8 listopada 2024

loader

Flaczki tygodnia

„Wystarczy nie kraść” – powtarzali liderzy „Dobrej Zmiany”.

***

„Wystarczy uszczelnić VAT”, czyli nie pozwolić by mafie związane z byłą koalicją PO-PSL dalej kradły, a budżet państwa urośnie jak na drożdżach – dopowiadali ci sami.

***

„Wystarczy zrepolonizować, czyli upaństwowić banki i wielkie przedsiębiorstwa”. I wtedy oni, czyli zagraniczni banksterzy nie będą już okradać naszej Polski – opowiadali na patriotycznych wiecach.

***

Jeszcze na początku tego roku hasło „Wystarczy nie kraść” ozdabiało w prorządowych mediach każdą informację o sukcesach ekipy zwącej się skromnie „Dobrą Zmianą”. Sukcesach mnożących się niczym króliki w reklamach byłego ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła. Sukcesach pozornych, wymyślonych, ale też początkowo prawdziwych. Jak choćby indeksy warszawskiej giełdy.

***

Giełda nie była wcześniej ukochaną instytucją PiS. Zbyt śmierdziała międzynarodowym kapitałem, warszawką, spekulacjami finansowymi. Ale kiedy wartość spółek notowanych na warszawskiej giełdzie poszybowała w górę, zwłaszcza spółek skarbu państwa, których zarządy i rady nadzorcze opanowały ekipy „Dobrej Zmiany”, to wówczas giełda warszawska stała się stałym gościem we prorządowych mediach. Przykładem skuteczności działania kaczystów z „Dobrej Zmiany”. Dowodem na ich kompetencje na rynkach finansowych.

***

Jeszcze pół roku temu codziennie tam słyszałem, że wartość takich spółek jak PKO BP, PEKAO SA, Orlen, PZU, KGHM wrosła o czterdzieści, sześćdziesiąt, osiemdziesiąt miliardów złotych. Że indeks największych spółek giełdowych WIG-20 przekroczył poziom 2600 punktów. A wszystko dlatego, że kaczyści tak świetnie tymi zrepolonizowanymi firmami zarządzają.

***

Dzisiaj informacje o indeksach warszawskiej giełdy nie zdobią już serwisów w prorządowych mediach. Bo od początku roku indeksy giełdowe szybują w dół. Bo zmieniła się światowa koniunktura. WIG-20 spadł poniżej alarmowej granicy 2100 punktów, wartość spolonizowanych i kierowanych przez „fachowców” z PiS banków spadła poniżej poziomu sprzed „Dobrej Zmiany”. Czar zaklęcia „Wystarczy nie kraść, wystarczy oddać to w ręce PiS” przysnął. Czyżby „Dobra Zmiana” zaczęła kraść?

***

Pamiętacie ministra Macierewicza otoczonego wianuszkiem wiernych mu „misiewiczów”? Te dumne zapowiedzi, że teraz nastąpi era szybkich, zdecydowanych, fachowych przetargów na zakup nowoczesnego uzbrojenia dla zrujnowanego wojska polskiego. Bo teraz obowiązuje zasada „Wystarczy nie kraść”, czyli ci rozpisujący przetargi i ci rozstrzygający je nie będą podatni na korupcyjny lobbing konkurujących firm. Oni nie będą już chcieć kraść, jak ich poprzednicy. Będą kierować się jedynie interesem Polski, szybko postawią wojsko polskie na uzbrojone nogi.

***

Trzy lata już ta „Zmiana” rządzi. Nowych helikopterów wojsko nie ma i końca nierozstrzygniętych przetargów na nie też nie widać. Podobnie jest w Marynarce Wojennej. Właśnie popłynął na złom kolejny polski okręt podwodny. Pozostały nam trzy, w tym jeden w stanie chronicznego remontu wykluczającego go z normalnej służby. Dwa pozostałe pójdą na złom w 2020 roku. Do tego czasu Marynarka Wojenna nie otrzyma żadnego nowego okrętu, bo najpierw trzeba je zamówić, a potem wybudować. A budowa + wyposażenie okrętu to minimum dwa lata. Może okazać się, że w 2020 roku polska marynarka wojenna nie będzie dysponować ani jednym sprawnym okrętem podwodnym. Może za to mieć budowaną właśnie jednostkę przeznaczoną do pomocy okrętom podwodnym, do ratowania ich w razie awarii czy katastrof.

***

Czy pamiętacie uroczystość poświęcenia stępki Narodowego Promu w stoczni szczecińskiej? Było to 23 czerwca 2017 roku. Był pan premier Morawiecki, były najwyższe władze kościelne i państwowe. Były arcypatriotyczne przemowy. O tym, że polski przemysł stoczniowy wstaje z kolan. Że rozpoczynamy budowę dwóch promów pełnomorskich, które zapoczątkują odbudowę wielkiej, polskiej floty. Że promy nazwane imieniem królów polskich, czyli Batory i Sobieski, będą dumnie pływać pod polską banderę sławiąc imię Polski i „Dobrej Zmiany”. Powstaną one za polskie pieniądze, zorganizowane przez polski rząd, który je ma, bo realizuje politykę uszczelnia ściągania VAT i zasadę „Wystarczy nie kraść”. I dlatego pierwszy prom ruszy w swój rejs już w 2019 roku. Pan premier mówił tak pięknie, że nawet Flaczki się wzruszyły, bo przecież Flaczki też wielkimi patriotami są.

***

Minął rok, a narodowo-katolicka stępka leży jak ją uroczyście położono. Nic się nie dzieje. Bo kiedy najwyższe władze kościelno – państwowe poświęcały ją, nie było jeszcze projektów nowych promów, ani pieniędzy na ich budowę. Było za to silne parcie zrobienia akcji propagandowej aby po raz kolejny oszukać „ciemny ludu”. Nabrać Polaków na patriotyczne sentymenty. Omamić ich wizją nowoczesnych polskich promów budowanych przez narodowo-katolicki rząd pod wezwaniem „Wystarczy nie kraść”.

***

Podobno przy tej uroczyście poświęconej stępce była miedziana tabliczka pamiątkowa. Była, bo w międzyczasie ktoś ukradł ją.

***

O szczecińskiej stępce nie usłyszycie w TVP SA i Polskim Radiu. Zwłaszcza telewizji kierowanej przez pana prezesa Jacka Kurskiego. Telewizji, która zakłamuje rzeczywistość, opluwa wszystkich przeciwników kaczystów.
Po dojściu do władzy elity PiS obiecywały, że zreformują system finansowania mediów publicznych, czyli TVP i Polskiego Radia. Wprowadzą nowy podatek medialny. Próbowały tego przez trzy lata. Bez skutku, bo proponowane zmiany były wyjątkowo niekompetentne i niefachowo legislacyjnie. W efekcie nadal mamy powszechnie krytykowany i powszechnie nie płacony abonament radiowo-telewizyjny. Telewizja pana Kurskiego żyje z zaciąganych kredytów. I nadziei, że zostaną spłacone z budżetu państwa. Czyli robi partyjną telewizję za pieniądze wszystkich podatników. Czyli okrada nas.

***

Po ujawnieniu informacji o wielkich premiach wypłacanych sobie przez rząd, o gigantycznych pensjach kierownictw spółek skarbu państwa opanowanych przez elity PiS, po informacjach o finansowaniu prorządowych mediów przez te spółki skarbu państwa, o finansowaniu przez firmę „GetBack” – bohaterki największego przekrętu finansowego w ciągu ostatnich dziesięciu lat, nieciemni ludzie w naszym kraju zaczęli „Dobrą Zmianę” nazywać „Dojną Zmianą”.

***

A słysząc, że rząd nie ma w budżecie na pomoc dla niepełnosprawnych pytają : Czy oni też zaczęli kraść?

Piotr Gadzinowski

Poprzedni

Barokowa cudowność tej literatury

Następny

Kłopoty Jarosława Niezgody

Zostaw komentarz