
Oglądałem niedawno reportaż z otwarcia wystawy prac, dzieł? posła Marka Suskiego w Sejmie RP. Wiem, mamy wolność i swobodę wypowiedzi „Każdy śpiewać może …”.
Przez niemal pół wieku pracy w szeroko rozumianej kulturze miałem możliwości oglądania tysięcy wystaw artystów zawodowych, ludowych i amatorskich. Kontemplowałem ponadczasowe dzieła mistrzów udostępniane w Luwrze, Grand Palais i Galerii Trietiakowskiej.
Zawsze chciałem dociec i zrozumieć, co autor dzieła chciał nam powiedzieć, co przekazać? Tak było i teraz po obejrzeniu w TV wystawy M. Suskiego.
Chyba mam deficyt poznawczy, bo nie mogę pojąć metafory zawartej w obrazie, jak rusałka – Krystyna Pawłowicz – rzuca perły wieprzom w postaciach morskich zwierzątek.
Wystawie nadano odpowiednią rangę. Otwarcie zaszczycił wiadomy prezes i przyjaciele artysty. I do nich zwracam się publicznie.
Co poseł artysta M. Suski chciał nam powiedzieć przez swoje dzieło?
Nie od rzeczy będzie też pytanie do organizatorów – czym epatujecie parlamentarzystów. Mam tu na myśli wystawę malarską o katastrofie smoleńskiej w duchu komisji Macierewicza.
Przyjrzyjcie się wystawie rysunków satyrycznych śp. Andrzeja Markusza – absolwenta ASP w Krakowie i mieszkańca Sokołowa Podlaskiego – przygotowanej przez jego przyjaciół i Sokołowski Ośrodek Kultury.
Wystawa była eksponowana w Siedlcach, Mińsku Mazowieckim, Węgrowie, Sterdyni i Sokołowie Podlaskim.
Album zawierający 300 rysunków – felietonów satyrycznych autorstwa Piotra Jankowskiego możecie dostać w Sokołowskim Ośrodku Kultury.
Warto podjąć działania.

















