29 marca 2024

loader

Głos lewicy

Kandydat, który łączy

– To bardzo przemyślana kandydatura – stwierdziła w Polskim Radiu 24 Anna Maria Żukowska.
Rzeczniczka Sojuszu Lewicy Demokratycznej podkreśliła w Polskim Radiu 24, że „to nie była łatwa decyzja, również dla Pana Andrzeja Celińskiego”. – Dziękujemy mu, że się zdecydował. Andrzej Celiński nie jest członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ani żadnego z ugrupowań koalicyjnych. Jest osobą, która jest w stanie połączyć bardzo wiele nurtów lewicowych – powiedziała.
Zdaniem Żukowskiej Andrzej Celiński „identyfikuje się z programem SLD i programem koalicji, a jego naczelną linią w kampanii jest to, żeby przybliżyć Warszawę mieszkankom i mieszkańcom, aby uspołecznić podejmowanie decyzji”. – W tej chwili budżety partycypacyjne są fikcją, bo są przegłosowywane jakieś decyzje, a potem się okazuje, że z przyczyn ideologicznych czy doktrynalnych rada miasta nie chce zrealizować tego projektu, który wygrał – stwierdziła.

Wygram te wybory

– Z pewnością tych wyborów nie wygra Patryk Jaki. Nie sądzę, żeby było możliwe zamknięcie tego miasta w jakichś klaustrofobicznych klimatach zaprzeczających całej historii tego nieprawdopodobnego miasta – powiedział Andrzej Celiński w Radiu RMF FM. – Wtedy kiedy do wyborów w II turze stanie Jaki i ja lub też Trzaskowski i ja to wygram te wybory – zapowiedział kandydat na prezydenta Warszawy.
– Dlaczego? Ponieważ bardziej łączę rozmaitych wyborców, aniżeli którykolwiek z nich. Poprą mnie ludzie, dla których kwestie publiczne Warszawy, a nie partyjne, są istotniejsze – ocenił Celiński.

Czego potrzebuje Warszawa

– SLD wchodzi do gry o prezydenturę Warszawy z wysokiego C, kandydatem komitetu SLD – Lewica Razem będzie Andrzej Celiński – oświadczył Sebastian Wierzbicki, przewodniczący stołecznego Sojuszu podczas konferencji prasowej na warszawskim pl. Zamkowym 21 czerwca 2018 r. – Wczoraj Rada Warszawy SLD podjęła jednogłośną decyzję o poparciu tej kandydatury – dodał.

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

Czekając na dobrą zmianę

Następny

Przywódca „całej” lewicy? Kiepski pomysł

Zostaw komentarz