 tys.), a na świecie ponad 83 mln zachorowań, zaś liczba zmarłych zbliżała się do 2 mln osób (obecnie ponad 2,2 mln).
Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się zakażeń, rząd podejmował decyzje ograniczające aktywność gospodarczą i osobistą obywateli. Szczególne ograniczenia dotyczyły branż usługowych – gastronomii, hotelarstwa, branży fitness. Branże te były czasowo wyłączane z działalności.
Ograniczenia dotyczące ludności to przede wszystkim nakaz używania maseczek – w okresie mniejszego nasilenia zakażeń tylko w pomieszczeniach zamkniętych, a w okresie intensywnych zakażeń – również na otwartej przestrzeni. Kolejne obostrzenia to ograniczenia ilości osób na spotkaniach prywatnych i służbowych.
Ograniczenia działalności gospodarczej powodowały groźbę utraty pracy przez osoby zatrudnione w branżach wyłączonych z działalności oraz niemożność wywiązywania się firm z zobowiązań finansowych. W związku z tym podejmowane były decyzje o pomocy finansowej firmom dotkniętym obostrzeniami. Formy pomocy: umorzenie składek ZUS, bezzwrotna mikropożyczka, świadczenia postojowe, dofinansowanie prowadzenia działalności gospodarczej dla samozatrudnionych, dofinansowanie wynagrodzeń pracowników z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowników, dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników.
Łączna wartość pomocy finansowej w 2020 r to ponad 212 mld zł na ochronę miejsc pracy i gospodarki oraz około 100 mld zł dodatkowych środków. Dzięki działaniom osłonowym bezrobocie w Polsce jest po Czechach najmniejsze w Europie (3 proc. w listopadzie 2020 r).
Przemożny okazał się wpływ pandemii na gospodarkę poszczególnych krajów. Ze względu na przeciwdziałanie rozszerzaniu się zachorowań, rządy wyłączały z działalności całe branże, a nawet całą gospodarkę, zapewniając zaopatrzenie tylko w niezbędne do życia obywateli artykuły (sklepy spożywcze, apteki, drogerie, sprzedaż książek i prasy).
Obserwując wpływ działań obniżających aktywność gospodarczą, już na pierwszy rzut oka widać, że kraje naszego regionu (Europy środkowo – wschodniej) zostały mniej dotknięte pandemią. Najwyższe spadki produktu krajowego brutto – powyżej 9 proc. – wykazują kraje południa Europy – Hiszpania, Włochy, Portugalia, Francja, Grecja, Chorwacja. Jest to związane z tym, że w krajach tych znaczącą rolę w gospodarce odgrywa turystyka, która w niektórych okresach 2020 r. niemal całkowicie została zatrzymana. Spośród krajów północy Europy najgorzej radzi sobie z pandemią Wielka Brytania, która w drugim kwartale 2020 r ma rekordowy spadek PKB – o 19,8 proc.
Ogólnie rzecz biorąc polska gospodarka lepiej radzi sobie z pandemią niż kraje zachodniej Europy. Spadek PKB na koniec 2020 r to 3,6 proc. Przewiduje się więc pewne zmniejszenie dystansu Polski wobec tych krajów. Korzystną rolę odegra tu eksport polskiego przemysłu.
Najszybciej z pandemii wyszły Chiny. Jest to jedyny kraj, dla którego prognoza na koniec 2020 roku wykazywała wzrost PKB (1,9 proc.). Należy zauważyć, że prognoza spadku PKB jako średnia dla wszystkich krajów świata za 2020 r. wynosiła minus 4,4 proc.
Spośród krajów naszego regionu najlepiej poradziły sobie gospodarki Litwy i Polski. Pogłębił się niekorzystny stan gospodarki Ukrainy (minus 7,2 proc.), która w okresie trzydziestolecia transformacji gospodarczej miała w naszym regionie najgorsze wyniki.
Sytuacja społeczno – polityczna w Polsce nie jest stabilna. Są zarzuty wobec Zjednoczonej Prawicy, że większą uwagę poświęca sprawom ideologicznym niż rozwiązywaniem problemów gospodarczych. Drugi zarzut to „niefrasobliwe wydawanie pieniędzy”, nie licząc się z trudną sytuacją wynikającą z pandemii.
Prognozy Eurostatu na 2021 r. dla Polski są korzystne. Również budżet państwa przewiduje korzystne kształtowanie się wskaźników ekonomicznych: wzrost PKB o 4 proc., deficyt budżetu państwa wynoszący 6 proc. PKB, dług publiczny 64,7 proc. PKB, stopa bezrobocia 7,5 proc., wzrost cen 1,8 proc.
Jeśli chodzi o prognozę na 2021 r., to Eurostat przewiduje wzrosty dla gospodarek krajów Europy od 2 do 5 proc. PKB. Wzrost 5 proc. przewidywany jest dla krajów, które miały najwyższe spadki. Wyraźnie widać, że przewiduje się odrodzenie turystyki. Prognoza na 2021 r jest podawana jako wielkość minimum – dla wszystkich krajów przewiduje się możliwość wyższych wzrostów.
Rezultaty gospodarek europejskich i światowych w najbliższych latach będą oczywiście zależeć od wygaszania pandemii. Nadzieją na ten proces jest dostępna już szczepionka. Spośród krajów europejskich, pierwsza Wielka Brytania rozpoczęła szczepienia swoich obywateli – w połowie grudnia 2020 r. Pozostałe kraje, w tym Polska, rozpoczęły szczepienia w końcu grudnia 2020 r.
Po tych wszystkich przewidywaniach spróbujmy odpowiedzieć na pytanie: Jak i kiedy wyjdziemy z kryzysu? Przytoczę tu opinie, które sformułował prof. Grzegorz Kołodko.
Przede wszystkim należy rozróżniać pojęcia kryzysu i recesji. Recesja trwa krótko, kryzys to proces wieloletni. Można prognozować, że z recesją uporamy się w 2021 r. – kiedy zostaną pokonane trudności po stronie popytowej i podażowej. Natomiast obecnie mamy do czynienia z systemowym kryzysem współczesnego kapitalizmu. Prof. Kołodko – w odróżnieniu od Wielkiego Kryzysu lat 1929 – 1933 – nazywa ten kryzys Jeszcze Większym Kryzysem (JWK). Kryzysu tego nie da się pokonać instrumentami tradycyjnej polityki gospodarczej. Musi powstać innowacyjna teoria ekonomiczna zorientowana na strategię potrójnie zrównoważonego rozwoju społeczno – gospodarczo – ekologicznego, co oznacza zerwanie z dotychczasowym ukierunkowaniem na wzrost PKB. Ta zmiana celu prowadzenia działalności gospodarczej może potrwać całą najbliższą dekadę.
To była opinia na temat zjawisk globalnych. Jeżeli zaś chodzi o Polskę, to po wyjściu z recesji Polska wpada w kryzysy: strukturalny, instytucjonalny, polityczny i kulturowy. Pokonanie tych kryzysów to zadanie wieloletnie. Jeżeli byśmy mieli zejść do poziomu prozy wskaźników ekonomicznych, to – jak stwierdza prof. Kołodko – odczujemy, że będzie lepiej, jeśli spełnione zostaną warunki „3 razy 3”, tzn.:
- tempo wzrostu PKB będzie powyżej 3 proc.,
- stopa inflacji będzie poniżej 3 proc.,
- deficyt systemu finansowego w stosunku do rosnącego PKB będzie poniżej 3 proc.
Gdybym miał skomentować powyższe warunki, to powiedziałbym, że najłatwiej spełnić warunek pierwszy – PKB powyżej 3 proc. może wzrosnąć już w 2021 r. Istnieje szansa na utrzymanie inflacji w granicach 3 proc. Będzie to jednak zależało między innymi od tego, kiedy nadejdzie możliwość normalnego funkcjonowania branż usługowych (gastronomia, hotelarstwo) i jak dalece te branże będą chciały „odbić” sobie wzrostem cen okres obostrzeń. Bieżąca polityka Narodowego Banku Polskiego może tu odegrać rolę znaczącą.
Prognozowanie wysokości inflacji w tym momencie jest czynnością dość ryzykowną.. Najtrudniej będzie osiągnąć prawdziwą, a nie kreatywną równowagę w systemie finansowym. Prognozuję ten okres na co najmniej siedem lat.
Wszystko będzie zależało od wielu czynników, ale wymieniłbym dwa najważniejsze: równowaga i mądrość sprawowanej władzy oraz przywrócenie spójności społecznej, na co zwraca uwagę prof. Kołodko. Jeśli do zadań do wykonania dołączymy pokonanie wymienionych wyżej czterech kryzysów, to biorąc pod uwagę aktualny stopień rozchwiania społecznego i politycznego, będzie to zadanie niezwykle trudne, jeżeli w ogóle wykonalne.