6 listopada 2024

loader

Węgierska lekcja dla opozycji

O podwyżki w budżetówce

lewica logo

Odkąd Lewica weszła do parlamentu mówiła, że idzie swoją drogą, która zakłada różne scenariusze, ale nie chcemy, aby ktoś nas do czegoś przymuszał. Przegrana opozycji na Węgrzech nie jest żadnym przykładem dla Polski, to niczego nie przekreśla.

Mamy świadomość, że trzeba iść własną drogą. Nie jest to droga totalnej opozycji, ale racjonalnej opozycji oraz odpowiedzialnego myślenia o państwie. Przykład węgierski pokazuje, iż przymuszanie do wspólnej listy może się skończyć gorszym wynikiem, iż start w wielu list.

Co pozytywnego pokazał przykład Węgier?

Opozycja powinna być zjednoczona w myśleniu o rządzeniu. Jeżeli chcemy w Polsce wygrać wybory, to musimy uwieść polskie społeczeństwo w przekonaniem, że my potrafimy rządzić.
Tego nie zrobi jedna partia,

potrzebny jest blok opozycyjny, ale niekoniecznie wyborczy od Lewicy przez PSL, od KO do Hołowini, który będzie mówił, iż jest gotowy do rządzenia i ma pomysł na Polskę po PiS.
Chcemy odebrać władzę PiS, aby coś Polkom i Polakom dać, ale nic nie odebrać. W takim sojuszu Lewica się widzi.

Nie chcemy sojuszu wyborczego, który ma skończyć się tym, że przejmiemy tylko stołki.

Krzysztof Gawkowski

Poprzedni

Geopolityka daleko od Europy

Następny

Od pomagania…