4 października 2024

loader

Parasite

fot. materiały prasowe

Wczoraj wreszcie obejrzałem ten głośny Parasite. Nie będę ukrywał, że dużo słyszałem o tym filmie od znajomych lewaków, jakoby niósł od ze sobą antykapitalistyczne przesłanie. I przyznam, że oglądając go starałem się dostrzec jakieś świadczące o tym elementy. Nic jednak na to nie wskazywało, aż do momentu ostatnich 20 minut.

Jeśli ktoś nie słyszał o koreańskim hicie, jest to film w reżyserii Bong Joon-ho, który odpowiada za takie dzieła jak Zagadka zbrodni, Snowpiercer czy Okja. Trzeba przyznać, że nie należy do twórców zamykających się w jednym gatunku. Widać to zresztą w Parasite, które stanowi mieszaninę czarnej komedii, thrilleru oraz dramatu. 

Głównym bohaterem opowieści jest uboga koreańska rodzina parająca się dorywczymi pracami oraz cwaniakowaniem przy każdej okazji. Trochę inny wydaje się być syn, który  chciałby znaleźć w miarę uczciwą pracę. Darem losu wydaje się propozycja udzielania korepetycji dziewczynie z bogatego domu. Rodzina jednak nie zamierza pozbyć się starych nawyków i oczywiście próbuje na tym ugrać, ile się da.

 Początkowo otrzymujemy lekko komediową opowieść o rodzince próbującej pasożytować na innych. Narracja jest wciągająca i pomysłowo poprowadzona. Do tego wpleciona muzyka klasyczna, która nadaje całości ten lekko ironiczny charakter. Zachwycony byłem również Kang-ho Song, który w roli ojca cwaniaka wypadł wspaniale.

Ale gdzie w tym wszystkim ten antykapitalizm? Osobiście nie doszukiwałbym się go w superprodukcjach, bo nawet jeśli się przebija, to stanowi zwykły produkt. Niemniej przyznać trzeba, że element klasowych położeń bohaterów został w filmie ciekawie wykorzystany. Kończąc seans uświadamiamy sobie, że w całej historii nie było pozytywnych bohaterów. Nagle ofiara stała się oprawcą, chociaż właściwie jej zachowanie się nie zmieniło.

Film jest zdecydowanie warty obejrzenia. Sam pomysł mógł zostać spaczony przez zrobienie z filmu komedii, a otrzymujemy emocjonującą opowieść pełną plot twistów.

Tomasz Murczenko

Poprzedni

Jubileusz Teatru Ateneum

Następny

Polskie drużyny w komplecie