PiS miał zawsze świetne konwencje, dobrze przygotowane marketingowo, a teraz widzieliśmy średnio udaną próbę skoku w przód i przykrycia wszystkich afer i problemów, o których nawet się zresztą nie zająknięto – mówi dr Anna Materska-Sosnowska.
Kaczyński: Musimy kontynuować dobrą zmianę, czyli rozdawnictwa ciąg dalszy
500 Plus od pierwszego dziecka już w lipcu tego roku, brak podatku PIT dla pracowników przed ukończeniem 26. roku życia, obniżenie kosztów pracy przez co najmniej dwukrotne podniesienie kosztów uzyskania przychodu oraz obniżenie PIT-u dla wszystkich osób pracujących, odbudowanie połączeń autobusowych, a od maja „trzynastka” dla emerytów w postaci najniższej emerytury – 1100 zł – to propozycje, które Jarosław Kaczyński przedstawił na sobotniej konwencji PiS-u w Warszawie pod hasłem „Nowa arena programowa”.
Prezes PiS wskazał też na dwie najważniejsze wartości: równość i wolność. Zdaniem Kaczyńskiego wolność jest kwestionowana. – Są tacy, którzy chcą nam odebrać wolność poglądów, wolność słowa, wolność sumienia, wolność religii – wyliczał.
Kaczyński przedstawił też swoje przemyślenia na temat równości. – Równość to przede wszystkim równość wobec prawa. Po drugie, to równość szans na awans, na to, by godnie żyć. Równość to prawa do godnego życia wszystkich Polaków – mówił lider PiS, dodając, że „ciągle trwa zaciekła obrona różnego rodzaju przywilejów grup, kast i dlatego ten problem jest tak ważny”.
– Jestem rozczarowana, bo trzeba przyznać, że PiS miał zawsze świetne konwencje, dobrze przygotowane marketingowo, a teraz widzieliśmy średnio udaną próbę skoku w przód i przykrycia wszystkich afer i problemów, o których nawet się zresztą nie zająknięto – komentuje dla nas konwencję PiS-u dr Anna Materska-Sosnowska.
– Przemówienie prezesa było bardzo konserwatywne, muszę przyznać, że jestem zdziwiona, bo to było jedno z jego gorszych wystąpień, czysto narodowe, konserwatywne, w którym nie było słowa o Europie – dodaje.
Kiełbasa wyborcza
Większość obietnic PiS-u ma zostać zrealizowana jeszcze przed wyborami parlamentarnymi. W lipcu tego roku popłynąć mają pieniądze na pierwsze dziecko, połączenia autobusowe rząd przywróci już w kwietniu. W tym roku do emerytów ma popłynąć też „trzynastka”, czyli dodatkowe 1100 złotych rocznie.
– To, co zaprezentował PiS, to pełne rozdawnictwo, jeszcze większe niż było, plus sięganie do programów opozycji, nie ma znaczenia, ile to będzie kosztowało i skąd na to pieniądze – uważa dr Anna Materska-Sosnowska.
Analityk Rafał Mundry wyliczył, że 500 Plus na każde dziecko to dodatkowe 20 mld zł, zatem roczny koszt programu 500 Plus podniósłby się wtedy z 23 do 43 mld zł. Jak podaje analityk, za te pieniądze można by wybudować 1000 km autostrad każdego roku, o 9 lat skrócić kolejki do specjalistów lub o 17 lat skrócić kolejkę na rehabilitację. Za kwotę 43 mld można by też zlikwidować CIT (34 mld) i jeszcze by zostało 10 mld.
– To też pokazuje, do kogo jest skierowany ten komunikat. Tam nie było nic do elektoratu z wielkich miast, gdzie PiS przegrali wybory samorządowe. To był przekaz dla powiatów, słabszych – uważa dr Materska-Sosnowska.
PO: Dlaczego PiS głosowało przeciw 500 Plus na pierwsze dziecko?
Do propozycji rzuconych na konwencji przez Jarosława Kaczyńskiego odniosła się opozycja. Poprawkę przyznającą pieniądze na pierwsze dziecko zgłosiła wcześniej Platforma Obywatelska, PiS ją odrzucił.
– To, co dziś powiedział Jarosław Kaczyński, to realizacja postulatów PO. W 2016 r. PO złożyło projekt ustawy mówiący o 500 Plus na pierwsze dziecko, później zgłosiliśmy poprawki dotyczące 500 Plus dla samotnych rodziców. Kilkanaście miesięcy temu Grzegorz Schetyna mówił o 13. emeryturze – skomentował konwencję PiS-u Jan Grabiec, rzecznik PO.
– Jarosław Kaczyński próbuje mamić Polaków nowymi obietnicami socjalnymi. Wierzę, że Polacy nie dadzą się nabrać na tani populizm. Te propozycje, o których mówi Kaczyński i Morawiecki, mają obowiązywać tylko w 2019 r. To jest totalna korupcja polityczna – dodaje Sławomir Neumann, szef klubu PO.
Pomysły PiS-u skomentował też Władysław Kosiniak-Kamysz. – Przez trzy lata nie udało się wprowadzić 500 złotych na pierwsze dziecko, a jak powstał rywal bardzo silny, to od razu prezes Kaczyński zmienił zdanie – powiedział lider ludowców.
Jednocześnie dziś sprzed siedziby PiS-u na Nowogrodzkiej ruszył kolejny tzw. Konwój wstydu.
– My dzisiaj w imieniu milionów Polaków apelujemy do prezesa, aby powiedział prawdę o tej tajemniczej kopercie, aby wyjaśnił, dlaczego zamiast zajmować się sprawami Polski tak naprawdę zajmował się inwestycjami w dwie wieże – tłumaczył Arkadiusz Myrcha z PO.
Jeszcze zanim z Nowogrodzkiej konwój ruszył wezwana na miejsce została policja, która skontrolowała, czy konwój na pewno może pojechać w miasto.
Europa wg PiS
Ci, którzy spodziewali się planu, z jakim PiS chce iść do PE, srodze się rozczarowali. Niby na jednym z ekranów widniał slogan „Polska sercem Europy”, ale na tym w zasadzie koniec. Premier Morawiecki w kontekście wyborów do PE skomentował powstałą właśnie Koalicję Europejską, tworzoną przez ugrupowania opozycyjne. Dziś do KE oficjalnie dołączyło PSL. – Ja myślę, że to dobrze, bo to przynajmniej pokazuje, że są w Polsce dwie partie, partia, która chce zmiany władzy, i partia, która chce zmienić Polskę na lepsze – stwierdził Morawiecki.
– Powiedzenie, że jesteśmy sercem Europy, nic nie mówi. Zatem po co ta ekipa idzie do PE? Dla mnie ten przekaz był wyraźny, musimy wygrać wybory do PE, bo to jest wstęp do wygrania następnych wyborów do Sejmu – uważa Anna Materska-Sosnowska i dodaje: – Powiedzenie, że to najlepsza ekipa walcząca o nasze sprawy w Europie, wygląda jak żart, jeśli wysyła się do Brukseli Beatę Szydło i Annę Zalewską.
PiS z zadyszką
Zdaniem pani doktor twardy elektorat PiS oczywiście kupi kolejne obietnice partii rządzącej, podobnie jak ci, którzy zostali kupieni już wcześniej. Teraz PiS będzie przekonywał, że jeżeli nie wygra w wyborach, to te wszystkie socjalne bonusy zostaną zabrane. Jednak ta konwencja pokazała, że PiS nie potrafi poradzić sobie z sytuacją, w jakiej się znalazł
– Co najmniej od wyborów samorządowych PiS jest w zadyszce, przestał narzucać narracje i tematy, o których się rozmawia. Oczywiście jest to próba narzucenia narracji, podobnie jak w przypadku list do PE, ale to są sprawy chwilowe, które mają przykryć problemy, w których PiS się znalazł – mówi Anna Materska-Sosnowska i dodaje: – Z czysto marketingowego punktu widzenia to Biedroń miał perfekcyjnie przeprowadzoną konwencję. Tutaj widzieliśmy powtórkę z czasów zjazdów jedynej słusznej partii, gdzie przemawiał Gomułka, a reszta klaskała bez specjalnego entuzjazmu.
PSL w Koalicji Europejskiej
Polskie Stronnictwo Ludowe dołączyło do Koalicji Europejskiej, co oznacza, że w KE znalazły się wszystkie ugrupowania oprócz partii Roberta Biedronia. W piątek do współtworzonej przez PO Koalicji Europejskiej dołączyła Nowoczesna, wcześniej SLD, Zieloni i Teraz! Ryszarda Petru.
– Jesteśmy formacją demokratyczną, przeprowadziliśmy poważną dyskusję. Rada Naczelna PSL, dbając o jak najlepszą przyszłość Rzeczypospolitej, pomyślność jej obywateli, podjęła decyzję o budowaniu wielkiej koalicji propolskiej i proeuropejskiej – powiedział ogłaszając decyzję rady Władysław Kosiniak-Kamysz, przewodniczący PSL.
– Przyznam, że jestem zaskoczona, bo do wczoraj jeszcze te głosy były podzielone. To zdecydowanie dobry ruch – uważa Anna Materska-Sosnowska.
– Koalicja Europejska mówi wyraźnie, że to, co nas jednoczy, to twarde stanowisko Polski w Europie – nie dajemy się wyprowadzić. W moim przekonaniu dzisiaj PiS swoją konwencją i wypowiedziami to potwierdził, a słowa premiera Morawieckiego tak należy czytać: oni są koalicją europejską, a my (PiS) polską, czyli znowu mamy dzielenie na lepszych i gorszych – dodaje.
– Tworzy się koalicja antyeuropejska skupiona wokół PiS, które proponuje Polakom polexit. Wybory w maju zdecydują, czy Polska będzie w UE poważnym partnerem i będzie mogła realizować swoje interesy, czy będzie to Polska rządzona przez ludzi wyprowadzających ją z UE – skomentował przystąpienie do KE Sławomir Neumann, szef klubu PO.