Lubczynski i Waniek
To, co się stało w Białymstoku, to jak dotąd najbardziej zatruty owoc prowadzonej przez PiS od wielu lat polityki obłaskawiania, zjednywania sobie i co gorsza mobilizowania kryminalnych elementów prawolsko-kibolsko-faszolskich. Teraz pisiory mogą się wypchać tą swoją wspaniałą akcją policji przeciwko białostockim agresorom i bandziorom. Pisiory przestraszyły się własnego dzieła – dlatego nakazały tak zadziałać policji. Tylko minister edukacji Piontkowski puścił farbę, pokazując co oni naprawdę myślą.
*****
Zawsze miałem Kuchcika za nielota, ale się pomyliłem. Okazało się, że nie tylko sam latał jak szatan, ale pod skrzydła brał rodzinkę, jako że grunt to rodzinka. Kuchcik, który woził (to chyba niezbyt dobre słowo w odniesieniu do aeroplanu?) swoją familię z Warszawy do Rzeszowa i z powrotem, podobno ugiął się pod presją mediów (a może przede wszystkim Kaczora) i zadeklarował, że zwróci pieniądze za nienależne loty rodzinki. Tylko, po pierwsze, dlaczego da Caritasowi, a nie zwróci Skarbowi Państwa, czyli nam, podatnikom, a to na nas przecież żerował. Gdzie tu sens i logika? Po drugie, czy naprawdę zwróci? Pisiorom nie sposób ufać. Mieli zwrócić nagrody Szydło, ale do tej pory nie ma pewności, że wszyscy je zwrócili. I jeszcze jedna kwestia na którą nikt dotąd nie zwrócił uwagi – skoro rodzina Kuchcika leciała nieformalnie, bez trybu, na doczepkę, tzn. leciała bez ubezpieczenia. A to znaczy na koszt podatników. I co z odpowiedzialnością tych, którzy ten lot zorganizowali czyli Kancelarii Sejmu? I dlaczego dowódca lotu nie zakwestionował obecności na pokładzie osób nieuprawnionych?
*****
Pisiorstwo idzie w zaparte także w innych sprawach. Nie zajmie się niewygodnym listem Falenty i mimo jednoznacznego wyroku sądu nie ujawni list poparcia dla członków neo-KRS. Według zasady: nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?
*****
Sąd Rejonowy w Warszawie zabezpieczył nalepki dołączone do tygodnika „Gapolo” czyli gazety „Sakwy” (towarzyska ksywa Sakiewicza), zakazując ich dystrybucji. Podobno różnie było w kraju z respektowaniem sądowego nakazu, ale akurat w Iławie, gdzie dokonałem obywatelskiej inspekcji w niektórych punktach sprzedaży prasy, było w porzo – w egzemplarzach „Gapola” nie znalazłem nalepek.
*****
Manifestacja niedzielna przeciw przemocy w Białymstoku. Niestety, mimo szumnych zapowiedzi, bardzo nieliczna. Róbmy tak dalej.
*****
Jakubowska Aleksandra, ex-„lwica lewicy” w rozmowie z Anną Zawadzką z LGBT: „Ale przecież nikt w czasie marszu nie zginął”. Chodziło o Marsz Równości w Białymstoku. A mówią, że kto za młodu był socjalistą, ten na starość nie będzie świnią. A może pani Jakubowska nigdy nie była socjalistką, tylko oportunistką i karierowiczką?
*****
182 tysięcy dzieci urodziło się do połowy bieżącego roku czyli o 5,8 procenta mniej niż w zeszłym roku. W całym roku ma się urodzić 370-375 tysięcy dzieci. Oznacza to zapaść demograficzną, bo to najmniejsza liczba urodzeń od czterech i fiasko 500 plus jako impulsu do dzietności.
*****
Kaja Urszula Godek zamieściła w internecie rozpaczliwy apel o pomoc finansową, bo musi opłacić adwokata, jako że organizacje LGBT zasypują ją pozwami sądowymi za zniewagi. Było nie podskakiwać Kaczorowi i nie próbować robić mu koło pióra tymi naciskami w sprawie totalnego zakazu aborcji, to by się nadal było na posadzie w spółce Skarbu Państwa i miałoby się kasę na procesy. Cierp ciało, skoroś chciało.
*****
Krakowska młodzież szkolna nie zostanie wyposażona w elementarną wiedzę o seksualności, w tym wiedzę o „złym dotyku” i o sposobach zapobieganie niechcianej ciąży. Wojewoda krakowski wycofał to, co do szkół od najbliższego roku szkolnego wprowadził samorząd. Czy Boy-Żeleński nadal mieszka w Krakowie?
*****
Najarane czymś czy naprute bandziorki, które niecnie napadły na księdza w Szczecinie, zażądały od niego ornatu twierdząc, że chcą udzielić ślubu i odprawić mszę. Czyżby już i do menelików dotarła idea „wir sind kirche” (my jesteśmy kościołem)?
*****
Pisiory oburzają się na emblemat w postaci znaku Polski Walczącej na tle barw tęczy. Niesłusznie. Powinni przyjąć z uznaniem, że środowiska LGBT, na ogół raczej indyferentne w stosunku do rezerwuaru tzw. patriotycznych i tradycyjnych wartości, oddały szacunek tej formacji.