9 grudnia 2024

loader

Mniej partyjniactwa, więcej profesjonalizmu

Z Ryszardem Śmiałkiem, Przewodniczącym Małopolskiej Rady Wojewódzkiej SLD, kandydatem komitetu SLD Lewica Razem do Sejmiku Województwa Małopolskiego, rozmawia Dariusz Łanocha.

 

Ryszard Śmiałek (43 lata), filozof, ekonomista, absolwent UJ. Pisze doktorat z zakresu filozofii włoskiej, doświadczony menedżer; członek zarządów wielu firm prywatnych i zagranicznych. Prezes Fundacji na rzecz Socjalnej Demokracji. Przewodniczący Małopolskiej Rady Wojewódzkiej SLD i członek Zarządu Krajowego SLD. Członek Rady Stowarzyszenia „Kuźnica”. Pasjonat biegów długodystansowych i tenisa ziemnego.

 

 

Czy aktualny skład Sejmiku Województwa odzwierciedla realnie wyborcze preferencje ?

Absolutnie nie! W składzie Sejmiku znaleźli się przedstawiciele PO, PiS i PSL, dla lewicy zabrakło miejsca. To ewidentna ułomność wobec aktualnego potencjału lewicy i oczekiwań wyborców. W ostatnich 4 latach sytuacja uległa radykalnej odmianie. Choćby na nowosądecczyźnie, uznawanej powszechnie za „propisowską”. Tymczasem kadencja 4 lat nieudacznictwa, kolesiostwa zaowocowała społecznym zniechęceniem do tego typu rządzenia. Pozwoliło to SLD odbudować tam pozycję. Okazało się, że mieszkańcy potrzebują takiego reprezentanta ich interesów. Zweryfikowaliśmy i odmłodziliśmy kadry, sięgnęliśmy do odrzuconych grup społecznych, co pozwoliło nam wystawić w tych wyborach naprawdę dobrych kandydatów. Naszym kandydatem na prezydenta np. Nowego Sącza jest Rafał Skąpski, człowiek z autorytetem, dorobkiem, były wiceminister kultury. Podobne listy z mocnymi kandydatami udało nam się wystawić i współtworzyć w Gorlicach, Tarnowie, Oświęcimiu, Olkuszu, Wadowicach.

 

Dlaczego akurat Pan został liderem listy do Sejmiku Wojewódzkiego? Przecież nie ma Pan samorządowego doświadczenia?

Z lewicą związałem się w 1996 roku. Doszedłem do funkcji szefa SLD w Małopolsce i członka Zarządu Krajowego SLD. W przeciwieństwie do innych kandydatów, nie zamierzam kreować fałszywego życiorysu, o osiągnięciach i funkcjach, których nie miałem. Uczciwie więc przyznaję, że kandydowałem już 3-krotnie i bezskutecznie, dwa razy do Rady Miasta Krakowa, raz w wyborach parlamentarnych w 2015 roku. Porażki mnie jednak nie dyskwalifikują. Wręcz przeciwnie – pozwoliły uzupełnić doświadczenia i wiedzę. Mam zawodowe kwalifikacje i menedżerskie doświadczenie zdobyte w zarządach wielu spółek i międzynarodowych korporacjach, szczególnie w zarządzaniu większymi inwestycjami. To może wzmocnić samorząd Małopolski, bo jak zauważyłem inwestycje publiczne realizowane są gorzej niż prywatne. Przebiegają dużo wolniej, są droższe, gorzej zarządzane niż te prywatne. Tak było przy budowie autostrady A4, w porównaniu choćby do budowy centrów handlowych.

 

Dlaczego tak jest?

Bo w rządzeniu dominuje partyjniactwo, a nie samorządność i profesjonalizm . Tymczasem lewicy obca jest Polska zarządzana centralnie, odgórnymi decyzjami, które w społecznościach lokalnych powodują zamęt i niezgodę. A taką Polskę konsekwentnie urządza nam PiS, w którym fantazje i bzdurne decyzje wszechmocnego Prezesa decydują o wszystkim. To karykatura kraju demokratycznego. Nie ma i nie będzie zgody lewicy na taką Polskę. Konsekwentnie uważamy, że to w społecznościach lokalnych, prawdziwie demokratycznie wybieranych samorządach różnych szczebli – zdecydowanie lepiej wiedzą o tym, czego tam brakuje i jak rozwiązać problemy związane z transportem, edukacją, ekologią, kulturą czy pomocą społeczną. Są to konkretne bolączki, które trzeba wyeliminować, a o których jeden autokrata na Nowogrodzkiej nie ma bladego pojęcia.

 

Co złego dostrzega Pan w pracy dotychczasowego Sejmiku Wojewódzkiego w Małopolsce?

Niestety, ale i na lokalnym szczeblu wciąż jeszcze dostrzegam prymat polityki i partyjnych gierek nad rozwiązywaniem bieżących problemów społeczności lokalnych. Rządzący spierają się z opozycją często tylko dlatego, że nie wypada zgodzić się oponentem w ramach walki politycznej, choć to bezsensowne – szczególnie, gdy jakiś pomysł okazuje się akurat korzystny dla obu stron, a przede wszystkim dla regionu i jego mieszkańców. A partie się kłócąc, marnując czas i pieniądze. Najlepszym tego dowodem to aktualnie spór dotyczący zarządzania kolejami w Małopolsce, do zarządzania którymi aspirują lokalne koterie. Zamiast usiąść przy stole i dojść do kompromisu, walczą o prywatne i partyjne interesy, stołki, a pasażerowie jak psioczyli, tak psioczą na kolej i nie pojmują, o co w tym wszystkim chodzi. Tak nie może być! Choćby dlatego, że jest infrastruktura do tego, by pociągi kursowały zgodnie z oczekiwaniami. Kolej to nasze dobro wspólne, a nie podmiot partyjnych gierek. Gdy ich nie będzie uda się zmodernizować przejazd do Nowego Sącza, przyspieszyć podróż z Krakowa do Zakopanego. Przecież to wstyd, że nasi pradziadowie docierali tam szybciej!

 

Co jeszcze w Małopolsce czeka na samorządowe decyzje?

Pilna jest gruntowna modernizacja drogi z Krakowa do Olkusza, wymagająca realizacji dwujezdniowej drogi ekspresowej. Doprowadzić trzeba do jak najrychlejszego końca budowę „zakopianki”, nie ograniczając jej tylko do dojazdu do Nowego Targu, lecz do samego Zakopanego. Ta droga jest od dekad powodem nie tylko małopolskiego wstydu i trzeba naprawdę „ rzucić wszystkie ręce na pokład”, by w końcu przestała straszyć. W tej sprawie ujawnił się brak profesjonalnego, menedżerskiego zarządzania tak wielką inwestycją. Mógłbym w tym pomóc. Podobnie jak w realizacji drogowego skomunikowania Brzeska z Nowym Sączem., i dalej ze Słowacją. To wciąż niebezpieczny dla kierowców szlak, choć turystycznie potrzebny i mogący przynieść mieszkańcom regionu finansowe korzyści i promocję.
Bo turystyka, skoro już o niej mowa, to wciąż marnowany atut regionu. Opinie o obfitej profesjonalnej bazie – są mocno naciągane. Wszyscy mówiąc o górach, myślą o Zakopanem, tymczasem zaniedbany jest równie atrakcyjny turystycznie potencjał np. Szczawnicy, Krościenka, Piwnicznej czy Krynicy Zdroju, miejsc równie pięknych, a nawet piękniejszych. Trzeba te miejsca doinwestować. Zakopane – tez wymaga naprawy i wsparcia, by powstało tam europejskie centrum narciarskie z prawdziwego zdarzenia. A brakuje do tego przygotowanych tras biegowych, brak stoku z homologacją FIS, torów saneczkowych i bobslejowych , także w Krynicy Zdroju. Wszystkie te inwestycje chcą sfinalizować nasi kandydaci do Sejmiku z tamtych terenów, którzy są fachowcami w tych dziedzinach o bardzo dużym doświadczeniu.

 

Jako radny – menedżer zadba Pan tylko o wielkie inwestycje?

Oczywiście, że nie. Będąc wiernym ideałom lewicy nie zapomnę o pomocy ludziom słabszym. Ich wciąż nie ubywa w wystarczającym stopniu, mimo tego, co wmawia nam nachalnie rządowa propaganda. Te problemy, o co mam olbrzymią pretensję zostały zaniedbane i zepchnięte na drugi plan przez obecny samorząd województwa. Skupił się na sprawach wielkich, zapominając o „maluczkich”. Tymczasem jak najprędzej trzeba doprowadzić do jak najpowszechniejszego dostępu do żłobków i przedszkoli, czy likwidować lekcyjne przeciążenia w szkołach.
Popieram prezydenta Majchrowskiego z jego propozycją „ 500 plus dla niepełnosprawnych” w Krakowie. Uważam, że da się to wprowadzić w całej Małopolsce, budżety miast i gminy zostaną zracjonalizowane. Na finansowe wsparcie zasługuje także pierwsze dziecko w rodzinie. Będzie to możliwe po wprowadzeniu kryteriów, preferujących rodziny najbiedniejsze, a nie uwzględniające także tych bogatych. Wspieram pomysł dziedziczenia świadczeń po zmarłych małżonkach.

 

Narzekał Pan na partyjniactwo. Po wyborach go ubędzie?

Wierzę, że tak. Jesteśmy gotowi do współpracy z partiami racjonalnie myślącymi. Już mamy bieżące kontakty z PO, Nowoczesną, PSL. W styczniu 2018 roku podpisaliśmy Deklaracje Krakowską o takiej współpracy i jej przestrzegamy. Oczywiście, nie zapominając o własnej tożsamości. Wykluczam tylko współpracę z PiS. Wizja Polski tego ugrupowania jest mi obca. Przecież w tych dniach wspierać i wybierać mamy Polskę rządzoną samorządowo, oddolnie, a nie Polskę partyjno-centralistyczną zarządzaną jednoosobowo z Nowogrodzkiej. Wierzę, że do takiej Polski nie dopuścimy.

 

Dziękuję za rozmowę.

Dariusz Łanocha

Poprzedni

Flaczki tygodnia

Następny

Notoryczni łamacze

Zostaw komentarz